Czarownice, magia i tarot na dużym ekranie. Oto dziewięć filmów idealnych na andrzejki
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
W przerwie od pałaszowania ciasteczek z wróżbą, lania wosku i układania butów w drodze do drzwi warto nadrobić kinowe zaległości. Na najbardziej tajemniczą noc w roku proponujemy bliskie spotkania z wiedźmami, biografie iluzjonistów i opowieść o stawianiu kart, które wymknęło się spod kontroli.
Obok andrzejek, które przypadają w nocy z 29 na 30 listopada, jako redakcja Going. MORE nie przechodzimy obojętnie. Na łamach serwisu prezentowaliśmy śmiałków gotowych przepowiadać przyszłość, najciekawsze odsłony tarota i ezoterykę w internetowym wydaniu. Naszej uwadze nie umknęły także fenomeny Zodiakary z Rynsztoku i użytkowników TikToka roztaczających pozytywną aurę z kamieniami szlachetnymi. Wciąż nam jednak mało, dlatego i w tym roku podtrzymujemy wróżbiarską tradycję. Pomogą nam w tym najrozmaitsze filmy: od komedii, przez horrory, aż po paranormalne dramaty.
Tilda Swinton kontra apokalipsa. Zobacz zwiastun The End!
Filmy na andrzejki: Ożeniłem się z czarownicą (1942)
reż. René Clair
Szerszej publiczności nieco lepiej może być znany serial telewizyjny o tym samym tytule z lat 60. Sami cofniemy się jeszcze o dwie dekady do jego pierwowzoru, który po emigracji do Stanów Zjednoczonych wyreżyserował mistrz francuskiej komedii, René Clair. Intryga filmu zasadza się na całkiem prostym, lecz komicznym twiście: tytułowa czarownica, Jennifer, powstaje z martwych po 300 latach, żeby zemścić się na potomku swojego oprawcy. Ma niecny plan: chce pokrzyżować mu plany i podać eliksir, przez który zacznie pałać do niej uczuciem i ucieknie ze ślubnego kobierca. Koniec końców wiedźma przypadkowo sama wypija eliksir, a od tego już niedaleko do groteskowych kłopotów.
Filmy na andrzejki: Hokus pokus (1993)
reż. Kenny Ortega
Przed Wami trzy niepokorne, całkiem zwariowane czarownice z Salem: Winnie (Bette Midler), Sarah (Sarah Jessica Parker) i Mary (Kathy Najimy). Pod koniec XVII wieku wiedźmy zostały spalone na stosie za to, że porywały dzieci, żeby czerpać od nich energię witalną. Trzysta lat później dostały szansę od losu: Max Dennison, chłopak zafascynowany magią, przywraca je do życia dzięki rytuałowi z czarną świecą. Bohaterki mają całą noc na polowanie na ludzi, żeby przetrwać. W przeciwnym razie znów bezpowrotnie znikną. Hokus pokus, które niedługo po premierze przerodziło się w dochodową franczyzę (obejmującą zasięgiem film, program telewizyjny i parki rozrywki), świetnie nadałoby się na halloweenowy seans. Andrzejkowy rewatch chyba jednak nikomu nie zaszkodzi.
Totalna magia (1998)
reż. Griffin Dunne
Pomieszanie z poplątaniem. Tak w dużym skrócie można streścić surowy sąd krytyków nad Totalną magią z Sandrą Bullock i Nicole Kidman w obsadzie. Roger Ebert z The Chicago Sun-Times mówił, że to film zbyt dziecinny dla dorosłych i zbyt straszny dla dzieci. Owen Gleiberman z Entertainment Weekly nazwał go komedią o czarownicach tak niedbałą, mozolną i zagmatwaną, że sprawiającą wrażenie, jakby ktoś rzucił na nią urok. Mimo to produkcję po latach okrzyknięto kultową, a wytwórnia Warner Bros. niedawno poinformowała o tym, że doczeka się sequela. Wypatrując drugiej części, dajmy więc szansę temu szalonemu połączeniu romansu, fantasy, kryminału i feministycznej przypowiastki, nad którą unoszą się duch dziewczęcej solidarności i nutka czarnoksięstwa.
Filmy na andrzejki: Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii (2015)
reż. Robert Eggers
W oczekiwaniu na remake Nosferatu, który może okazać się jednym z czarnych koni kinowej zimy, cofnijmy się do początków kariery jego autora, Roberta Eggersa. W 2015 roku twórca zadebiutował Czarownicą: Bajką ludową z Nowej Anglii, często nazywaną jednym z najbardziej oryginalnych horrorów poprzedniej dekady. Akcja filmu toczy się w XVII wieku, w społeczności angielskich purytanów kolonizujących północno-wschodnią część Ameryki. Na należącą do niej rodzinę Williama i Katherine spada nieszczęście za nieszczęściem. W tajemniczych okolicznościach ginie im syn, zapasy zboża atakuje szkodnik zwany sporyszem, a dzieci wplątują się w spiralę przemocy. Za wszystko odpowiada ponoć tytułowa wiedźma mieszkająca w tutejszych lasach, ale czy aby na pewno? Reżyser nie podaje gotowych odpowiedzi, tylko do samego końca trzyma w napięciu.
Nostradamus (1994)
reż. Roger Christian
Dość klasyczny w formie, ale wciągający od pierwszych minut portret jednego z najbardziej enigmatycznych XVI-wiecznych mistyków. Reżyser Roger Christian przygląda się kluczowym wydarzeniom z życia Nostradamusa: śmierci jego rodziny, działalności medycznej i walce z zarazą, która trawiła ówczesną Francję. W biogramie bohatera kluczowy jest jednak przede wszystkim 1555 rok, gdy poznał bogatą wdowę, Anne Ponsart Gemelle. Zamieszkując w jej wystawnym domu, mógł w spokoju poświęcić się przygotowywaniu swoich proroctw. W wieloznacznych, zapisanych czterowierszami Centuriach snuł wizje spustoszeń, które naznaczą Ziemię. Część z nich okazała się ponoć trafiona.
Filmy na andrzejki: Houdini: Magia miłości (2007)
reż. Gillian Armstrong
Piosenki dedykowali mu Dua Lipa, Eminem, Foster the People i Lordofon. Doczekał się upamiętnienia na wystawach w pensylwańskim Scranton, Nowym Jorku czy Budapeszcie. Erik Weisz, na scenie przedstawiający się jako Houdini, to jeden z najwybitniejszych iluzjonistów wszech czasów i postać, wokół której narosło mnóstwo legend. Film Gillian Armstrong (Małe kobietki, Stłumiony ogień, W rodzinnym kręgu) z 2007 roku to jedna z licznych ekranowych prób zmierzenia się z mitem Węgra. Przeniesiemy się w nim do połowy lat 20., gdy król rozrywki prezentował swoje umiejętności w Wielkiej Brytanii. Podczas jednego z występu spotyka Mary McGregor, która podobnie jak on była obdarzona zdolnościami parapsychologicznymi. Wspólnie mają porozumieć się z nieżyjącą matką mężczyzny, jednak sprawy przybierają niespodziewany obrót.
Czerwone światła (2012)
reż. Rodrigo Cortés
Zasłynął Pogrzebanym: klaustrofobicznym thrillerem, którego główny bohater usiłuje wydostać się z trumny, gdzie został pochowany żywcem. Dwa lata po premierze filmu Rodrigo Cortés zaprezentował Czerwone światła z Cillianem Murphym, Robertem De Niro i Sigourney Weaver w obsadzie. Choć poszedł w inne rejony tematyczne, pozostał wierny zgłębianiu tajemnic ludzkiej psychiki. W scenariuszu jego autorstwa po jednej strony barykady stoi niewidomy Simon Silver. To światowej sławy jasnowidz, w obecności którego dochodzi do niewyjaśnionych uzdrowień, wyładowań elektrycznych i ruchu przedmiotów. Para naukowców – psycholożka Margaret Matheson i fizyk Thomas Buckley – próbuje zdemaskować mężczyznę. Im dalej w las, tym trudniej będzie im wyjaśnić zdolności wieszcza.
Rycerz pucharów (2015)
reż. Terrence Malick
Tytuł produkcji Malicka, od której premiery w lutym upłynie 10 lat, to nazwa jednej z kart tarota. Przedstawia dostojnego mężczyznę dosiadającego posłusznego konia i trzymającego w ręku złoty kielich. Wróżbici twierdzą, że symbolizuje osobę nade wszystko poszukującą miłości, ale mającą problemy z jej utrzymaniem i odnalezieniem się w rzeczywistości. Do takich osób należy właśnie Rick (Christian Bale), główny bohater filmu. Jako wzięty scenarzysta hollywoodzki odnosi wiele sukcesów, jednak czuje, że jego codzienność zionie pustką. Rycerz pucharów, podzielony na osiem części bezpośrednio nawiązujących do elementów ezoterycznej talii, to próba głębszego wniknięcia w psychikę protagonisty. W scenariuszu, jak to u Amerykanina, sporo metaforyki i mistyczności.
Filmy na andrzejki: Tarot: Karta śmierci (2024)
reż. Spenser Cohen, Anna Halberg
Zaczęliśmy najstarszym filmem, więc skończymy na tym, który raptem kilka miesięcy temu zniknął z repertuarów kin. Jego bohaterowie, przyjaciele spędzający weekend w domku na odludziu, sami zesłali na siebie nieszczęście. Wbrew powszechnie obowiązującej zasadzie decydują się powróżyć z tarota za pomocą cudzych kart. Niedługo potem zostają konsekwentnie i brutalnie eliminowani przez postacie, które przypadły im w losowaniu. Adaptacja pochodzącej z lat 90. książki Horrorscope Nicholasa Adamsa łączy w sobie elementy slashera i paranormalnego thrillera. Nie została zbyt pozytywnie przyjęta przez krytyków, ale sami widzowie dali jej duży kredyt zaufania. W rolach głównych: Harriet Slater, Adain Bradley i Jacob Batalon.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.