Czytasz
Już jest zwiastun „Asteroid City”! To esencja stylu Wesa Andersona

Już jest zwiastun „Asteroid City”! To esencja stylu Wesa Andersona

Pastelowe kolory, pocztówkowe ujęcia i bohaterowie w nienagannych strojach – do tego przyzwyczaił nas amerykański reżyser. To wszystko znajdziemy również w trailerze jego kolejnego filmu, który polscy widzowie zobaczą 16 czerwca.

76. edycja festiwalu w Cannes zbliża się wielkimi krokami. Lazurowe Wybrzeże ugości największe postacie współczesnego kina w dniach 16-27 maja. Obradami jury konkursu głównego pokieruje dwukrotny zdobywca Złotej Palmy, Ruben Ôstlund. Program imprezy zostanie później podany do wiadomości – na razie znamy tytuły tylko czterech filmów, które zobaczą widzowie. To western Strange Way of Life Pedro Almodóvara, Killers of the Flower Moon Martina Scorsese, długo wyczekiwany Indiana Jones i artefakt przeznaczenia Jamesa Mangolda oraz Asteroid City Wesa Andersona.

Plakat filmu Asteroid City w reżyserii Wesa Andersona.

W poszukiwaniu gwiazd

Ostatnia z produkcji, wymieniona zresztą przez nas w zestawieniu najgorętszych nowości 2023 roku, doczekała się właśnie oficjalnego zwiastuna. Akcja filmu rozgrywa się w fikcyjnym amerykańskim miasteczku na pustyni. Uczniowie i rodzice z całego kraju zjechali się tam, żeby wspólnie obserwować gwiazdy, planety i inne ciała niebieskie. Mamy w końcu 1955 rok i Stany Zjednoczone owładnęła moda na kosmos. Za niespełna półtorej dekady Neil Armstrong postawi nogę na Księżycu. Dzieciaki chcą za wszelką cenę zostać astronautami. Wszystko ma więc charakter niczym nieskrępowanej zabawy połączonej ze zdobywaniem wiedzy… do czasu. Sielankowość letniego obozu zakłóca bezprecedensowe wydarzenie. Coś, o czym wcześniej można było przeczytać tylko w podręcznikach, staje się realne. Czy mamy do czynienia ze sci-fi w wymuskanym sztafażu? To wysoce prawdopodobne.

Zwiastun filmu Asteroid City Wesa Andersona.

Dopracowany w każdym calu

Tyle o fabule, jednak najważniejsza pozostaje chyba sama warstwa wizualna produkcji. Wes Anderson od zawsze przykładał dużą wagę do detali. Nie inaczej stało się w przypadku Asteroid City. Misternie zbudowany świat robi wrażenie już w samym trailerze. Symetryczne, skąpane w pastelowych barwach kadry przypominają widokówki z przeszłości. Bohaterowie noszą ubrania wyglądające na żywcem wyjęte z magazynów modowych. Z pietyzmem zaaranżowano także lokacje i plenery, w których rozgrywa się akcja filmu – obserwatorium astronomiczne, domki turystyczne oraz restauracje. Wszystkim tym scenkom akompaniuje zaś rework klasycznego utworu Last Train to San Fernando Johnny’ego Duncana z 1957 roku.

Aktorska ekstraklasa

Reżyser klasycznie zadbał też o doborową ekipę. Katarzyna Czajka-Kominiarczuk, autorka bloga Zwierz popkulturalny, zażartowała, że Wes zrobił kiedyś wielką orgię, narobił w czasie tego wydarzenia zdjęć i teraz szantażuje trzy czwarte Hollywood, że albo będą u niego grać, albo pokaże zdjęcia. Ta teoria brzmi jak niegłupia legenda miejska, ale bardziej jesteśmy skłonni uwierzyć w to, że aktorzy po prostu wyjątkowo chętnie ufają Andersonowi. W jego poprzednim filmie, Kurierze Francuskim z Liberty, Kansas Evening Sun, zobaczyliśmy m.in. Frances McDormand, Adriena Brody’ego, Tildę Swinton i Benicio del Toro. Tym razem obsada jest równie gwiazdorska. Jeden z zaproszonych do niej aktorów, Fisher Stevens, przyrównał ją do tej, którą skompletowano przy produkcji kultowego Mostu na rzece Kwai.

Sprawdź też

Jak pracuje się na planie filmu Wesa Andersona? Czy perfekcjonizm reżysera jest nieoceniony, czy bywa utrapieniem? Na te pytania w rozmowie z portalem Collider odpowiedział aktor Bryan Carston.

W Asteroid City zobaczymy m.in. Jasona Schwartzmana, Scarlett Johansson, Toma Hanksa, Jeffreya Wrighta, Edwarda Nortona, Lieva Schreibera, Hong Chau, Margot Robbie, Willema Defoe oraz Jeffa Goldbluma. Jeszcze mało? Drobne epizody zagrali także wspomniani Brody i Swinton. Nie zabraknie także dwójki wokalistów – Jarvisa Cockera i Mayi Hawke.

Nicolas Cage zagrał Drakulę w Renfield! Premiera wywrotowego horroru już wkrótce.

Film z muzyką Alexandre Desplata (Grand Budapest Hotel, Kształt wody) i zdjęciami Roberta Yeomana (Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom, Gorący towar) wejdzie do polskich kin niecały miesiąc po festiwalu w Cannes, 16 czerwca. Nad Wisłą dystrybuuje go UIP. Co ważne, to nie jedyna tegoroczna premiera od Wesa Andersona. W drugiej połowie roku katalog Netfliksa ma się wzbogacić o jego adaptację Zdumiewającej historii Henry’ego Sugara Roalda Dahla. Tytułowego bohatera sportretuje w niej Benedict Cumberbatch, któremu będą partnerować Ralph Fiennes, Dev Patel oraz Ben Kingsley.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone