OFF Festival z Going.: 10 artystów, których warto zobaczyć
OFF Festival od zawsze stawiał na różnorodność i za to cenimy go najbardziej.
Już w ten weekend spotkamy się w sercu Śląska na trzydniową celebrację muzycznej alternatywy – OFF Festival! Nasze must see tegorocznej edycji to podróż przez przeróżne gatunki. Sprawdź, jakich występów nie chcemy odpuścić.
M.I.A. Piątek, Scena Miasta Muzyki
Polecanie koncertu największej gwiazdy edycji może kojarzyć się z pójściem na łatwiznę, jednak w przypadku M.I.A. warto takie skojarzenia porzucić! Pochodząca z UK artystka to klasa sama w sobie – od społecznych tekstów, przez eksperymentowanie z produkcją, po działania pozamuzyczne. W swojej muzyce miesza pop, R&B, rap i różnoraką elektronikę, finalnie oferując ekscytującą i unikalną mieszankę. Pozostaje sprawdzić, jak M.I.A. wypada na żywo.
Egyptian Lover. Piątek, Scena Eksperymentalna
Poszukujecie prawilnego elektro uderzenia? Z pomocą nadchodzi Egyptian Lover, znany również jako Greg Broussard. Twórca klubowych hitów lat ‘80, miłośnik Prince’a, a przede wszystkim artysta, który nie boi się eksperymentu – czy to produkcyjnego, czy wokalnego. To również urodzony tancerz, dlatego parkietowa energia jest stałym elementem jego twórczości.
MIN t. Sobota, Scena Leśna
Mieszkająca w Berlinie a pochodząca z Wrocławia artystka to zdecydowane must hear rodzimej sceny, nie tylko w kontekście nadchodzącego OFF Festivalu. W zeszłym roku zaprezentowała debiutancki Assemblage LP, będący odważnym, głównie neo-soulowym skokiem w elektronikę zestawioną z żywymi instrumentami – zmieściły się ballady, rap, pop i jazz. Eklektycznie, ale ze spójną wizją. Warto zerknąć do naszego tekstu, w którym Martyna za pomocą pięciu utworów definiuje „offowy klimat”.
King Ayisoba. Sobota, Scena Eksperymentalna
Jedną z największych zalet line-upów które tworzą OFF Festival są wycieczki w przeróżne strony świata, które bardzo często okazują się być highlightami konkretnych edycji. Tym razem z nieskrywaną ekscytacją czekamy na występ pochodzącego z Ghany Kinga Ayisoba. Oryginalny afrobeat, dwustronicowa lutnia i pełne pasji wokale – i do tego w słoneczne popołudnie.
Moses Sumney. Sobota, Scena Trójki
Propozycja idealna dla fanów delikatnych muzycznych podróży. Na potrzeby swojego ostatniego materiału Moses Sumney stworzył własny koncept aromantyzmu, niepozwalającego na pełne osiągnięcie bliskości. To współczesny blues, czerpiący z soulowej wrażliwości, wzruszający i kierowany bardzo charakterystycznym i urzekającym falsetem. Powyższy „Rank & File” to absolutna świeżynka opublikowana wczoraj.
DJ Paypal & DJ Taye. Sobota, Scena Trójki
Taye i Paypal to zdecydowanie jedne z najciekawszych nazwisk chicagowskiego Teklife – pierwszy z nich z debiutanckim longplayem dla Hyperdub Records, drugi z pokaźną kolekcją reworków Drake’a. W teorii juke nie jest gatunkiem ani popularnym, ani łatwo przyswajalnym. W praktyce okazuje się, że 160BPM bardzo łatwo podrywa do tańca – nie musisz footworkować, żeby się dobrze bawić.
Sierść. Niedziela, Scena Eksperymentalna
Black metal ze skandynawskim vibem zderzony z garażowym noise rockiem, do tego w wydaniu polskim? Tak, poprosimy. Takie muzyczne wycieczki do offowej publiczności trafiają jak do nikogo innego. Jeśli czujecie się zmęczeni po dwóch festiwalowych dniach, lekarstwem może być wczesny występ Sierści – w sam raz na zaostrzenie apetytu.
Big Freedia. Niedziela, Scena Leśna
Znana jako Queen of Bounce jest absolutną mistrzynią narodzonego w Nowym Orleanie hip-hopowego bounce’u – w jej twórczości znajdziecie mnóstwo tanecznego bassline’u, EDM-u i podrywających dropów. Swoją charyzmą i energią konsekwentnie skrada serca festiwalowych publiczności na całym świecie.
Or:la. Niedziela, Scena Trójki
Zadebiutowała dwa lata temu, a w ubiegłym roku jej kariera nabrała odpowiedniego tempa. OR:LA najlepiej czuje się w brytyjskich, połamanych brzmieniach ze sporą dawką zachęcającego do tańca house’u. Na OFF Festivalu będzie zamykała scenę radiowej Trójki – spodziewamy się naprawdę mocnego i pełnego energii uderzenia.
Grizzly Bear. Niedziela, Scena Miasta Muzyki
Na takie zamknięcie sceny głównej nic tylko czekać – muzyka Grizzly Bear to autorska mieszanka alternatywy, folkowych inspiracji i psychodelii, a tym, co często zachwyca w niej najbardziej są zapierające dech w piersiach harmonie. Amerykańska formacja tworzy unikalny dźwiękowy świat, na usłyszenie którego na żywo offowa publiczność czekała bardzo długo.