Czytasz
One night stand with naked relaxing: co robić w Krakowie?

One night stand with naked relaxing: co robić w Krakowie?

Przed Wami pierwsza część miejskiego cyklu, w którym dj naked relaxing poleca miejscówki w trybie “kolacja ze śniadaniem”. Na pierwszy ogień idzie stolica Małopolski.

Z tej strony naked relaxing (zawsze z małych jakby co, pozdro Bedoes2115). Jestem producentem i didżejem, gram głównie techno. Daje mi to unikalną możliwość częstego podróżowania po Polsce. Wśród naprawdę wielu korzyści i blasków bycie artystą ma jednak też cienie. Wiecie, trudno jest zbalansować życie prywatne i zawodowe, szczególnie kiedy zaciera się granica między dniem i nocą. Po roku funkcjonowania w trybie imprezowym zorientowałem się, że tak naprawdę nie poznałem żadnego z miast, w których grałem. Postanowiłem to zmienić. Przyjeżdżać wcześniej, zostawać dłużej. Jeśli to możliwe – orientować się, gdzie trzeba zjeść i jaką wystawę warto zobaczyć. Niemal automatycznie wpadłem na pomysł dzielenia się tym z Wami. Cykl ten umieszczam w doskonale sobie znanej ramie czasowej miejskiego one-night standu: przyjazd wieczorem, następnie kolacja, klub, sen, śniadanie, muzeum. Do każdej edycji wybiorę jedną restaurację, jedno miejsce na poranne przysmaki tudzież kawkę, jedną instytucję kultury wszelakiej i, oczywiście, jeden klub. Gotowi?

Kolacja: Żonglerka

co robić w Krakowie
Jedno z dań podawanych w Żonglerce

Jeśli macie iść do jednej, jedynej restauracji w Krakowie to musi to być Żonglerka. Cudowny, talerzykowy koncept zlokalizowany jest na ul. Syrokomli 20 w przepięknej, modernistycznej kamienicy autorstwa Franciszka Seiferta. Malutkie, niemal wychodzące na ulice wnętrze, stare meble i centralnie umieszczony bar sprawiają, że restauracja zachowuje kompletnie niezobowiązujący klimat. Polecam tam iść zarówno za randkę, jak i spotkanie w szerszym gronie przyjaciół. Co prawda miejsce otwarte jest cały dzień, ale największa magia dzieje się tu po zmroku. Szymon, szef kuchni i właściciel zarazem musi być czarodziejem. Bo jak inaczej wytłumaczyć umiejętność tworzenia kulinarnych cudów w tak małej kuchni? Wszystko, co miałem okazję zjeść podczas swoich podróży do Krakowa, było wybitne.

W menu zwykle królują nieoczywiste połączenia warzyw, ryb i owoców morza. Co ciekawe, nie znajdziecie tu fizycznej karty. O aktualnym spisie dań opowie Wam obsługa. Drugim kluczowym składnikiem wieczoru w Żonglerce są wina naturalne, pochodzące z najlepszych europejskich winnic. Powiem wam na ucho, że Szymon właśnie wrócił z podróży do Francji. Idę o zakład, że wraz z mnóstwem kulinarnych inspiracji przywiózł stamtąd kilka ciekawych butelek do spróbowania.

Klub: Szpitalna 1

co robić w Krakowie
Wnętrze Szpitalnej 1

Miejsce-legenda. Umiejscowiona tuż obok Małego Rynku, czyli w samym sercu Starego Miasta, Szpitalna1 to esencja klimatu stolicy Małopolski. Miejsce gościło już takie gwiazdy elektroniki jak Marcel Dettmann. Występowały tam też nowe postacie światowego techno – na przykład Nur Jaber i The Brvtalist – a także szeroka reprezentacja krajowej sceny. Kiedyś usłyszałem zdanie Cały Kraków imprezuje w piwnicy i jest to bardziej niż prawdziwe. Do klubu wchodzi się po długich schodach, a potem po kolejnych, przez co finalnie znajdujemy się kilka metrów pod poziomem chodnika. Właściwie można zapomnieć tu o posiadaniu telefonu. Z powodu braku zasięgu jest on bezużyteczny. Pozwala to spędzić noc wyłącznie na parkiecie, bez insta stories, bez wiszenia na Messengerze czy scrollowania. Jak rzadko które miejsce, Sz1 pozwala wprowadzić się w taneczny trans i nie myśleć o niczym, co zostawiliśmy na górze. I taka chyba jest najlepsza definicja nocy w klubie.

A jak Igo imprezował na Szpitalnej? Kliknijcie tutaj i przekonajcie się sami!

Śniadanie: KAFFE BAGERI Stockholm

co robić w Krakowie
najlepszy duet – kanelbullar i kawa z przelewu

Powoli zaczynam myśleć, że to obsesja. Potrafię zjeść trzy takie z rzędu. Mieć 30 minut do odjazdu, zamówić taksówkę z przystankiem na Łobzowskiej 17, wziąć na wynos dwie kardamonki i cudem zdążyć na pociąg. Przed wami KAFFE BAGERI, czyli absolutna perła na krakowskiej scenie kawiarniano-gastronomicznej. Unikatowy, przeniesiony rodem ze Sztokholmu pomysł na ciepłe bułki wypełnione cukrem, masłem i cynamonem sprawdził się znakomicie. W obu lokalizacjach (druga przy ul. Podbrzezie 2) trzeba uzbroić się w cierpliwość i odstać swoje w kolejce. Rzadko udaje się coś upolować, wchodząc prosto z ulicy. Oprócz cynamonek znajdziecie tu też wypieki z kardamonem, a także te z borówkami (faworyt, sprawdźcie koniecznie). Atmosfera panująca wewnątrz kawiarni jest kompletnie niewymuszona. Można tam zarówno pracować, jak i czytać książkę. Szczerze mówiąc, byłem tam więcej razy, niż wypada przeciętnemu łasuchowi. Za każdym razem odnoszę wrażenie, że koncept wrasta coraz mocniej w tkankę miejską Krakowa. Przy następnej wizycie w stolicy Małopolski nie zapomnijcie odwiedzić KAFFE BAGERI. Nie będziecie żałować!

Kultura: Muzeum Narodowe w Krakowie

Główny hol Muzeum Narodowego w Krakowie

Nieśmiertelny klasyk, który udowadnia, że nadal ma wiele asów w rękawie. Krakowskie Muzeum Narodowe zlokalizowane jest w monumentalnym gmachu przy alei 3 maja 1, zaprojektowanym w stylu powojennego modernizmu. W tym roku instytucja przeszła małą rewolucję. Całkowicie zmieniły się wystawy stałe i aktualnie obejmują one tematykę rzemiosła artystycznego oraz szeroki zakres malarstwa i rzeźby polskiej XX i XXI w. Super, że tak współczesnej sztuce poświęca się coraz więcej przestrzeni nie tylko w galeriach sztuki. Jednak czymś, czym MNK może się pochwalić najmocniej, są ekspozycje czasowe.

Jeśli czytacie to przed 12 marca, to jeszcze zdążycie dotrzeć na najlepszą polską wystawę poświęconą w całości Tamarze Łempickiej. Nie dajcie się zniechęcić kolejkom zawijającym się w nieskończoność na muzealnym placu. Naprawdę warto poczekać. Jeśli nie uda się wam dostać na Łempicką, nadal nie zmarnujecie wizyty. W środku czeka również genialna wystawa poświęcona powojennej Polsce. “Nowy Początek. Modernizm w II RP” obejmuje swoim zakresem niemal wszystkie aspekty życia w odradzającej się ojczyźnie. Znajdziemy tam zarówno malarstwo, jak i architekturę, na sztuce użytkowej kończąc. Obie ekspozycje zapewniają solidną lekcję przeszłości i jednoczesny zastrzyk inspiracji.

O Łempickiej i innych krakowskich wystawach przeczytacie tutaj

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone