Miasto rapu nigdy nie śpi. Sprawdźcie najmocniejsze klipowe premiery ostatnich tygodni na czele z długo wyczekiwanym wideo Alcomindz!
Alcomindz Mafia – Szafa
Pierwszy w historii pełnoprawny klip Alcomindz Mafia? O człowieku, pewnie! Szafa zapowiada nadchodzący album ekipy, który przypada nieprzypadkowo na 10-lecie działalności mordek z MŁK. Jak słychać, drilloza dotarła również na wschodnią część Polski, choć w tym wypadku wychodzi to na dobre. Swizzy i Worek dostarczyli naprawdę sprawnie wykręcony bit, który pobudził w nawijających wewnętrzne bestie. Dawno nie słyszałem ALC w tak żwawym wydaniu. Czekam na wrzesień i premierę całego albumu Na Wieki Wieków – czuję, że 2022 będzie przełomowym rokiem dla Koldiego, Kolinsa, Jaca i Klucha.
FROSTI – Za sobą
Frosti to prosty chłopak, dla którego misją jest progres. Widać to po jego sylwetce, słychać po zwrotkach. Każda kolejny traczek reprezentanta ZOO to konsekwentne poszerzanie muzycznych kompetencji i wypływanie na nowe wody. Za Sobą to szalona zabawa z użyciem auto-tune’a i odważnego offbeatu na sprytnie skrojonym drillowym podkładzie. W klipie widzimy typową osiedlową przewózkę ze stałą ekipą Frostiego na czele z Bersonem i Włodarem. ZOOOO!
Kabe feat. Białas – W cenie
Mocarny bangier promujący najnowszy album Kabe, który ujrzał światło dzienne w zeszłym tygodniu. Mamy tu wszystko, czego dusza zabraknie. Jest melodyjny, wpadający w ucho refren, są groźne, budzące respekt zwrotki i trafne wersy. Na propsa solidnie zapracował również Białas, który dowodzi, że wiek to jedynie liczba w dowodzie. Weteran sceny dowiózł naprawdę konkretną zwrotkę i udowodnił, że nadal trzeba się z nim mocno liczyć.
Josef Bratan streamy, Dua Hemingway, Multi oraz Nitro vs Sentino – co tam w polskich rapach?
Żabson feat. Waima – Nie mam czasu na wakacje
Żabson to grandpapa polskiego rapu. Nie ma chyba drugiego rapera, który by tak chętnie i konsekwentnie wspierał swoich podopiecznych. Waima to kolejny skazany na sukces internaziomal. Kto śledzi uważnie rapowe podziemie, ten wie, że nie jest to żaden przypadek. Wypuszczone w 2021 kawałki na czele z takimi szlagierami jak Zły dowodziły, że drzemie w nim niesamowity potencjał. Tak odważnego modulowania głosem jest na naszej scenie jak na lekarstwo – Waima może wypełnić tę pustkę.
Oliwka Brazil – Chcę Być Jak Oliwka Brazil
Mówcie, co chcecie, ale fakty są takie: nikt nie dzieli wersów równie sprawnie jak Oliwka. Kontrowersyjna queen polskiego rapu, której przypisuje się wiele niechcianych przez nią ról konsekwentnie brnie pod prąd. Na jej liście ofiar znalazły się tym razem pracownice seksualne, co spotkało się ze wzburzeniem słuchaczy. Wszystko wskazuje na to, że to najwyższa pora, aby wziąć Oliwkę Brazil taką, jaką jest, bo innej nie będzie. Woke reprezentatka pokolenia Z? To nie ona. Polska Megan Thee Stallion? Są na to spore szanse.
Kaz Bałagane feat. Kukon, Kronkel Dom – Ratchet Business Class
Kaz ma w sobie coś z Juicy J’a – nieistotne, że wypuszcza w zasadzie w kółko traczki oparte na tym samym patencie, bo nadal chce się ich słuchać. Tym razem do współpracy zaprosił dość zaskakujących gości, którzy ciekawie kontrastuję z jego wokalem. Kukon poleciał w swoim stylu serwując senną, ale fajnie polepioną zwrotkę, a Kronkel Dom dosłownie odpiął wroty i popłynął jak przystało na newcomera niosącego nowe brzmienie. Wszystko się zgadza.
