Chcecie rozpocząć przygodę z k-popem, ale nie możecie połapać się w tym gąszczu? Spieszymy z pomocą! Przygotowaliśmy listę 10 zespołów, które musicie poznać.
1. BTS
Oczywiście na początku warto zapoznać się bliżej z dyskografią BTS. Jest to zdecydowanie jeden z najpopularniejszych boys bandów na rynku, a do tego najbardziej żywotnych, bo zadebiutował już w 2013 roku. Na swoim koncie ma współprace z takimi gigantami jak Nicki Minaj, Charli XCX czy Snoop Dogg. Do wyboru, do koloru. My oczywiście mamy swoich faworytów, dlatego podrzucamy link do naszej ulubionej piosenki. Pamiętajcie jednak, że warto koniecznie przesłuchać ostatni album chłopaków pt. Proof.
2. Blackpink
Po prostu nie mogło ich zabraknąć, tyle. W skład grupy Blackpink wchodzą Lisa, Rosé, Jennie i Jisoo. Dziewczyny mają też swoje solowe wydania muzyczne, które powinniście poznać. We wrześniu pojawił się ich nowy krążek, a już niedługo ruszają w europejską trasę koncertową. No to macie idealny moment, by je poznać i wejść do fandomu o nazwie BlinkS. Na zachętę nasz ulubiony numer.
3. Stray Kids
To niewątpliwie jeden z ciekawszych zespół z ogromnego koreańskiego rynku. Uwaga, duże słowa, ale prawdziwe – ośmioosobowy zespół dosłownie zawładnął światem. Energia, jaką emanuje w muzyce i występach na żywo, jest wręcz nie do opisania. Ostatni album Ordinary już stał się wielkim hitem i to właśnie z niego pochodzi kawałek, który powinniście odsłuchać.
4. Ateez
Zadebiutowali w 2018 roku i z prędkością światła zdobyli serca fanów z całego globu. W tym roku zespół miał odwiedzić Warszawę, ale z uwagi na świecie musiał odwołać koncert. Nie ma jednak tego złego – członkowie obiecali, że przy okazji następnej trasy wpadną nad Wisłę, więc macie czas, by przygotować się do wizytacji.
5. Twice
Podbiły serca Amerykanów, ale czy podbiją też wasze? Niewykluczone. Dzięki anglojęzycznym singlom będą świetnym wyborem na poznawanie się z k-popem! Przede wszystkim jednak członkinie Twice są kolorowe, oryginalne i utalentowane. The Feels słuchamy na zapętleniu od premiery.
6. EXO
Ciekawostka ekonomiczna: to jedna z najlepiej sprzedających się grup w Korei Południowej. Zadebiutowała w 2012 roku i liczyła aż 12 osób – w aktualnym składzie znajdziemy jednak dziewięć. Obecnie ma przerwę, jednak niektórzy członkowie budują solowe kariery. Szczególnie polecamy zagłębić się w solową muzykę Kaia, która jest (co tu gryźć się w język) genialna! Wybranie jednego numeru było wyjątkowo trudne, bo tu hit na hicie, ale posiedzieliśmy, pomyśleliśmy i mamy propozycję.
7. Monsta X
Monsta X kochają europejskich fanów, a europejscy fani kochają Monsta X. Zespół został uformowany za sprawą programu survivalowego w 2014 roku i od tego czasu tworzy same hity. Na swoim koncie ma kilka anglojęzycznych albumów, które gładko wprowadzą was w zakręcony świat koreańskiej muzyki.
8. TXT
Uważajcie na siebie – TXT jest zespołem, który skrada serca każdego, kto się do nich zbliży! Pięć osób, ogromne liczby i zero zdziwienia, bo przecież grupa co chwilę zaskakuje nas nowymi albumami. I choć może się wydawać, że z każdym kolejnym razem nie może wydać już niczego lepszego niż wcześniej, to zawsze to robi.
9. SHINee
Czas na boysband z najdłuższym stażem z wszystkich wymienionych. Usłyszeliśmy o nim pierwszy raz już w 2008 roku, czyli naprawdę lata temu. Prawie półtorej dekady później jego muzyka jest uznawana za jedną z lepszych w gatunku. Młodsi artyści wymieniają SHINee jako wielką inspirację. Ważna sprawa: z uwagi na służbę wojskową jednego z członków zespół nie jest aktywny.
10. IVE
Na koniec zostaje IVE. Dziewczyny pojawiły się raptem w grudniu 2021 i z miejsca rozkochały w sobie słuchaczy. Mimo krótkiego stażu i młodego wieku członkiń (najmłodsza z nich urodziła się w 2007 roku!) są profesjonalistkami i nie odstają od grup z dłuższym przebiegiem. Ich ostatni singiel After Like zebrał już setki milionów odtworzeń w streamingach, co mówi wiele. W ogóle ten zespół stanowi idealny przykład muzyki z tzw. czwartej generacji k-popu. Nie rozumiecie, o co nam chodzi? Spokojnie, wszystko po kolei. Niebawem wam to wytłumaczymy.
