Kto zagra dla nas, gdy zabraknie prądu? | Artyści podczas blackoutu
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Załóżmy taki scenariusz: Całe miasto niknie w mroku, odcięto prąd. Czy to oznacza odcięcie również od muzyki? W zasadzie zależy to tylko od tego, jakiego rodzaju muzyków słuchamy. Którzy artyści ocalą nas podczas blackoutu?
Widmo kłopotów z energią cały czas widnieje gdzieś na horyzoncie. Praktycznie wszystko jest dzisiaj zależne od elektryczności i ciężko o sferę życia, w której poradzilibyśmy sobie bez prądu. Istnieje wciąż jedna z niewielu dziedzin, gdzie wszechobecna cyfryzacja i elektronizacja nie przejęły w pełni sterów. Muzyka! Choć niewątpliwie bardzo polubiła się z elektrycznością, wciąż do tworzenia i odgrywania jej nie jest ona niezbędna. Jacy artyści więc wciąż będą mogli praktykować swoje rzemiosło podczas blackoutu? Oto nasze typy.
JIMEK ze swoją orkiestrą
JIMEK i jego siedemdziesięcioosobowa (!!!) orkiestra to gwarancja jakości nie do podrobienia. Każdy, kto nie był na jego wielkim koncercie przedstawiającym Historię Polskiego Hip-hopu, powinien tego żałować. Było to totalnie wyjątkowe doświadczenie, a prawdziwe instrumenty nadały polskiemu hip-hopowi nowe życie. Jeśli jesteście ciekawi, możecie zerknąć, jak to wyglądało tutaj. Orkiestra podczas koncertu na Bemowie oczywiście korzystała z ogromnego nagłośnienia i wielu technologicznych udogodnień, niemniej sama muzyka była tworzona na żywo. JIMEK i jego mała armia wybitnych muzyków bez problemu mogłaby zagrać taki koncert w czasie zupełnego blackoutu, a efekt audio byłby w zasadzie identyczny. Robi wrażenie!
Sanah i jej wszystkie instrumenty
Zuzanna Irena Jurczak, znana w świecie jako Sanah, jest oczywiście wokalistką i samym swoim anielskim śpiewem mogłaby zabawić publiczność w czasie blackoutu. Pod tym względem nic nie różni jej od innych piosenkarek. Jednak w tym zestawieniu znalazła się nie tylko ze względu na swoje umiejętności wokalne! Sanah bowiem potrafi również grać na skrzypcach, fortepianie, pianinie, klawiszach i ukulele (😳). Można by więc rzec, że sama jest w stanie być dla siebie sterem, żeglarzem i okrętem na morzu komponowania muzyki. Te wszechstronne skillsy czynią z Irenki jedną z potencjalnie najbardziej atrakcyjnych artystek do słuchania podczas przerw w dostawach elektryczności. Certyfikowanie wartościowa artystka na ciężkie czasy!
Raperzy, którzy lecą całą zwrotę na jednym wdechu
Dawno już minęły czasy, w który raper był linczowany za np. wykorzystywanie autotune’a w swoich utworach. Wyspinani oldschoolowcy trakujący prawilny rap jak religię przez lata dręczyli takie postacie jak Young Igi czy nawet Quebonafide za modyfikowanie swojego głosu z pomocą technologii. Nie było w tym za dużo sensu, ale w sytuacji blackoutowej wszystko się odwraca. Co nam po artyście, który opiera się o filtry głosowe i różnorakie modyfikacje wokalu, gdy wysiądzie prąd? No niestety panowie newschoolowcy, w takim przypadku odpadacie w przedbiegach. W świecie bez elektryczności w cenie byliby przede wszystkim raperzy techniczni z naturalnie wyćwiczonymi aparatami mowy.
Idealnym przykładem może być np. Oki, który owszem, korzysta z wielu udogodnień technologii, ale ostatecznie ma wyrobioną przeponę i dykcję jak żyleta. To właśnie z pomocą robiących niesamowite wrażenie przyspieszeń i perfekcyjnie nawiniętych zwrotek na jednym wdechu Oki zaczął się wbijać w mainstream w okolicach początku 2019 roku. Co więcej, jak najbardziej potrafi to wszystko nawinąć na żywo bez żadnych wspomagaczy, co udowodnił na wielu swoich występach, w tym na ostatnim wielkim wydarzeniu w Lubinie.
Jakub i jego vibe grania w remizach na 45 osób
Jakub nadał idei kultywowania oldschoolu w Polsce kompletnie nowy wymiar. Okazało się, że ludzie wcale jakoś bardzo nie tęsknią za muzyką z dawnych lat, a… za całym tym kameralnym, lekko zaściankowym klimatem. Performens Jakuba to istny wehikuł czasu. Dzięki jego występom i relacji z publiką naprawdę można się poczuć jak dwie dekady temu. Co więcej, myślę, że kompletne wywalenie prądu tylko by poszerzyło kreatywność Jakuba i jego potencjał. Zero internetu, zero wykorzystywania mediów do promocji swoich mikro eventów w małych wsiach. Jakub rozwiesiłby plakaty i finito, kto wpadnie, ten wpadnie. Byłoby to wręcz idealne dopełnienie motywu lokalnego mini rapera.
Warto dodać, że Jakub odnajduje się też fenomenalnie we freestyle’u, co udowodnił chociażby prawie wygrywając Bitwę o Południe kilka tygodni temu. Te skillsy wprost fenomenalnie wpasowują się w warunki blackoutowe. Nieduża sala, tłum kilkudziesięciu zajawkowiczów, a po środku Jakub, po prostu nawijając freestyle, bez mikrofonu, bez żadnych udziwnień, tylko czysty hip-hop.
Kuba Więcek ze swoją świtą
Wincyj instrumentów! Kuba Więcek to saksofonista jazzowy, który wraz z innymi instrumentalistami tworzy zespół Jazz Cats. Wydają się idealnym set upem na mroczne, pozbawione elektryczności godziny. Ich występy często urozmaicają wizualnie różne światełka i iluminacje. Podczas blackoutu to nie zdałoby egzaminu, ale nic straconego. W ramach naturalnego substytutu tych bajerów proponujemy świeczki, które dodatkowo dodadzą cozy jazzowego klimatu 😌
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.