Najnowsza składanka od rapowej supergrupy i abstrakcyjny lot z uznanym polskim eksperymentatorem. Recenzujemy pierwsze premiery w 2021!
W końcu wracamy do recenzowania płyt, wyciągając perełki z rwącego strumienia premier. Na pierwszy ogień wskakują dwa wydawnictwa z przeciwległych muzycznych krańców. 2021 dopiero się rozkręca, ale nie pozwólcie sobie na zaległości już na samym starcie!
Griselda & BSF | Conflicted OST
Griselda to dream-team broniący honoru truskulowego brzmienia – i pisząc to nie mam na myśli reprezentacji USA z 92′, a raczej skład pokroju mistrzowskich Detroit Pistons z 2004 roku. Podobnie jak w przypadku drużyny z Billupsem i Wallacem, siłą Griseldy nie jest gwiazdorska obsada, a wyjątkowa chemia i zgranie, które w połączeniu z bardzo konkretną muzyczną wizją tworzą najwyższej jakości rap, jakiego obecnie na rynku brakuje. Muzyka nie jest jednak jedynym gruntem, na którym ekipa realizuje swoje pomysły, co tłumaczy powstanie oddziału Griselda Films i pierwszego filmu – Conflicted.
Obraz opowiada klasyczną gangsterską historię dilera próbującego uniknąć powrotu do nielegalnych akcji i raczej nie namiesza w topce tego gatunku. Niemniej, to właśnie jemu zawdzięczamy powstanie składanki, która jest zarazem ścieżką dźwiękową projektu. Jak to zwykle bywa w przypadku takich produkcji, mamy tu do czynienia z pokaźną liczbą gości i zbiorem luźno powiązanych ze sobą kawałków, które niekiedy nie do końca utrzymują odpowiedni poziom jakości. Mimo to, zdarzają się perełki – jedną z nich jest z pewnością promujące całość 3:30 in Houston, które opowiada prawdziwą historie napadu na Benny’ego the Butchera. Album sprawdzi się, jeśli lubicie dokonania raperów z Griseldy i nie macie już ochoty katować wcześniejszych albumów. W innym wypadku, zapoznajcie się z ich debiutem i bogatą solową dyskografią.
Wojtek Kurek | Buoyancy
Wojtek Kurek to uznany elektroakustyczny improwizator, a także perkusista i autor muzyki do spektakli. Korzystając z perkusji i rozbudowanych programów służących do strukturyzowania dźwięków, tworzy nieokiełznane kompozycje odznaczające się nieprzewidywalną rytmiką i odważnym brzmieniem. Buoyancy jest drugim albumem wydanym przez Pawlacz Perski i – jak piszą wydawcy – należy go traktować jako kontynuację wpuszczonego w 2019 roku Ovule. Na materiał składa się 7 utworów, które nieustannie igrają z naszą uwagą. Kurek manipuluje słuchaczem: raz wciąga go w trans jak w tytułowym Buoyancy czy Bog, innym razem zaskakuje intensywnością, jak w przypadku Eupepsi, a wszystko to przeplata najwyższej klasy sound-designem oraz igraniem z pauzami i ciszą. Najnowsze dzieło artysty ciężko uznać za przełomowe, dostajemy bowiem dokładnie to, czego mogliśmy się spodziewać, ale jest to przy tym bardzo solidny album, który dostarcza szerokiego spektrum muzycznych wrażeń.
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich rapowych wersów i sposobów na przejście Dark Souls.