Czytasz teraz
Sekrety muzeów, randki z Tindera i szlachta w dobie inflacji | Bez kuratora
Kultura

Sekrety muzeów, randki z Tindera i szlachta w dobie inflacji | Bez kuratora

Jakie wystawy zobaczyć w maju? W tym miesiącu łapcie nie tylko słońce, ale i dobiegające powoli końca wystawy. Poznajcie tajemnicze Mainkamony, zajrzyjcie do muzealnych magazynów i na… Tindera.

Tenderless (Nieczułe) | Monika Misztal | Import Export | Warszawa | do 20.05

Monika Misztal, To Clean Oneself, 2011, Video, źródło: materiały promocyjne galerii Import Export

Jeden z kuratorów nazwał ją kiedyś ikoną piekła. Na jej obrazach zamieszkują powykrzywiane twarze, często z podbitymi oczami, w ekstazie cierpienia lub przyjemności – trudno niekiedy jednoznacznie stwierdzić. Samej artystce nie bardzo spodobał się ten przydomek. Brzmi kontrowersyjnie, ale jest jednocześnie pewną medialną łatką, która zawęża interpretację jej twórczości. Słuchając wywiadów z artystką i oglądając jej dzieła, nie wyczuwam w niej fałszywej prowokacji. Malarstwo Misztal wychodzi jakby z trzewi. Jest mocne, wyraziste, zdecydowane, zamaszyste. Podobno namalowanie obrazu może zająć jej czasem zaledwie jeden dzień. Tę intensywność widać na płótnach, na których często goszczą kobiety z długimi, ciemnymi włosami. Może to autoportrety autorki, może nie. Nie wiem czy doszukiwanie się w pracach wizualnego podobieństwa do artystki ma jakikolwiek sens. Wszystkie są mocno ekspresyjne, naładowane emocjami, drapieżne.

To kolejna bardzo ciekawa wystawa w nowej galerii Import Export. Usytuowane w Alejach Ujazdowskich miejsce działa zaledwie od około półtora roku. Do tej pory można było zobaczyć tam m.in. prace Przemka Branasa, Veroniki Hapchenko czy Dominiki Kowyni.

Sprawdź też: O urokach samoorganizacji. Rozmowa Mileny z kolektywem Zinek

Kiedy wypiły ją całą…(…) | Marie Tučková z Ig* Świeściak | Galeria Arsenał | Białystok | do 21.05

Jakie wystawy zobaczyć w maju
Marie Tučková, Cradle is the reverberation, mat. promocyjne Galerii Arsenał

Kiedy wypiły ją całą, ich włosy stały się trawą, palce falami, oczy zwierciadłami słońca, a pot śliną rzeki – co kryje się pod poetyckim tytułem najnowszej wystawy w białostockiej Galerii Arsenał? To bezpośredni cytat ze ścieżki dźwiękowej wideo The Polyphonic Womb (Polifoniczne łono) Marie Tučkovej, w którym artystka łączy polifoniczne pieśni z poezją oraz performansem.

Artystka wizualna z Czech w łonie widzi rodzaj instrumentu, rezonatora. Koncentrując się na polifonii dźwięku podkreśla polifonię historii i narracji, zwracając uwagę na to, co kolektywne, wspólnotowe i demokratyczne. Tę wspólnotę odzwierciedla martwa rzeka, którą artystka stosuje jako metaforę degradacji przyrody w dobie kryzysu klimatycznego. Wodna symbolika wpisuje się w hydforeminizm – koncepcję wprowadzoną przez australijską badaczkę łotewskiego pochodzenia Astridę Neimanis. Woda staje się w niej wzorem dla nowej podmiotowości opartej na przepływie, wymianie i czułości wobec nie-ludzkich mieszkańców planety. W tym kontekście surrealistyczne na pierwszy rzut oka wideo artystki, przy którego tworzeniu brali udział Mariana Hradilková, Raffia Li, Rebeka Maxová, Dorota Tučková oraz Ig* Świeściak, staje się całkiem konkretnym modelem nowej relacji z naturą.

Wystawa w Galerii Arsenał zaprojektowana jest jako immersyjne doświadczenie. W Białymstoku, oprócz wideo, zobaczycie instalację site-specific z szydełkowanych tkanin i prac graficznych. Towarzyszyć im bedą wypełniające całą przestrzeń dźwięki będące efektem improwizowanych ćwiczeń wokalno-odsłuchowych inspirowanych wizytami nad rzekami Rokitką i Wełtawą.

Inne Dobra | Agnieszka Rayss | Galeria pf | Poznań | do 25.05

Jakie wystawy zobaczyć w maju
mat. promocyjne CK Zamek

Wystawa nie tylko dla muzealników i muzealniczek! Agnieszka Rayss myszkuje po muzealnych magazynach w poszukiwaniu obiektów, którym nie udało się dostać na główne sale wystawowe. Z jakiego powodu zesłano je na banicję? Czemu pozbawiono je łaskawych spojrzeń publiczności? Członkini kolektywu Sputnik Photos skupia się na małych, lokalnych muzeach i niewielkich kolekcjach. Wychodząc poza ścisłe centrum przywraca pamięć o tym, co niewidzialne. Jej prace stawiają pytanie nie tylko o status obiektu muzealnego, ale również o rolę samego muzeum jako źródła wiedzy. Decydując, co może być udostępnione widzom, a co nie, instytucja umacnia konkretną wizję świata. Co mogą powiedzieć o niej tzw. odrzuty?

Zobacz również
Co robić w Warszawie w tym miesiącu

Fotografowane z laboratoryjną precyzją przedmioty przywodzą na myśl zarówno sterylne packshoty, jak i niekiedy dokumentacje teatralnych rekwizytów z opuszczonej garderoby. Muzeum jako miejsce dystrybucji wiedzy, ale i jako widowisko kryje w sobie wiele tajemnic. Schowane, niedostępne, owinięte w białe płótna obiekty z przeszłości dzięki pracom Rayss wychylają się na chwilę z piwnic, magazynów, przepastnych szaf i tajemniczych gablot. Co powiedzą nam o przyszłości? Odpowiedzi szukajcie w poznańskiej Galerii pf w CK ZAMEK.

Wytwory z TikToka i Tindera | Karolina Wojtas i Robert Mainka | Galeria Entropia | Wrocław |10.05-27.05

Jakie wystawy zobaczyć w maju
Robert Mainka, z serii Mainkamony, mat. promocyjne Biennale WRO

Pamiętacie grę karcianą o nazwie Flirt? Niewinna gra towarzyska polegała na prowadzeniu flirtu dzięki zdaniom umieszczonym na 24 kartach niepozornej talii. Zupełnie nową, wizualną ich interpretację zobaczycie w Galerii Entropia podczas Biennale WRO. Karolina Wojtas – fotografka znana z oryginalnego, jaskrawego stylu – wykorzystała swoją tinderową historię do stworzenia projektu o nowoczesnym randkowaniu, która staje się jednocześnie komentarzem do współczesnej kultury wizualnej. Razem ze swoim matchem, który zakochał się, ale w chłopaku z uczelni artystki, Wojtas produkuje wyjątkową grę karcianą. Znajdujące się na kartach wizerunki chłopaka mają zwrócić uwagę jego crusha. Nasycone kolorami fotki w niecodziennych anturażach w lekki i zabawny sposób podkreślają charakterystyczne dla czasów social mediów usilne pragnienie zwrócenia na siebie uwagi. 

Drugą odsłonę współczesnej internetosfery zobaczymy dzięki projektowi fotografa i malarza Roberta Mainki. Artysta tworzy własne uniwersum na wzór popularnych internetowych gier. Mainka Valley zamieszkują powołane przez niego do życia w wieku 8-10 lat stworki, które w dorosłym życiu artysty przenoszą się na… TikToka. Popularna platforma zmienia dziecięce fantazje w interaktywną zabawę w ramach MainkaTV. Nie pierwszy raz rysunki stały się wzorem dla interdyscyplinarnych działań artysty – jego fotografie często poprzedzały manualnie wykonane obrazy-modele. 

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony