Wszystko w polskim rapie brzmi tak samo? Mordko, nie szukasz wystarczająco dobrze. Mamy na scenie graczy, których brzmieniowe wizjonerstwo wyprzedza mainstreamowe trendy. Sprawdźcie pierwszą część naszego przeglądu najmocniejszych zawodników, którzy już za chwilą przejmą rapgrę.
vkie
„Nareszcie każdy zobaczy jak dudni południe”, a to wszystko dzięki vkiemu. Reprezentant śląskiego undergroundu zdążył otrzeć się o mainstream za sprawą featuringu na cameltoe schaftera, ale chce zostać w klimacie podziemia, bo to w końcu „muza dla nowego łebka, a nie byle co dla mas”. Na scenie aktywny jest od 2015 roku. Od tego czasu stworzył swoje unikalne, przesiąknięte mrokiem stilo, w którym usłyszycie między innymi wpływy zachodniego wybrzeża („Jedyny West Coast w PL ja i Widow”). Mogę się tego tylko domyślać, ale ogólnie vkie zdaje się być mocno na bieżąco z najnowszymi brzmieniami ze stanów.
Bez wątpienia ma też dobre ucho do bitów. Warta wyróżnienia jest jego stała współpraca z learnhowtohustle – aktualnie jednym z najciekawszych producentów na scenie, którego możecie znać chociażby z traków Konesera. Jeżeli chcecie przekonać się o tym, że vkie to jeden z najświeższych zawodników w polskie rap grze, to odpalcie jego wydany niedawno album DŻUNGLA. Szczególnie polecamy takie bangery jak MY KONTRA ONI, BOZO, TWOJA LIGA NISKA, ALEPPO czy bonusowe KOCHANIE ZROZUM MNIE. A gdyby było Wam jeszcze mało, to sprawdźcie też NOC OCZYSZCZENIA nagraną wspólnie z Yung Adiszem i lil wnykiem. [KP]
Cheatz
Cheatz to talenciak, który wypłynął w 2017 jeszcze jako Lil Cheatz. Piskliwy głos około trzynastoletniego wówczas raper był przekaźnikiem niezwykle wrażliwych wersów. W swoich trackach ukazywał publice rozterki typowego nastolatka, ale jego bezkompromisowy i szczery do bólu styl sprawiał, ze zyskiwały one dodatkową moc. Rzadko zdarza się, by ktoś stawiał na tak odważny brak ogródek i kalkulacji. Kiedy usłyszałem Wszystko po raz pierwszy, autentycznie się wzruszyłem i wiedziałem, że mamy do czynienia z prawdziwym ewenementem.
Z czasem Cheatz zaczął odchodzić od emo stylistyki i skłaniać się ku bardziej przystępnym, braggowym tematom. W 2020 wypuścił swój debiutancki album Spowiedź samobójcy. Projekt ukazuje jego różne oblicza zarówno w kwestii muzycznej jak i lirycznej. Sam Cheatz zalicza tu ogromny progres w panowaniu nad swoim wokalem i dalej potrafi złapać za serduszko takimi wersami jak „mam do zaoferowania tylko chłód, a ty dalej mówisz do mnie słońce„.
W 2021 chyba każdy raper musi wjechać na drillowy bit (nie jestem fanem, ale ulubieńcom wybaczam). Zresztą, ciężko mieć pretensje o to, że taki młodzian, jak Cheatz dalej szuka swojego muzycznego sweet spotu. Ważniejsze jest to, że niezależnie od podkładu, potrafi położyć kreatywne i dobrze brzmiące zwrotki. Cheatz już na tym poziomie swojej kariery jest jednak postacią, jaką po prostu należy śledzić. [PW]
Waima
„Wszyscy pójdziecie za gwiazdą, bo się rodzi ZIOMALEO”! Waima to pochodzący z Mińska Mazowieckiego kosmita, rocznik 2004 roku. Możecie być pewni, że już wkrótce będzie o nim co raz głośniej. W czerwcu Żabson ogłosił go swoim nowym hypemanem, który zastąpi Janusza Walczuka. Bycie podopiecznym naczelnego Internaziomala zwiastować może tylko jedno – Waima już wkrótce wleci do mainstreamu!
Pytacie, co wyróżnia go na tle innych zawodników? Przede wszystkim jego zdolności wokalne. Najlepiej sami się o tym przekonajcie odpalając Złego. W tym numerze dobrze słychać to, jak Waima potrafi się bawić swoim głosem. W intro mamy jakieś odjechane, szantowe wręcz przyśpiewki, a w całym utworze pełno wokalnych modulacji i zmian tonacji. Kompletny odjazd, jak na kosmitę przystało. W sumie nic dziwnego, że w swoich muzycznych inspiracjach wymienia Dona Tolivera.
Do tej pory w jego dyskografii znajdziecie EP-kę ZIOMALEO, ale Waima ma w planach wydanie mixtape’u i legalnego fizyka. Raper znalazł się też na ostatnim producenckim albumie Magiery we wspólnym numerze z RIP SCOOTYM oraz na Luksusowych Relacjach Zeamsone’a. My najbardziej polecamy sprawdzić wspomnianego Złego, LEGO i Wholelottalies. Wypatrujcie też nadchodzący singiel Aquaman! [KP]
Koneser
Czy istnieje lepsza i bardziej adekwatna ksywka niż Koneser? No chyba nie. Znany wcześniej jako Nocny Sosa gracz skryty pod charakterystyczną kominiarką to nie Waszka G. To zawodnik, którego repertuar przeróżnych flow jest tak gruby, jak menu w przydrożnej knajpie. Koneser ma tyle patentów na zwrotki, że mógłby obdzielić nimi całą scenę, a i tak znalazłby sobie nowe, i to takie, których inni nie potrafią sobie nawet wyobrazić.
Jego niski wokal w połączeniu ze świadomie wykręconym miksem, który wyróżnia go na tle sceny, to perfekcyjne połączenie, jak PB & J. Koneser nie boi się żadnego bitu. Moim zdaniem najlepiej wypada w takich traczkach jak powyższa Malaria czy Wczoraj byłem trzeźwy (gdzie mamy okazję usłyszeć rozwalającą banię zabawę sylabami i offbeatem). Co nie znaczy, że takie perełki jak Stak czy Trzy razy nie w jakikolwiek sposób od nich odstają.
Już niedługo wjeżdża nowy album Hałastry (koniecznie do sprawdzenia i proszę śmigać na najbliższy koncert w WWA), gdzie Koneser położył gościnną zwrotkę. Jakiś czas temu udzielił się także na najnowszym albumie Magiery. Jak widać, ruchy są robione, ale fejm nadal nie jest adekwatny, do poziomu, jaki możemy tu podziwiać. Pora, żeby to wyrównać. Scena nie może stracić tak utalentowanego typa. [PW]
Opisywali: Kacper Pliżga i Patryk Wojciechowski
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE