Nie wszyscy zdecydowaliby się na coś takiego. Beyonce postanowiła wesprzeć fanów w powrocie do domów po problemach ze swoim opóźnionym koncertem.
Beyonce z problemami pogodowymi
Niedawny koncert z trasy Renaissance w Waszyngtonie nie do końca poszedł po myśli organizatorów. Gwałtowna burza skutecznie uniemożliwiła przeprowadzanie show w planowanych godzinach, a fani byli zmuszeni schronić się przed ulewą. Wiele osób źle zniosło tłok i temperaturę w hali koncertowej, w której spędzili niemal dwie godziny, przez co medycy musieli się nimi zaopiekować. Jedna z osób trafiła nawet do szpitala na skutek wyczerpania cieplnego.
Utrudniony powrót
Opóźnienie koncertu miało jeszcze jedną wadę – w późnych godzinach nocnych metro zostaje zatrzymane, przez co wielu fanów mogło zostać bez możliwości powrotu. Zarządcy Renaissance wraz z Beyonce zdecydowali jednak, że przekażą 100 tysięcy dolarów zarobionych z trasy, by wydłużyć czas pracy podziemnej kolei. Pociągi kursowały dalej bez żadnej przerwy czy co gorsza: całkowitego zatrzymania ruchu. Dzięki temu po zakończonym show słuchacze mogli bezpiecznie i bezproblemowo wrócić do domów i hoteli. Było to z pewnością wyjątkowe udogodnienie po wszystkich dotychczasowych trudnościach sierpniowego koncertu.
Koleje metra udostępniono fanom Beyonce, dlatego wejście do nich było możliwe jedynie ze stacji Morgan Boulevard, a na pozostałych peronach metro zatrzymywało się jedynie dla wysiadających.
Bilety na koncerty Louisa Tomlinsona znajdziecie tutaj
Sukces trasy
Nim Beyonce zawitała do Stanów Zjednoczonych, w ramach trasy Renaissance odwiedziła mnóstwo europejskich miast. Wśród nich znalazły się m.in. Paryż, Bruksela, Londyn, Amsterdam, a także nasza rodzima Warszawa. Jak na razie odbyły się 24 koncerty, a przed artystką jeszcze kolejne 15 – Atlanta, Phoenix, San Francisco, Las Vegas, Vancouver i wiele, wiele innych. Krytycy wypowiadają się o trasie bardzo pozytywnie. Zwracają uwagę na dopracowanie całego show, a w szczególności na różnorodność kreacji, w których Beyonce pojawia się na scenie. W każdym mieście piosenkarka miała bowiem na sobie inny i jeszcze bardziej zniewalający kostium.
Choć pogoda przy waszyngtońskim koncercie napsuła sporo krwi zarówno organizatorom, jak i fanom, nie można odmówić tego, że występ sam w sobie był udany, jak zresztą wszystkie do tej pory. Pozostaje wierzyć, że podczas kolejnego show warunki atmosferyczne będą o wiele bardziej sprzyjające.