Czytasz
Kanapka PB’n’J, ale to drink. Nowa karta w Lane’s stawia na zaskoczenie

Kanapka PB’n’J, ale to drink. Nowa karta w Lane’s stawia na zaskoczenie

Składniki, które do Warszawy zjechały z całego świata, połączone w zaskakujące smakowe kompozycje – nowa karta Lane’s dostarcza wielu przyjemności.

Gin bar Lane’s to miejsce, które konsekwentnie buduje swoją pozycję w topkach stołecznych wielbicieli koktajli. Choć zapraszają do siebie przedstawicieli najlepszych barów na świecie na guest shifty, nie stoją w cieniu sławnych kolegów i koleżanek. Sami także odważnie sięgają po shakery, by częstować warszawiaków swoimi autorskimi kompozycjami.

Tak się pracuje w najlepszym barze na świecie. Wywiad z Gianlucą Basso

Zgodnie z popularną maksymą nowy rok nowa ja, w karcie pojawiło się mnóstwo świeżych pozycji. Jak sami mówią, Inspiracją do stworzenia nowej karty koktajli była postać Lane’a, czyli ekscentrycznego humanisty, rozkochanego w sztuce i podróżach, znanego na całym świecie innowatora i progresywnego wizjonera. Jeśli więc marzą się Wam zamorskie przygody, ruszajcie na Krakowskie Przedmieście.

Rozgrzewające kompozycje

Podobno nowe menu Lane’sa ma zostać w barze na dłużej. Pozwólcie więc, że damy się ponieść spekulacjom, w jakim anturażu najlepiej sprawdzą się poszczególne propozycje.

Lane's
od lewej: El guardián de las delicias i Jelly Star

Zaserwowane w kieliszku na wysokiej nóżce Jelly Star to drinkowy ekwiwalent comfort foodu. Nuty masła orzechowego i bittersa z orzechów włoskich świetnie korespondują z wiśniowym żelkiem. Bazą tej kanapki jest peruwiański Gin’ca i słodki wermut.

Please, give me a spice kiss przypadnie do gustu osobom, które cenią sobie złożone smaki. Brazylijski Gin McQueen ma w sobie nuty indyjskiej bazylii, portugalskiego rozmarynu, anyżu, jagód acai, kopru włoskiego i filipińskiego kalamondinu. Barmani uzupełniają go mezcalem i wędzoną papryczką Chipotle, co skutkuje dymną, lekko pikantną kompozycją, która przegania styczniowy ziąb.

Plan na Walentynki

A jak już przy kiss jesteśmy, dwie propozycje wydają się idealne z myślą o randkowaniu.

Few, Few, Few to wariacja na temat klasycznego French 75. Gin F.E.W. miesza się tu z bąbelkami Moët & Chandon. Plot twist? Na wysokim kieliszku znajduje się posypka, która poleca się do powolnego zlizywania. Fiu, fiu, fiu…

Lane's
Od lewej: Few, Few, Few i Blueberry dream

Okazją do flirtu może być także kompozycja Blueberry dream. Smak kojarzy się z popularnym drinkiem negroni, ale ma w sobie jagodowy twist. W kompozycji znajdziemy wermut z dzikich truskawek i eukaliptus. O aspekt przygodowy troszczy się natomiast żelek, umieszony na zewnątrz szklaneczki. Jest jadalny, więc on także prosi się o językowe zabawy.

Sprawdź też
Szczepan Twardoch

Powiew lata w środku zimy

Jak tylko stopnieje nieco śnieg za oknem, natychmiast wrócimy do Lane’s, żeby zamówić kolejną szklankę Lollipop. Kanadyjski gin Ungava łączy się tu z kolorowymi groszkami Skittles, likierem Green Chartreuse i smakiem zielonego jabłuszka (które zdecydowanie wodzi na pokuszenie). Choć zawiera procenty, smakuje jak orzeźwiająca lemoniada. Bonus: w komplecie dostajemy też zielony lizaczek!

Lane's
Od lewej: Lollipop i Please, give me a spice kiss

Jeśli nie w głowach Wam eksperymenty, a na wszystkie opisane dotąd igraszki nieco kręcicie nosem, możecie skosztować El guardián de las delicias. Ginowi Xibal z Gwatemali towarzyszy zredukowany tonik. To więc niemalże klasyczny gin & tonic, ale z mniejszą ilością gazu, za to z zaskakującymi ziołowymi nutami, które pojawiają się w procesie destylacji w miedzianym alembiku.

Lane’s Gin Bar, Krakowskie Przedmieście 42/44, Warszawa

niedziela-środa 17:00 – 1:00
czwartek-sobota 17:00 – 2:00

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone