Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z…
Jeśli lubicie energię Siouxsie and the Banshees, nieobca Wam Pornography The Cure, a melancholijne zaśpiewy Beth Gibbons z Portishead to dla Was absolutna klasyka, sprawdźcie Esben and the Witch. Ten założony w Brighton zespół przywraca w muzyce rockowej gotycki klimat udowadniając, że darkwave ma się całkiem dobrze. Band wystąpi w Pogłosie już 9 marca.
Historia zespołu Esben and the Witch sięga 2008 roku, kiedy Thomas Fisher i Daniel Copeman, po czasie wspólnego muzykowania, postanowili poszukać wokalistki. Tak do formacji dołączyła Rachel Davies, której liryczny, tajemniczy głos wybrzmiał na ich debiutanckiej EP-ce 33 wydanej w 2009 roku. Pierwszy singiel “Lucia, at the Precipice” to eteryczna ballada opowiadająca o dziewczynie tańczącej na brzegu przepaści. Poetycki tekst dopełnia teledysk utrzymany w stylistyce teatru cieni.
Niespełna rok później zespół podpisał kontrakt z Matador Records, co skutkowało wydaniem albumu Violent Cries. Pierwszy singiel z nowego wydawnictwa pt. “Marching Song” prowokował odważnym wideo – twarze muzyków stopniowo pokrywało coraz więcej bruzd i sińców. Brzmienie będące połączeniem Cocteau Twins, PJ Harvey, Bauhausu i Sonic Youth sami zainteresowani określają niekiedy jako “nightmare pop”. Zgrabnie mieszając gitarowe riffy z elektroniką i charakterystycznym kobiecym wokalem Esben and the Witch reanimują mroczną odsłonę rocka, która w Polsce nadal cieszy się niemałym zainteresowaniem.
Bilety na koncert znajdziecie w Going.
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z wykształcenia historyczka sztuki i fotografka, z zamiłowania kartomantka. Ezo tematy nie są mi obce. Lubię rozmawiać, szczególnie z kobietami i o kobietach. Jestem związana z Radiem Kapitał, gdzie współprowadzę "Tarotiadę" i mam swoje solowe pasmo "Czeczota".