Czytasz
DJ Shadow wraca z nową płytą! Dlaczego warto czekać na „Action Adventure”?

DJ Shadow wraca z nową płytą! Dlaczego warto czekać na „Action Adventure”?

Świeżutki singiel od Joshui Davisa już hula na streamingach. Przesłuchaliśmy go i mamy werdykt: cały album, który ujrzy światło dzienne pod koniec października, zapowiada się bardzo dobrze.

DJ Shadow w ostatnim czasie miał dwa duże powody do świętowania. Pod koniec czerwca ubiegłego roku obchodził 50. urodziny. Chwilę wcześniej upłynęło ćwierć wieku od premiery jego debiutanckiego albumu Endtroducing….., po którym muzyka elektroniczna nie była już taka jak wcześniej. Korzystając ze strzępków utworów Metalliki, Björk czy Nirvany, Joshua Davis potwierdził, że sampling jest niezwykle żywotną metodą twórczą. Piosenkami zawartymi na instrumentalnym krążku z 1996 roku do dziś inspirują się liczni beatmakerzy i producenci. Namiętnie słuchają ich panowie z Daft Punk, Kanye West i Madlib. Thom Yorke, lider zespołu Radiohead, stwierdził, że bez utworów The Number Song albo Midnight in a Perfect World nie powstałby krążek Kid A.

DJ Shadow – Endtroducing…..

Przystanek-remiks

Mistrz samplingu mógłby więc już swobodnie spocząć na laurach i odcinać kupony od swojego pokaźnego dorobku. Na szczęście robi coś zupełnie odwrotnego – stale eksperymentuje i próbuje wytyczać nowe ścieżki. Po wydaniu dwupłytowego albumu Our Pathetic Age, na którym ślad odcisnęli m.in. Nas, De La Soul czy Run the Jewels, DJ Shadow podjął się dwóch nieoczywistych współprac. Najpierw połączył siły z metalową formacją Deftones, w związku z 20. rocznicą premiery ich płyty White Pony. Początkowo miał zremiksować cały materiał, ale ostatecznie stanęło na jednej piosence – Digital Bath. Poza tym drogi Amerykanina przecięły się z psychodeliczną formacją King Gizzard & the Lizard Wizard. Australijski zespół poprosił go o przygotowanie nowej aranżacji kawałka Black Hot Soup.

Deftones – Digital Bath (DJ Shadow remix)

Rozwój czy powrót do korzeni?

Kooperacje kooperacjami, ale Davis ostatnimi czasy samotnie przesiadywał też w studiu. Kilka dni temu stało się jasne, dlaczego. 27 października nakładem oficyn Mass Appeal i Liquid Amber ukaże się Action Adventure. To siódma długogrająca płyta w dorobku artysty. On sam przyrównuje jej klimat do wspomnianego Endtroducing….. oraz The Private Press, ale zastrzega jednocześnie, że nie stawia tylko na powrót do przeszłości. – Piosenki reprezentują to, jak ewoluowałem jako producent i songwriter. Jestem w stanie powiedzieć z pełnym przekonaniem, że nie udałoby mi się ich stworzyć kilka lat temu. Obiektywnie wychwytuję rozwój i dojrzałość. Aranżacje są wyrafinowane, ale skuteczne, programowanie bardziej przemyślane opowiada na swojej stronie internetowej.

Okładka albumu Action Adventure DJ-a Shadow / Mass Appeal, Liquid Amber

Posiadać całą melodię

DJ Shadow przyzwyczaił nas do tego, że w jego kompozycjach często goszczą inni twórcy. Tak stało się w przypadku Our Pathetic Age i wcześniejszego The Mountain Will Fall, gdzie usłyszymy m.in. jazzmana Matthew Halsalla i pianistę Nilsa Frahma. Action Adventure różni się od tych wydawnictw. – Musiałem podejść do sprawy osobiście i znowu produkować muzykę dla siebie. Nie chciałem iść na kompromisy i pisać tego, co da innym pole do popisu. Zmusiłem się do wsiąknięcia w każdą dostępną przestrzeń dźwiękową i „posiadania” całej melodii – uzasadnia swoją decyzję artysta. Co ciekawe, wyznał jednocześnie, że w studiu musiał porzucić wcześniejsze przyzwyczajenia.

Matthew Halsall w listopadzie odwiedzi Warszawę i Poznań. Zdobądź swój bilet i posłuchaj jego najnowszego albumu An Ever Changing View na żywo!

Stworzenie czegoś, co domyślnie nie zawiera specjalnie nagranych na tę okazję wokali, początkowo stanowiło dla niego nie lada wyzwanie. Aby mu sprostać, sięgnął do najgłębszych zakamarków swojej kolekcji winyli, która liczy aż 60 tysięcy pozycji. Poza tym cenne okazało się sięgnięcie do archiwów pewnej stacji radiowej działającej w Baltimore w latach 80. Z tak pokaźnej biblioteki da się już wysupłać sporo sampli.

Muzyczne poczucie prędkości

Pierwszym singlem promującym Action Adventure jest Ozone Scraper. Gdy w okolicach dwudziestej sekundy perkusja zaczyna wybijać rytm, staje się jasne, że DJ Shadow nie stracił nic z umiejętności budowania napięcia. Do ustawicznego taktu szybko dołączają syntezatory i wtedy rozpoczyna się prawdziwa zabawa. Kawałek ma coś w sobie z filmowej ilustracyjności, a zarazem przepełnia go nostalgia za latami 80. Fani nieco staromodnego, choć wciąż stymulującego wyobraźnię synthwave’u powinni być zadowoleni.

DJ Shadow – Ozone Scraper

Ozone Scraper zostało opatrzone teledyskiem wyreżyserowanym przez mieszkającego w Londynie Stefano Ottaviano. Klip nakręcono na słonecznych stepach Uzbekistanu. – Sama piosenka ma odzwierciedlać poczucie prędkości, ale w przypadku wideo pomyślałem, że warto byłoby opowiedzieć historię wieśniaka z naprawdę wolnym rowerem… przynajmniej do czasu, gdy jego wyobraźnia nie przejmie kontroli przyznaje Davis. Zapętlamy klip w nieskończoność i trzymamy kciuki za to, żeby Amerykanin dostał zaproszenie na któryś z letnich festiwali w Polsce!

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone