K-Culture Training Visa to nowy pomysł Korei Południowej. Na czym polega?
Koreańska Izba Turystyki wraz z tamtejszym ministrem finansów chce jeszcze bardziej ożywić przemysł rozrywkowy.
Nad branżą k-popową wiszą od pewnego czasu ciemne chmury. Gatunek przeżywa mały kryzys na rynku krajowym. Sprzedaż spada, a nowe zespoły nie stają się tak ultrapopularne. Następców Blackpink i BTS, którzy nadal są na przerwie wywołanej poborem do wojska, jakby brak. Niektórzy twierdzą, że k-pop w Korei Południowej sam zjada się od środka przez obsesję na punkcie sukcesu, liczb i pieniędzy.
Pomysł na hossę
Wzrasta także niepokój dotyczący pozycji dalekowschodniego gatunku na rynkach zagranicznych. Głównie chodzi o Stany Zjednoczone, które zaraz po Japonii stanowią jego drugi rynek eksportowy. Właśnie tam grupa BTS odpowiadała za jedną trzecią sprzedaży płyt i streamów. Dane mówią jednak, że na razie nie ma się czego obawiać. Eksport albumów k-popowych w pierwszej połowie ubiegłego roku wzrósł o 17%.
Kijów znów zatańczy. Powraca największy ukraiński festiwal muzyczny!
Co więc wymyśliła Korea Południowa, aby – być może – odnaleźć nowe talenty, a także wzmocnić ruch turystyczny? Już niebawem wprowadzi wizę pozwalającą entuzjastom k-popu i wielbicielom wszystkiego, co koreańskie, przebywać dłużej w kraju. Jak twierdzi rzecznik Koreańskiej Izby Turystyki, K-Culture Training Visa jest dedykowana przede wszystkim tym, którzy przebywają do Korei po to, aby pracować w przemyśle rozrywkowym lub studiować związane z nim tematy kulturalne. Chodzi nie tylko o muzykę, ale też o taniec albo produkcję popularnych na całym świecie k-dram.
K-Culture Training Visa: więcej niż kwartał
Jakie trzeba spełnić warunki, aby otrzymać wizę? Tego jeszcze nie wiemy, ale w kuluarach mówi się, że chętni wcale nie będą musieli brać udział w przesłuchaniach i kontaktować się z tutejszymi agencjami talentów. K-Culture Training Visa ma pozwolić na pobyt dłuższy niż 90 dni i elastyczność zatrudnienia. Na więcej szczegółów będziemy musieli poczekać do przyszłego roku. Równolegle rząd planuje również ułatwić pracę cyfrowym nomadom. Ci już swoją wizę mają. Dokument pozwala teraz na łączenie pracy zdalnej dla firm spoza Korei i wakacje. Wkrótce ma zostać rozszerzony na różne regiony. Dzięki niemu obcokrajowcy będą mogą przebywać w kraju ze stolicą w Seulu nawet dwa lata.
Poprawić statystyki
Akcja ma przynieść długofalowe skutki. Koreańskie władze wierzą, że wdrożenie rozwiązań wizowych pomoże przyciągnąć większą liczbę odwiedzających. Z problemem przestoju w ruchu turystycznym państwo zmaga się od pandemii COVID-19. W 2021 roku, już po rozluźnieniu obostrzeń sanitarnych, do kraju przyjechało zaledwie 970 tysięcy osób. Dwa lata później liczba ta skoczyła do 11 milionów, jednak nie przełożyło się to na oczekiwane przychody. Zamiast prognozowanych 15 miliardów dolarów turyści zostawili jedynie 10,6.