„Chłopi” w malarskim wydaniu. Animację stworzyli twórcy „Twojego Vincenta”
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Ponad 100 malarzy rezydujących w czterech krajach, 200 tysięcy godzin pracy, autorska muzyka korzeni i znani aktorzy na pokładzie. Polskie projekty o takim rozmachu należą do rzadkości, dlatego warto zwrócić na ten film szczególną uwagę!
Sześć lat temu, w październiku 2017 roku, do kin trafił Twój Vincent. Jak sam tytuł produkcji wskazuje, jej fabuła koncentruje się na ukazaniu ostatnich chwil z życia Vincenta van Gogha. Gigant impresjonizmu zmarł w wieku 37 lat w tajemniczych, niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. Do końca utrzymywał, że sam strzelił sobie w brzuch, pożyczywszy wcześniej broń od Gustave’a Ravoux. Jego biografowie, Steven Naifeh i Gregory Smith, utrzymują jednak, że za nieszczęśliwym wypadkiem prawdopodobnie stała osoba trzecia. Być może był to szesnastoletni Rene Secretan, z którym Niderlandczyk spędzał wówczas dużo czasu.
Na filmowym płótnie
Pomysł złożenia ekranowego hołdu XIX-wiecznemu artyście nie był niczym nowym. W przeszłości powstawały już filmy na jego temat: w malarza wcielali się m.in. Tim Roth (Vincent i Theo), Martin Scorsese (Sny) oraz Kirk Douglas (Pasja życia). Twój Vincent wyróżniał się jednak nowatorską, niespotykaną dotąd techniką twórczą. To pierwsza w historii pełnometrażowa animacja malarska. Składa się nią ok. 65 tysięcy obrazów stworzonych farbą olejną na płótnie. Każdy z nich nawiązuje do impresjonistycznego, unikatowego stylu van Gogha. Prace nad tak złożonym projektem potrwały siedem lat, ale zostały właściwie docenione. Poza nominacjami do Oscara i Złotego Globa twórcy otrzymali Europejską Nagrodę Filmową i moc pozytywnych komentarzy od widzów.
Reżyserka DK Welchman (wcześniej znana jako Dorota Kobiela) z ekipą szybko postanowiła pójść za ciosem. Choć połączenie świata filmu i malarstwa to czasochłonny proces, postanowiła podjąć się jego jeszcze raz. Tym razem – znów z pomocą Hugh Welchmana – pomysł na fabułę zaczerpnęła z Chłopów Władysława Reymonta. To jedna z najwybitniejszych polskich powieści ukazujących XIX-wieczne życie na wsi. W 1924 roku rodzimy prozaik otrzymał za nią literacką Nagrodę Nobla.
Wiele dzieje się w kadrze
Jak podkreśla Welchman, Chłopi diametralnie różnią się od Twojego Vincenta. – Ten drugi to kameralny film, gdzie jest dużo statycznych ujęć, dialogów. Tym razem mamy do czynienia z prawdziwym widowiskiem. Pojawiają się imponujące sceny tańca, bitwy. To niesamowicie dynamiczne ujęcia, kamera często wędruje za bohaterem, wiele dzieje się w kadrze – przyznaje. Inny jest również sam styl, w jakim zostały utrzymane malarskie ujęcia. Reymont należał do reprezentantów Młodej Polski, która jako nurt poza literaturą rozciągnęła się na muzykę czy sztuki wizualne. Te ostatnie godnie reprezentowali m.in. Józef Chełmoński, Ferdynand Ruszczyc czy Julian Fałat. To oni byli punktem odniesienia dla współczesnych artystów.
Nadzwyczajne rzeczy na planie
Nie będzie przesadą napisać, że Chłopi imponują rozmachem. O kulisy prac nad tak rozbudowaną produkcją zapytaliśmy Mateusza Kordyla, asystenta reżysera. – To film bardzo bliski mojemu sercu. Jestem z nim związany od 2018 roku, kiedy po raz pierwszy czytałem jeden z wcześniejszych draftów scenariusza. Początki były dość skromne i utrzymane w klimatach DIY. Pracowaliśmy w przestrzeni przeznaczonej na garaż mechanika w Sopocie. Pierwszy zwiastun koncepcyjny kręciliśmy w kaszubskim polu. Przebraliśmy się w wynajęte kostiumy, chodziliśmy w kółko przed kamerą postawioną na statywie. Nie mieliśmy nawet jazdy kamerowej, więc używaliśmy taczki. Rozrosło się to do najbardziej oczekiwanej polskiej produkcji ostatnich lat. Zebraliśmy prawdopodobnie jeden z najlepszych zespołów artystycznych w kraju i już na planie robiliśmy rzeczy, które wyglądały nadzwyczajnie – opowiada w rozmowie z Going. MORE.
Obsadę filmu zasiliły takie postacie jak Mirosław Baka, Ewa Kasprzyk, Andrzej Konopka, Sonia Bohosiewicz i Małgorzata Kożuchowska. W główną bohaterkę, Jagnę, wcieliła się zaś Kamila Urzędowska. Na namalowanie obrazów, których kanwę stanowiły ujęcia zarejestrowane z aktorami, ponad 100 malarzy poświęciło ok. 200 tysięcy godzin. Dzieła powstawały w Polsce, Litwie i Serbii. Niektórzy mimo trwającej wojny rezydowali także w studiu w Kijowie. Aby umożliwić im pracę w komfortowych warunkach, zorganizowano zbiórkę crowdfundingową na zakup i transport agregatu prądotwórczego.
Dziadek z animowanego Odlotu idzie na randkę! Kto będzie nową wybranką Carla Fredricksena?
Chłopi – kiedy premiera?
Premierę animacji, do której muzykę inspirowaną tradycjami ludowymi napisał Łukasz L.U.C. Rostowski, zaplanowano na 13 października. Na razie do sieci trafił pierwszy zwiastun filmu… i zdecydowanie zaostrza apetyt na więcej. Z fachowych pociągnięć pędzlem, sprytnych nawiązań do kultury młodopolskiej, kobiecej siły Jagny czy wiejskiej mistyki niezwykła energia bije w każdym momencie.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.