Zarabia dziesiątki tysięcy, a nie istnieje. Wirtualna influencerka podbija internet
Chociaż jest jedynie kodem napisanym przez sztuczną inteligencję, to świat i tak się nią zachwycił. Lily Rain to podróżniczka prężnie działająca w social mediach i zgarniająca z tego tytułu niemałe wynagrodzenie. W realu jednak nie istnieje.
O wszystko zadbały algorytmy
Lily Rain jest turystką, która odwiedza coraz to nowe kraje, a później wstawia zdjęcia ze swoich wypraw na portale społecznościowe. Przynosi jej to dużą popularność i zyski, bo na jej konto co miesiąc wpada 20 tysięcy dolarów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież instagramowych podróżniczek jest na pęczki. Od reszty różni ją tylko to, że ta jest wytworem sztucznej inteligencji.
Wygenerowana przez AI modelka wstawia swoje wpisy na platformę Fanvue, gdzie fani mogą w zamian przesyłać jej pieniądze. W zasadzie to nie jej, a jej twórcom. Przecież Rain nie jest prawdziwym człowiekiem. Obserwatorom o dziwo nie przeszkadza fakt, że kobieta nie istnieje oraz nie postawiła nogi w ani jednym miejscu widocznym na zdjęciach. Nadrabia urodą, a jej twarz została tak dopracowana, że nie da się zauważyć tego, że jest dziełem komputera.
– Lily jest doskonałym przykładem influencerki wypełniającej lukę w przestrzeni wpływów podróżniczych – zdradza magazynowi The Daily Star twórca Lily. – Potrafi robić idylliczne, malownicze zdjęcia bez długiego czasu podróży i związanych z nią kosztów, a także wykorzystuje różne pory roku, aby zaangażować odbiorców. Wykorzystywanie pór roku i modnych wycieczek do dostosowywania treści i zarabiania na nich to duży biznes. Lily może wyglądać jak Kardashianka ciesząca się corocznym wyjazdem na narty do najlepszych górskich kurortów, kosztujących grube pieniądze – dodał.
Marilyn Monroe jako model AI. To więcej niż nostalgia
Lily Rain: nadchodzi nowa era cyfrowych twórców?
Lily Rain nie jest nowością. W internecie od lat można obserwować poczynania sztucznie wykreowanych influencerek, radzących sobie niekiedy lepiej niż ich realne konkurentki. Z pewnością kojarzycie różowowłosą fitnesiarę Aitanę Lopez. Mieszkająca w Barcelonie 25-latka kasuje tysiąc dolarów za jedną 'reklamę, zgarnia setki komplementów od facetów, zgromadziła ponad 300 tysięcy followersów, a raz została nawet zaproszona na randkę przez celebrytę, czym wywołała swego czasu ogromną burzę w mediach. Jak się okazało, Aitana powstała tylko dlatego, że upadająca agencja marketingowa chciała podreperować sobie nią finanse. Wyszło świetnie.
To tylko jeden z licznych przykładów, bo komputerowych modelek jest sporo. Emily Pellegrini przyciągnęła uwagę milionerów i gwiazd sportu oraz została nazwana jedną z najgorętszych modelek na świecie. Lexi Love jest natomiast gorącą blondynką, zna 30 języków, może rozmawiać z mężczyznami cały czas i nigdy ich nie zghostuje. Alba Renai stała się niedawno prezenterką telewizyjną i poprowadziła jeden odcinek hiszpańskiego programu Survivor. Przyszłość już tu jest.