Kamp! to ostatnio prawdziwi specjaliści od tańca. Od niedawna, podczas swoich występów live, zespół postawił na bardziej elektroniczne i bujające brzmienia, co wynika z fascynacji wieloma gatunkami tanecznej muzyki.
Już na początku września zagrają w Łodzi wyjątkowy koncert, będący hołdem dla muzyki głównie z lat 80. czy 90. Show odbędzie się w ramach festiwalu Łódź Czterech Kultur – muzycy zaprosili do współpracy czołówkę polskiej sceny popowej, alternatywnej i songwriterskiej. Na kuratorowanym przez Kamp! Hot Dance Party pojawią się m.in. Kev Fox, Kasia Lins, Hania Rani, Rosalie., Iza Trojanowska, Barbara Wrońska i Piotr Zioła. Wieczór w Wytwórni zapowiada się całkiem grubo!
W ramach rozbiegu i dobrego przygotowania się do tanecznych wygibasów prezentujemy Wam playlistę, którą chłopaki przygotowali dla nas specjalnie na tę okazję!
Manolo – Night Rhythm
Dowód na to, że dobry eurodance to przede wszystkim wspaniały i uniwersalny wokal. Acapella Corony sprawdzi się w każdym instrumentarium – tutaj akurat w ciepłym disco.
Grace – Not over yet (Perfecto Edit)
Brytyjska taneczna ekipa Grace w super-euforycznym hicie spopularyzowanym w Polsce przez grupę (new rave!) Klaxons.
Kombi – Przytul mnie
Chyba najbardziej seksi kawałek Królów Życia. Gładki, gęsty syntezatorowy synth-funk do przytulania się na parkiecie.
Underworld – Born Slippy
Sam środek najntisów i utwór, który zawsze będzie się nam kojarzył z filmem „Trainspotting”. Ponoć wokale nagrane na raz. Lager! Lager! Lager! Zdrówko!
Culture Beat – Mr. Vain
Obok „What is Love” Haddawaya to jedna z najbardziej reprezentatywnych piosenek dekady. Syntezatorowy hook, trochę vintage rapsów i mistrzowskie wokale. Szybko, prosto i bardzo skutecznie.
ABC – The look of love
Jesli kiedyś zastanawialiście się jak przełożyć żywe instrumenty na język syntezatorów to ABC odpowie na wszystkie pytania. Elementarz.
SNAP! – Rythm is a dancer
Mroczniejsza i bardziej stylowa strona eurodance’u. Więcej house’u, więcej klubu – wielki plus za wykrzyknik w nazwie.
Duran Duran – Come undone
Top 10 w kategorii „pościelówy” ever, a wszystko przez mega seksi chórki Tessy Niles, która współpracowała z takimi artystami jak The Rolling Stones, Kylie Minogue, David Bowie, The Police, Grace Jones, Tina Turner czy Paul McCartney.
Depeche Mode – Just Can’t Get Enough
Najlepszy track „Depeszy”. Zrobiony na zajawce, bez wielkiego ingerowania w brzmienie. Wszystko tu jest proste i pełne gówniarskiej energii, ale zawiera też elementy, które stanowią o stylu późniejszych wcieleń DM. <3
MoDo – Eins Zwei Polizei
Dziś mokry sen Wixapolaków, wtedy bardzo mocny kawałek, który zdominował parkiety. Muzycznie na przecięciu popu i rodzącego się komercyjnego trance’u, estetycznie spora perwersja w klimacie „Hitlerjugend ’95”. Nie uciekniesz od tego utworu.
Zapiszcie tę datę – sobota, 7 września, łódzki klub Wytwórnia. Pamiętajcie o wygodnym stroju i nawadnianiu się – Kamp! i goście z pewnością zadbają o solidny taneczny work-out!