Czytasz
Jazzpress.pl x Going. – kwiecień pełen jazzu

Jazzpress.pl x Going. – kwiecień pełen jazzu

Jazzpress

Kwiecień rozpoczęty, wiosna zadomowiła się już prawie na dobre, a i solidnego jazzu w tym miesiącu również nie zabraknie. Wspólnie z portalem Jazzpress.pl przygotowaliśmy kolejne zestawienie najciekawszych (około) jazzowych wydarzeń najbliższych tygodni. Sprawdźcie!

Norweski 9-osobowy band, dla którego muzyczne granice nie istnieją, młody polski talent o międzynarodowej rozpoznawalności czy brass band z Chicago, który pokochali m.in. Mos Def czy Erykah badu. Jazzpress.pl poleca na kwiecień.

Jaga Jazzist, 28 kwietnia, Niebo

Skandynawski jazz na elektronicznej bazie, pełen różnorodnych inspiracji. Tak można, w dużym skrócie, podsumować ponad 20-letnią działalność tego 8-osobowego norweskiego bandu wydającego w Ninja Tune. To byłoby jednak grube uproszczenie, biorąc pod uwagę, że jak sami twierdzą – jeśli mamy jakieś zasady, to tylko jedną: każdy album musi brzmieć jak nic, co go poprzedzało. Może tak: lubicie współcześnie wymyślonego progresywnego rocka – wybierzcie się; kręci Was przestrzenna elektronika i wyraźny bit – polecam; słuchacie nowoczesnego jazzu szeroko otwartego na wpływy – nie może Was zabraknąć w Niebie.

Kuba Więcek Trio „Multitasking”, 12 kwietnia, 12on14 Jazz Club

Największa jazzowa sensacja ostatnich lat. Debiutancki album „Another Raindrop” wydał od razu w prestiżowej serii Polish Jazz. Obiecujący saksofonista i jeszcze lepszy kompozytor – już rozchwytywany na świecie. Wspiera go prawdopodobnie najlepsza obecnie sekcja rytmiczna – Barański / Żyta. Więcek zaprezentuje premierowo materiał z drugiej płyty „Multitasking”, wobec której oczekiwania są ogromne.

Hypnotic Brass Ensemble, 3/5 kwietnia, Niebo/Jazz Club Hipnoza

Występowali i nagrywali razem z Princem, Mos Defem, De La Soul, Erykah Badu czy Red Hot Chilli Peppers. Należą do ulubionych składów Damona Albarna i Tony’ego Allena. Szelmowski charakter ulicznej orkiestry prezentują na scenie i zazwyczaj „rozsadzają” swoją energią koncertowe sale. Wbrew nazwie, oprócz brassowego hałasu dęciaków potrafią zapewnić klimat bardziej soulowy i funkowy. W 9-osobowym zespole jest aż ośmiu braci (!) – synów trębacza Phila Cohrana – członka legendarnej formacji Sun Ra Arkestra. Niesamowita zabawa gwarantowana.

Kinley pres. JAZZ (Mieczysław Szcześniak & Krzysztof Herdzin Trio)

Mieczysław Szcześniak i Krzysztof Herdzin wspólnie stworzyli wyjątkowy projekt z kategorii „Great American Songbook”. Ten pierwszy jak zawsze błyśnie nieoczywistą interpretacją wokalną, drugi to uznany autor stylowych i bezpretensjonalnych aranżacji i wybitny pianista. Muzycy zawiesili sobie poprzeczkę bardzo wysoko decydując się na utwory z repertuaru największych: Johna Lennona, Marvina Gaye’a czy Steviego Wondera. Na koncercie usłyszymy zarówno przeboje / sztandary, takie jak „Satisfaction”, „Yesterday” i „Tears In Heaven”, ale również piosenki dużo mniej oczywiste. Jazzowa rozrywka z klasą.

Dobry Wieczór Jazz: Adam Bałdych Quartet Sacrum / Profanum, 9 kwietnia, ROMA

To nie jest materiał lekki i wiosenny. Nowa płyta Adama Bałdycha i jego fenomenalnych kolegów instrumentalistów wymaga koncentracji. Jazzowa próba reinterpretacji muzyki sakralnej, m.in. średniowiecznej mistyczki Hildegardy z Bingen może zniechęcać. Żeby jednak podjąć się takiego wyzwania, trzeba być jednym z czołowych europejskich wiolinistów (wydającym płyty w prestiżowej ACT Music) i mieć za sobą takich fachowców, jak Michał Barański na kontrabasie (wszyscy chcą z nim grać) i Dawid Fortuna na perkusji. Nie dla wszystkich – szukający odrobiny dystansu i skupienia mogą doświadczyć interesującej podróży.

Pokusa, 8 kwietnia, Pogłos

Lekko „chuligańska” ekipa improwizatorów. Wydaje ich Lado ABC i to zasłużona nobilitacja dla młodych punk jazzowców. Na drugiej płycie „Einz” prezentują mniej szalonej brawury na korzyść dojrzalszych kompozycji. Nadal mocno hałasują, ale potrafią już interesująco zwolnić. Jeśli chcecie być na bieżąco z zadziornym, prawie kontrkulturowym, mocnym polskim graniem, to trio Kryszk / Bryndal / Olter powinniście zobaczyć na żywo.

The New Standard Trio: Saft / Swallow / Previte, 18 kwietnia, 12on14 Jazz Club

Jamie Saft to poważne nazwisko na nowojorskiej scenie jazzowej. Świetny pianista, który gra awangardowo, czasem klezmersko. Dużo pracuje, często eksperymentuje, ostatnio m.in. z Iggym Popem. Jego mentorem był John Zorn, w którego zespole zaczynał. Steve Swallow to jeden z tytanów gitary basowej, bardzo doświadczony sideman, ulubieniec krytyków. Każdy skład marzy o tak kreatywnym i dynamicznym basiście.

Bobby Previte, cudowny perkusista i interesujący kompozytor nietracący rozpędu od połowy lat 70. Tych trzech panów jest zaangażowanych w tyle projektów, że niezbyt często koncertują wspólnie poza Ameryką. Album ”You Don’t Know the Life”, który zagrają w klimatycznej piwnicy przy Noakowskiego 16, jest po prostu fenomenalny. „Wchodzi” jak przebojowy numer – wydatek współmierny do jakości.

Janusz Falkowski,
redaktor prowadzący jazzpress.pl


Zobacz komentarze (0)

Odpowiedz

Your email address will not be published.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone