Czytasz
Czy raperzy umieją śpiewać? Ekspert wokalny ocenił dla nas Oskara, Sobla, Taco, Kubana i wielu innych

Czy raperzy umieją śpiewać? Ekspert wokalny ocenił dla nas Oskara, Sobla, Taco, Kubana i wielu innych

Czy raperzy potrafią śpiewać

Raperzy coraz częściej próbują rozszerzać swoje spektrum wokalne podczas nagrywania. Śpiew stał się nieodłącznym elementem mainstreamowego hip-hopu. Ile z tego to jednak instynktowne podśpiewywanie, a ile świadome operowanie wokalem? Zapytaliśmy eksperta od wokalu, Phao Sanato, czy raperzy umieją śpiewać.

Phao Sanato to wokalista, coach wokalny, multiinstrumentalista i producent muzyczny. Z głosem pracuje od siódmego roku życia, kiedy rozpoczął edukację w szkole muzycznej. Jest także absolwentem wydziału wokalnego muzyki jazzowej w szkole muzycznej imienia Krzysztofa Komedy w Warszawie. Dodatkowo jest uczniem Abisheka Vijaya, który prowadzi duży kanał na Instagramie Music Riyaaz. Aby lepiej zrozumieć prawa natury, casualowo ukończył także studia magisterskie z fizyki kwantowej na Uniwersytecie Warszawskim oraz kurs inżynierii dźwięku w Akademii Realizacji Dźwięku.

A może chcecie sprawdzić swoje własne wokalne umiejętności? Phao Santo poprowadzi warsztat wokalny Razem W Harmonii w ramach Festiwalu Wibracje.

Bilety na Festiwal Wibracje złapiecie tutaj!

Chyba nie ma wątpliwości, że Phao to odpowiednia osoba do sprawdzenia kompetencji wokalnych artystów. Przejdźmy więc do konfrontacji.

PRO8L3M – Miyabi

Czy raperzy umieją śpiewać?

Phao: Ciekawa barwa, ładny, trochę zachrypnięty najpewniej baryton.

Na minus: Ma chyba dość wąską skalę, czyli mały zakres dostępnych dźwięków. Wokalista sprawia wrażenie, jakby nie czuł się specjalnie pewnie, śpiewając wyższe dźwięki. Momentami słychać lekkiego autotune’a tam, gdzie być może nie był do końca zamierzony. Ale w dzisiejszych czasach mało kto nie stroi, więc to nie jest powód do wstydu.

Na plus: Abstrahując od ograniczeń, to naprawdę dobry wokalista. W obrębie tego, co może, tworzy ciekawe linie melodyczne i bardzo ciekawie operuje głosem, podkreślając klimat tego, co się dzieje w piosence. Brzmi świadomie i domyślam się, że to raczej płynie z głębokiego kontaktu ze swoimi emocjami niż z wyuczonej teatralności. Pomimo tych rzeczy, o których napisałem w minusach, nic go nie blokuje i potrafi za pomocą swojego głosu wyrazić, co jest w nim żywe i autentyczne. Dzięki temu połączeniu potrafi chwycić za serce. Jak dla mnie o to chodzi w śpiewaniu.

Sarius – Daj mi powód

Phao: Zaczęło się naprawdę spoko. Ładna barwa, emocjonalny głos i żywa produkcja. Po chwili linia melodyczna pierwszej zwrotki oraz nie do końca zadbana rytmika sprawiły, że przestałem podążać za tym, co się dzieje w tekście. Fajnie byłoby spróbować mocniejszego akcentowania w niektórych miejscach. Szczególnie przy tej rytmice i sposobie śpiewania. Refren znowu wjeżdża bardzo fajnie, chwyta. Ponadto druga zwrota jest ciekawsza i na pewno wygodniej mu się tam nawija. 

Popracowanie nad techniką tego wokalisty momentami mogłoby sprawić, że głos brzmiałby pewniej i czyściej. Chwilami lekko wychyla się w stronę sąsiednich dźwięków, co ratuje potężna produkcja wokalu, w której dzieje się naprawdę dużo. Producent czy też inżynier dźwięku zrobił tutaj naprawdę konkretną robotę. Mocnym atutem jest tu osobowość, którą wokalista potrafi oczarować, ale powrót do podstaw mógłby dać mu większą swobodę.

Taco Hemingway – Pakiet Platinium

Phao: Mocno prześmiewczy numer. Wokalista wchodzi od pierwszej nuty w rolę, parodiując kogoś innego. Rytmika jest tight. Ciekawy klimat, jakby westernu. Na całości pulsujący autotune, który to podkreśla.

Bardzo świadomy wokal, na co wskazuje to, jak płynnie zmienia się barwa na przestrzeni całego kawałka. Znając Taco Hemingwaya, zaskakuje mnie to, że jest w tym numerze tak delikatny. Kojarzę, że zdarza mu się nawijać zdecydowanie bardziej agresywnie. 

Porównując to wydawnictwo do wcześniejszych, można zauważyć, jak bardzo poprawił na przykład swoją wymowę, emisję, zmienił barwę, a nawet flow.

Sprawdź też

Kuban – Na okrągło

Phao: Bardzo ładny numer. Może to przez ultra znany sampel, do którego mało kto nie ma sentymentu. Dużo luzu w barytonowym głosie, brzmi to niewymuszenie. Ciekawa rytmika. Ładnie podkreśla frazy i akcentuje ważniejsze momenty. Barwa, której chce się słuchać. Fajnie też harmonizuje swoje wokale w chórkach. Charakter i styl, autentyczność. Dorzucam ten numer do słuchanych!

Mata – Kiss Cam

Phao: Mocny numer, co widać także po wyświetleniach, które totalnie nie są wymuszone. To chyba mieszanka stylu. Dużo zapowietrzonego, miłego w odbiorze wokalu, ale też zajebistej interpretacji tego, co się dzieje w tekście.

Słodki wstyd i lekki cringe są tutaj objęte szerokim ramieniem, przytulone do serca i przekute w coś uroczego, bliskiego oraz szczerego. Kto nie był w tym młodzieńczym wstydzie? Fajna produkcja, dużo spoko patentów wokalnych. Mata to świadomy wokalista, który ma cały arsenał zabiegów i ładny głos, które po prostu zabierają do jego świata. 

Sobel – Sierra Papa

Czy raperzy umieją śpiewać?

Phao: Bardzo inny numer, to chyba bardziej tenor. Przyszło mi na myśl, że tutaj chyba zajawką był Michael Jackson. Słychać dużo takich właśnie zaśpiewek. Bass chodzi troche podobnie jak w Billie Jean. Dla mnie aranż jest bardzo busy. W wokalu, chórkach i harmoniach dzieje się dużo fajnych patentów, a wokalista sięga naprawdę wysoko, więc propsy za to. Nie wiem, jaką ma skalę ogólnie, ale słychać, że uczciwie pracuje nad głosem.

Przekonajcie się, jak Sobel operuje swoim głosem na żywo. Łapcie bilety na koncerty!

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone