Rave u Charli XCX, wielkie show Lady Gagi i ogłoszenia od Post Malone’a. Tak wyglądał pierwszy weekend Coachelli

Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Trzy dni jednego z najbardziej rozpoznawalnych festiwali na całym świecie już za nami. Kto wrócił w wielkim stylu, a kto potwierdził swoją dominację?
Na Coachelli dwie rzeczy były wyższe niż zazwyczaj: temperatury i ceny biletów. Te drugie doprowadziły do tego, że aż 60% posiadaczy karnetów zdobyło je dzięki płatności ratalnej. Czy poziom występów wynagrodził festiwalowiczom te nieprzyjemności? Po zobaczeniu transmisji koncertów wierzymy, że tak, choć komentujący zwracają uwagę na wyjątkowo anemiczne reakcje publiczności. Sami uzasadniamy to upałem, bo artyści dali z siebie wszystko. Oto 8 highlightów minionego weekendu.
Polskie festiwale też dają radę. Zaplanuj koncertowe wakacje i wpadnij na którąś z imprez!
Coachella 2025, lineup: Plejada gości u Charli XCX
W programie nie figurowała jako headlinerka, ale po zobaczeniu tego występu jesteśmy przekonani, że nikt nie obraziłby się, gdyby tak ją nazwano. Pomysłodawczyni brat summer od samego początku błyszczała w feerii pulsujących stroboskopów i czarno-białych wizualizacji. W pojedynkę spokojnie uciągnęłaby całe show, ale ku uciesze tłumów zaprosiła gości specjalnych. Na Talk talk wpadł Troye Sivan, Lorde wsparła ją w Girl, so confusing, a rave’ową ekstazę Guess dzieliła z Billie Eilish. Wspólne zdjęcie całej czwórki z pewnością przejdzie do historii współczesnego popu.
Post Malone zapowiada płytę
– Panie i panowie, chciałbym tylko powiedzieć, jak cholernie zajebiście móc tu przyjechać. Byłem na tym festiwalu kilka razy w życiu, chociaż dopiero w lipcu skończę 30 lat. Pragnę podziękować każdemu z osobna, kto w tym czasie słuchał mojej muzyki – nie krył wzruszenia ze sceny Post Malone. Trudno dziwić się tym emocjom: zdobywca osiemnastu nominacji do Grammy przeszedł długą drogę do życia w zgodzie z samym sobą i zaskarbienia serc słuchaczy.
Jako headliner Amerykanin przypomniał, co hipnotyzującego kryje się w połączeniu country i rapu, przeniósł widzów na fikcyjny tor wyścigowy (nazwa płyty F-1 Trillion zobowiązuje), a przede wszystkim świetnie się bawił. Na koniec, już w kuluarach, zdradził za to, że niedawno odbył dwie wycieczki do Nashwille. Z oazy country przywiózł 35 piosenek. To bardziej niż pewne, że zagra je… na którejś z kolejnych edycji Coachelli.
Coachella 2025, lineup: Gotycki szyk i trupie czaszki Lady Gagi
The Mayhem Ball, trasa promująca najnowszy album wokalistki, rozpocznie się w połowie czerwca koncertem w amerykańskim Paradise. Przedsmak tego, co przygotowała na letnio-jesienne tournée Stefania Germanotta, okazał się jednym z najjaśniejszych punktów Gagachelli Coachelli. – To była w pełni urzeczywistniona wizja mistrzyni popu, świadectwo wieloletniego, ciężko zdobytego doświadczenia, a także bangerowa impreza taneczna z produkcją o klasę wyższą niż jej rówieśnicy – chwaliła gwiazdę Adrian Horton z The Guardian. Nie zabrakło teatralnego pożegnania z poprzednimi wcieleniami, sztucznych kościotrupów, protez rodem z historii o Frankensteinie i gotyckich, piętrowych sukni. Obyśmy mogli zobaczyć to wszystko w Polsce!
Konferansjer z Senatu
Śledząc historię, łatwo odnieść wrażenie, że polityka była kiedyś częstszym gościem na festiwalach muzycznych. Dziś artyści bywają bardziej zachowawczy i zastanowią się dwa razy, zanim pozwolą sobie na spontaniczny akt solidarności albo niezgody na zastaną rzeczywistość. Czy to znak czasów, czy wykalkulowana świadomość, że radykalne opinie mogą im bardziej zaszkodzić? Trudno powiedzieć, ale Clairo ze swoim gościem specjalnym była raczej wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Koncert autorki płyty Charm ku zaskoczeniu niektórych zapowiedział senator z Partii Demokratycznej, Bernie Sanders. – Można obrócić się na pięcie i zignorować to, co się dzieje, ale zrobicie to na własne ryzyko. Trzeba walczyć o sprawiedliwość ekonomiczną, społeczną i rasową – mówił polityk, dziękując wokalistce za jej zaangażowanie w feminizm i pacyfizm.
Coachella 2025, lineup: Benson Boone i muzyka łącząca pokolenia
Takich gości wielu artystów mogłoby tylko pozazdrościć. Benson Boone, 23-letnia gwiazda popu, podczas swojego występu przywdział królewską pelerynę i zasiadł do fortepianu. Stojący za nim chór zaczął śpiewać Bohemian Rhapsody, a w pewnym momencie u jego boku pojawił się sam… Brian May. Gitarzysta zespołu Queen doskonale wpisał się w widowiskową aurę roztaczaną przez młodszego kolegę. Odegrał kultową solówkę, a potem pojawił się jeszcze w finałowym utworze Beautiful Things. Mimo 77 lat na karku legenda rocka wciąż radzi sobie na tyle dobrze, że bez końca moglibyśmy oglądać go na żywo.
Ciężkie brzmienia wiecznie żywe
Line-up kalifornijskiego festiwalu to kolejny niezbity dowód na to, że schedę po rocku na współczesnej estradzie przejmuje elektronika. DJ-e i producenci na plakacie nie chowają się już w ósmym rzędzie, tylko idą łeb w łeb z popowymi headlinerami. Mimo to fani cięższych, analogowych brzmień nie zostali zupełnie z niczym.
Billy Armstrong z zespołem Green Day zagrali Basket Case, Holiday i Welcome to Paradise, The Misfits przypomnieli, dlaczego są nazywani legendami punku, a Soft Play zestawili gitarową zadziorność z ulicznym rapem. Duże oklaski zebrał także występ The Go Go’s, czyli girslbandu, który stawiał pierwsze kroki na scenie pod koniec lat 70. – Trzymamy się całkiem nieźle, co? – spytała gitarzystka Charlotte Caffey, wprawiając w zachwyt publiczność.
Coachella 2025, lineup: Lisa wciąż myślami w Białym Lotosie
K-pop na Coachelli jeszcze kilka lat temu pozostawał egzotyczną ciekawostką, ale dziś, jak wspominaliśmy, należy mu się status globalnego, zataczającego szerokie kręgi fenomenu. – Jego dobra passa trwa w najlepsze, co widać także po tegorocznych ogłoszeniach – pisaliśmy w listopadzie, gdy line-up festiwalu ujrzał światło dzienne.
Po występie z macierzystym girlsbandem BLACKPINK do Kalifornii wróciły choćby jego dwie członkinie: JENNIE i LISA. Ta druga podczas koncertu skupiła się na prezentacji materiału z pierwszej solowej płyty, która ujrzała światło dzienne w lutym. Piosenki z Alter Ego, jak na tytuł krążka przystało, zagrała w kilku wcieleniach: Sunni, Speedy i Roxi. W eklektycznym secie nie zabrakło także nawiązania do 3. sezonu serialu Biały Lotos. Wokalistka sportretowała w nim Mook – trenerkę zdrowia w tajlandzkim hotelu. – Oto moja bohaterka, gdy nie pracuje – przedstawiła się Koreanka.
Wielki powrót The Prodigy
Niedawno minęło sześć lat od samobójczej śmierci Keitha Flinta, lidera zespołu The Prodigy. Formacja, dziś tworzona przez Liama Howletta i Maxima, początkowo usunęła się w cień z uwagi na żałobę po przyjacielu. W 2022 roku artyści uznali jednak, że najlepszym upamiętnieniem zmarłego wokalisty będzie nie tyle impas twórczy, co sama muzyka. Zaczęli pracę nad dokumentem podsumowujący ich karierę i wrócili na szlak koncertowy. Niedawno poinformowali też o tym, że nagrywają następcę krążka No Tourists.
Za ukoronowanie nowego etapu w historii Brytyjczyków można postrzegać właśnie występ na Coachelli, gdzie już nieraz obezwładnili publiczność zadziornym electropunkiem. W miniony weekend znów zagrali największe przeboje, na czele z Breathe, Omen i Firestarter. Na ekranach kilkukrotnie wyświetlili sylwetkę Flinta, przypominając o tym, że wokalista nadal jest w ich sercach.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.