Szybkie techno i introwertyczny pop – różne twarze nowej kopenhaskiej sceny muzycznej
Kopenhaga to nie tylko kremowe spandauery, pachnące cynamonem kanelsnegle i wszechobecne rowery. Równie smakowita jest tamtejsza scena artystyczna.
I to zarówno, jeśli chodzi o undergroundową klubową społeczność, introwertycznych eksperymentatorów, jak i mega zdolną, popową młodzież. A najlepsze w tym wszystkim jest przenikanie się wszystkich tych światów, bo Kopenhaga to skupisko niezwykłych talentów, przy jednocześnie stosunkowo wąskich kręgach znajomości. Mieszkając w stolicy Danii i zajmując się jakąkolwiek dziedziną sztuki, niezależnie czy jest to muzyka, fotografia, kino czy performans, prędzej czy później poznacie się na jakiejś domówce u wspólnego znajomego i zaczniecie wspólnie działać.
Dzięki swojej niewielkiej powierzchni i dużym zagęszczeniu ludzi o znakomitych umiejętnościach i wielu talentach, kopenhaska scena nabrała hermetyczności w dobrym słowa tego znaczeniu. Odwołując się po raz kolejny do gastronomicznej nomenklatury – sytuację, jaka panuje w artystycznych kręgach można określić jako wspaniałą, pozytywną fermentację. Postaram się zatem przedstawić Wam artystów, którzy tworzą obecnie rdzeń sceny niezależnej i alternatywnej, śmiało pukając jednak do mainstreamowych wrót. I nawet te wrota przekraczając, nie tracą oni na pierwotnej jakości i autentyczności.
Loke Rahbek i społeczność wokół Posh Isolation
Niezwykle ważna i kluczowa dla rozwoju duńskiej sceny wytwórnia Posh Isolation w ubiegłym roku obchodziła swoje dziesięciolecie. Założona przez Christiana Stadsgaarda i Loke Rahbeka, który jest głównym mózgiem dowodzącym labelem. 30-letni Rahbek to artysta ukrywający się pod wieloma pseudonimami (m.in. Croatian Amor, Hvide Sejl) i związany z równie wieloma projektami (Body Sculptures, ex-Lust for Youth czy Damien Dubrovnik) oraz współpracujący m.in. z Yvesem Tumorem, Puce Mary czy Vargiem. W 2009 roku obaj powołali do życia platformę, dzięki której duński eksperyment i elektroniczna awangarda zyskały zupełnie inne oblicze.
Często brudne, boleśnie nieprzyjemne i przepełnione skrajnymi emocjami. Zaczynali od noise’u, żeby systematycznie wprowadzać do katalogu brzmienia zahaczające nawet o współczesną muzykę klasyczną. Na przestrzeni lat, w Posh Isolation ukazywały się albumy zawierające nie tylko szorstkie techno i skandynawski melancholijny power ambient, ale również auto-tune’owe r’n’b, efemeryczny pop czy melorecytację opartą na eksperymentalnej elektronice. To właśnie ten eklektyzm połączony z niespotykaną często wrażliwością pozwolił kopenhaskiej ekipie na stworzenie tak wyjątkowego bytu.Śmiało zaryzykujemy stwierdzenie, że nie byłoby obecnego urodzaju bez ludzi skupionych wokół Posh Isolation. Change our minds.
Erika de Casier
Po ogłoszeniu koncertu Eriki de Casier w Hydrozagadce, cieszyliśmy się prawie tak samo, jak po rzutach karnych ze Szwajcarią na Euro 2016. Dwudziestoparoletnia artystka to perła w koronie kopenhaskiej sceny. Współpracowała m.in. z didżejskimi braćmi – Centralem i Sportsem, a jej debiutancki album „Essentials” stał się niezależnym klasykiem już w momencie premiery.
De Casier uwodzi lekkością, z jaką udaje jej się tworzyć jednocześnie przebojowe, jak i niebanalne piosenki. Nad płytą unosi się nostalgiczny duch, który mocno tęskni do lat 90., wyznaje religię, w której boginią jest Sade, a jedyne, o czym myśli, to beztroska młodość i przyjacielska miłość. Jeśli jeszcze nie słuchaliście „Essentials”, to jak najszybciej nadróbcie zaległości, Dunka wpadnie do Polski już pod koniec lutego.
Smerz
Co prawda, pochodzą z Oslo, ale ostatnie lata spędziły w Kopenhadze, gdzie poznały się na tamtejszym uniwersytecie. Właśnie to miasto napędza artystycznie duet Smerz. Autorki kilku znakomitych EP-ek, które w latach 2016-2018 ukazywały się w prestiżowej wytwórni XL Recordings, zdecydowały się na krótką przerwę od muzyki. Mamy nadzieję, że efektem będzie pełnoprawny debiut i przyznajemy, że trochę nam smutno bez dusznego, klaustrofobicznego r’n’b Cathariny Stoltenberg i Henrietty Motzfeldt. Dziewczyny, wracajcie już!
Szukasz alternatywy? W Going. znajdziesz najciekawszą!
Fast Forward Productions/Schacke
Ekipa Fast Forward działa na rzecz poprawy środowiska klubowego od 2015 roku. Grupa aktywistów, didżejów, producentów i organizatorów, którzy postanowili sprzeciwić się wszechobecnej hegemonii generycznego techno/tech-house’u i wprowadzić do kopenhaskich klubów powiew świeżego powietrza.
I udało im się, bo na przestrzeni ostatnich czterech lat w kopenhaskich klubach zaczęto grać ciekawsze, ambitniejsze i znacznie szybsze techno. Zainspirowane wyraźnie najntisową rejwowo-trance’ową estetyką i stawiające sobie również cele edukacyjne – brak tolerancji dla homofobii, rasizmu, seksizmu, transfobii i innych wykluczających zachowań. Do kolektywu Fast Forward należą m.in. DJ Ibon, Vixen, Sugar, Runne Bagge czy Schacke, o którym było ostatnio bardzo głośno, a to za sprawą przeboju „Kisloty People„, wybranego przez prestiżowy Resident Advisor trackiem roku 2019. Ale żeby nie było – Martin Schacke to nie jest objawienie jednego sezonu, bo koleś ma w swoim dorobku co najmniej kilkanaście projektów – od harsh noise’u, poprzez eksperyment, aż do mrocznego ambientu i techno w szybkim tempie. Jeśli chcecie przekonać się o fenomenie duńskiego techno w tempie 140BPM – wpadajcie w piątek na Jasną 1.
Techno, bass, bérite, a może elektro? Zapraszamy do tańca!
Courtesy
Urodzona na Grenlandii, wychowana w Kopenhadze, a rezydująca obecnie w Berlinie Najaaraq Vestbirk aka Courtesy, to obecnie jedna z najważniejszych postaci undergroundowej duńskiej sceny. Wspólnie z Mama Snake prowadziła label Ectotherm, a po jego rozpadzie zdecydowała się kontynuować kuratorską ścieżkę pod szyldem Kulør. Pod koniec lutego w tejże wytwórni ukaże się już szósty winyl. Jeśli macie apetyt na szybkie, brudne techno, przeplatane trance’em, elektro, ale również zdigitalizowanym r’n’b (zapowiedź najnowszej płyty) to śmiało sięgajcie po wydawnictwa sygnowane przez Courtesy.
Żeby tego było mało, Vestbirk sprawdza się głównie jako znakomita didżejka i selektorka. Sympatyczna Dunka zagrała już na wszystkich najważniejszych festiwalach, na których muzyka elektroniczna gra główną rolę – od Dekmatela, poprzez Garbicz, aż do CTM. Dość regularnie zaczęła się pojawiać również w Polsce, m.in. na zaproszenie ekipy Move Mózg.
Lust For Youth
Co prawda ten synthowy duet pochodzi ze Sztokholmu, ale swoje artystyczne inspiracje wciągał głównie z kopenhaskim powietrzem. Zresztą, panowie Malthe Fischer i Hannes Norrvide współpracowali przez długi czas z założycielem Posh Isolation – Loke Rahbekiem, o którym zresztą pisaliśmy nieco wcześniej. Radosny coldwave? Nokturnowy pop w wersji club-ready? Jest coś na rzeczy z tym kopenhaskim zamiłowaniem do ociekających tęsknotą etjisów. Echo and the Bunnymen, Prefab Sprout, The Psychedelic Furs czy może Roxy Music? You name it, wszystkie te zespoły odcisnęły na twórczości Lust For Youth swoje piętno. Jeśli chcecie zacząć przygodę z tym duetem, sięgnijcie śmiało po któryś z albumum wydanych w Sacred Bones Records. Idealne na ponurą aurę, jaka panuje za oknem.
First Hate
Płaczące chłopaki zakochane w swoim rodzinnym mieście i w ejtisowych melodiach. Brzmi jak idealny plan na late night listening. Dzięki duetowi First Hate możemy przestać wstydzić się za kiczowatą retro stylistykę – w ich wykonaniu nabiera ona rumieńców i przepoczwarza się w przebojowym chamber pop. Depeszowe melodie rozlewające się przyjemnie po sercu, które chwilę wcześniej zostało zamrożone przez cold wave’owe synthy i melancholijne teksty. Piękna sprawa.
Regelbau
W ramach bonusu dorzucamy Wam ten 11-osobowy kolektyw z Aarhus, miasta odległego od Kopenhagi o blisko 200km, ale znacznie bliższego mindsetem i sposobem działania. W jego skład wchodzą m.in. DJ Central, DJ Sports czy Hi Mount. W didżejskich dokonaniach Regelbau dominuje grafficiarska stylistka i zamiłowanie do lat 90. Z kolei w setach i miksach ekipa skupia się na breakbeatowo-house’owych tripach, nasączonych romantycznym soulem i r’n’b. Hauntologia i deskorolki.