Autor przeboju Rim Tim Tagi Dim to jedna z postaci, które odniosły niepodważalny sukces w popularnym muzycznym konkursie. W rozmowie z nami zdradził, co z wizyty w Malmö najbardziej zapadło mu w pamięć i jak ocenia współczesny przemysł muzyczny.
Eurowizja działa podobnie do zmieniacza czasu, którym dysponowała Hermiona Granger z Harry’ego Pottera. Dzięki renomie konkursu artyści błyskawicznie wchodzą na szczyt, co w normalnych okolicznościach zajęłoby im długie lata. Ostatnio na własnej skórze doświadczył tego Baby Lasagna. Marko Purišić, bo tak naprawdę nazywa się artysta, nie zdążył nawet jeszcze wydać debiutanckiej płyty. Solową karierę rozpoczął dopiero rok temu, chwilę po odejściu z rockowego zespołu Manntra.
Wiatr w chorwackie żagle
W maju wokalista reprezentował w plebiscycie Chorwację. Przebojowo zaśpiewał tam Rim Tim Tagi Dim – eklektyczną gatunkowo opowieść o rodakach szukających szczęścia poza ojczyzną. Utwór rozpięty między folkiem, rockiem a elektroniką zagwarantował mu drugie miejsce, tuż za zwycięskim Nemo. Poza nagrodą Purišić zdobył coś znacznie cenniejszego – uznanie tysięcy fanów. Szybko postanowił to wykorzystać: teraz kończy prace nad wspomnianym albumem Demons and Mosquitoes, a poza tym ciągle koncertuje.
Kraków czy Poznań? Złap wejściówkę na marcowe koncerty Baby Lasagna!
Przed chwilą Chorwat po raz pierwszy odwiedził Polskę. Zagrał tu wyprzedane show we wrocławskim A2 i warszawskiej Progresji. Przed drugim z koncertów postanowiliśmy złapać go na krótką pogawędkę. Czytajcie, a przy okazji pamiętajcie o tym, że wkrótce nadarzy się kolejna okazja, żeby zobaczyć artystę w akcji. 4 marca zagra w krakowskim Studio, dzień później zaś w poznańskim B17.
Jagoda Gawliczek, Going. MORE: Jesteś teraz w Polsce, więc muszę się o to zapytać. Jaka była pierwsza rzecz, która przykuła twoją uwagę, gdy tu przyjechałeś?
Baby Lasagna: Architektura! Myślę też, że Polki to najfajniejsze kobiety. Dzielę z narzeczoną jeden żart. Zawsze jej mówię, w co naprawdę wierzę, że jest najpiękniejszą kobietą na świecie. Kiedyś wyznałem jej nawet, że wygląda jak Polka. Zrobiliśmy wtedy test DNA i wyszło 12 procent zgodności. I co jeszcze? Macie tu niesamowitą atmosferę, jedzenie i piwo. To po prostu naprawdę fajne miejsce!
Co daje ci siłę i energię do występów?
Łatwo mi wariować na scenie, bo fani są naprawdę szaleni. Oni się nakręcają, ja się nakręcam i to po prostu płynie tam i z powrotem. No i kiedy śpiewają, ja nie muszę się tym martwić (śmiech). Nie jestem najlepszym wokalistą, więc po prostu oddaję im mikrofon. To wszystko przychodzi naturalnie.
Jeśli nie lasagne, to co lubisz jeść w trasie?
Jest takie polskie danie, które próbowałem wczoraj i dzisiaj. Nie wiem, jak się nazywa, ale to zupa z mięsem, kapustą i jajkami. Niesamowita! Mam już dość pizzy i kanapek. Wolę zjeść coś dobrego, żeby pobudzić krążenie.
To teraz szybkie strzały. Piosenka, którą najbardziej lubisz wykonywać na żywo:
Biggie Boom Boom, bo jest najbardziej energetyczna! Lubię też IG Boy. To piosenka, którą otwieramy koncerty. Poza tym jest o tyle niezwykła, że możesz od razu śpiewać w jej rytm.
Moment z Eurowizji, który wspominasz najmilej:
Był taki moment w trakcie finałowego koncertu, gdy graliśmy plecami do publiczności. Kiedy się odwróciłem, zobaczyłem 10-12 tysięcy ludzi z bransoletkami. Pomyślałem: Co się tu w ogóle dzieje?! To było szalone!
Osoba, z którą chciałbyś nagrać piosenkę:
Myślę, że Teya Dora byłaby niesamowita. Nie ma między nami bariery językowej i jest wszechstronna w pisaniu piosenek. Fajnie i wyjątkowo byłoby zrobić coś z kimś, kto ma tak szeroką wiedzę na ten temat.
A ktoś z Polski?
Tu też mam swoje typy. Może z Behemothem albo Luną?
Czego ci brakuje we współczesnym przemyśle muzycznym?
Nie mam pojęcia! Nigdy o tym nie myślałem. Mogę ci za to powiedzieć, że lubię globalizację. Dzięki niej mogę zaprezentować swoją muzykę szerokiemu gronu odbiorców znacznie łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej. To też lepsza szansa na nawiązanie bezpośredniego kontaktu z ludźmi. Nie ma tak wielu pośredników-strażników w postaci wytwórni i tego typu podmiotów.
Twoje największe muzyczne marzenie:
Chciałbym wystąpić na arenie w Puli, która jest jak Koloseum. To naprawdę malownicze miejsce. Poza tym jest moim domem, więc miło byłoby to uskutecznić.
Gdybyś nie był wokalistą, byłbyś…
Prawdopodobnie nauczycielem albo copywriterem. Właściwie ubiegałem się o tę drugą pracę, zanim dostałem się do Eurowizji. Powiedzieli mi wtedy, że na mnie poczekają. A potem po prostu życzyli powodzenia z muzyką.
Miejsce w Chorwacji, które każdy powinien odwiedzić przynajmniej raz:
Jest tu tylko jedna właściwa odpowiedź, ale jej nie zdradzę, bo nie chciałbym zepsuć uroku tego miejsca. Nie ma tam turystów i nie chcę, żeby nagle zaczęli przyjeżdżać.
Rozumiem, że zabierasz tam tylko swoją narzeczoną.
Tak właściwie to ona zabrała tam mnie, bo znała to miejsce przede mną. Ale jeśli mimo wszystko coś miałbym polecić, wybrałbym Grožnjan. To prawdopodobnie najlepsze miejsce dla fotografów, które warto odwiedzić w Chorwacji.
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE