Czy Cillian Murphy zagra Kena w „Barbie 2”? Jest pewne „ale”
Lipcowe premiery filmowe zatrząsnęły światem. Maratony Barbenheimera stały się trendem, a widzowie chętnie wymieniają się wrażeniami w socialach. Tymczasem Cillian Murphy, filmowy Oppenheimer, snuje opowieści o roli Kena w kontynuacji Barbie.
Cillian Murphy w roli głównej w Barbie 2?
Jak wiadomo, praca aktora nie kończy się w momencie nagrania filmu. Po premierze przychodzi czas na wywiady, które mają za zadanie promowanie produkcji. W rozmowie z Omelette aktor grający główną rolę w Oppenheimerze wypowiedział się bardzo pozytywnie na temat równie głośnej produkcji, jaką jest Barbie.
Cillian Murphy nie tylko przyznał, że nie może się już doczekać seansu tego filmu, ale stwierdził, że w przyszłości mógłby odtworzyć rolę Kena w kontynuacji. Podkreślił jednak, że najpierw musiałby zobaczyć scenariusz.
Co więcej, aktor powiedział też, że jednoczesna premiera tych dwóch filmów jest czymś wspaniałym dla kina. Dowodem jego słów może być fakt, że podczas seansów na salach kinowych można było spotkać najlepszych reżyserów. Prasa zarejestrowała obecność Stevena Spielberga oglądającego Oppenheimera w towarzystwie Paula McCartneya, natomiast podczas premiery Barbie w Los Angeles pojawił się sam Quentin Tarantino.
Wyścig trwa
Co prawda bitwa kasowa jeszcze się nie zakończyła, ale już wiadomo, że Barbie wyszła na prowadzenie. Dzieło Grety Gerwig podczas weekendu otwarcia wygenerowało przychody w wysokości 356 milionów dolarów. Jest to rekordowy wynik w historii filmów wyreżyserowanych przez kobiety. W tym samym czasie film stworzony przez Christophera Nolana zarobił ponad 180 milionów dolarów. Okazało się też, że budżet przeznaczony na reklamę Barbie był większy niż rzeczywisty koszt wytworzenia całej tej produkcji.
Tymczasem fani kina masowo wymieniają się opiniami na temat dwóch hitów w mediach społecznościowych. Dokumentowanie swoich przeżyć związanych z seansem Oppenheimera stało się już viralem na TikToku. Podobna sytuacja dotyczy pokazywania różowych stylizacji. W obliczu tych wydarzeń można śmiało stwierdzić, że zamieszanie trwające wokół tych dwóch produkcji już przeszło do historii światowego kina.