Polski rap zmemiony | Rapwersiada #6 (BEDOES, TACO, QUEBO…)
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Wracamy z naszym dobrze przyjętym cyklem Rapwersiada, polegającym na dostarczeniu Wam wrażeń liryczno-wizualnych. Miażdżące braggi, błyskotliwe gry słowne, niebywałe punchline’y czy po prostu wersy z dozą poczucia humoru. To wszystko okrasimy dla Was memami i przybliżymy, dlaczego właśnie te linijki zasługują na uwagę. Zaczynamy!
SB Maffija – Doba Hotelowa
Bedoes na ostatnim wielkim projekcie SBMu – Hottelu Maffija 2 błyszczał za sprawą swoich kultowych wersów. Począwszy od genialnego refrenu na Chodzę po Luwrze, aż po „Nie było chuja we wsi, więc przyszłem”. Borys wydaje się być w świetnej formie, jeśli chodzi o pisanie pół-prześmiewczych, wpadających w ucho linijek. Powyższy tekst jest ewidentnie jednym z jego najlepszych one-linerów z całego projektu. To dzięki takim linijkom polski rap może przeradzać się w memy.
Dwa Sławy – Na mnie się patrzyła
Najnowsza płyta Dwóch Sławów to kopalnia błyskotliwych gier słownych i follow-upów. Stali fani przewrócą oczami i stwierdzą, że przecież nie tylko ich ostatni album się tym charakteryzuje. Owszem, Sławy słyną z tego od samego początku. Natomiast jeśli chodzi o odwołania i odbijanie piłeczki do wersów innych raperów – jest to totalnie ich szczytowa forma. Z tego też powodu zawitają w Rapwersiadzie jeszcze nieraz, a na dobry początek wlatuje wspaniale przekminiony follow-up do płyty Kaza Bałagane i popularnego w Polsce komentarza „Polska niegotowa”, często komentującego świeże, ale nie najlepiej przyjmowane przez zamknięte głowy, rapowe patenty.
Młody Dzban – HAHAHAH SEKS
Jeśli ktoś nie kojarzy jeszcze Młodego Dzbana, to niech natychmiast nadrabia zaległości! Jego twórczość to jest zagłębie autoironii, memicznego humoru i szalonych linijek, atakujących znienacka. Ta konkretna perełka pochodzi z utworu o wdzięcznym tytule HAHAHA SEKS. Jest podsumowaniem prześmiewczego storytellingu, w którym Dzban… no właśnie, co? Przesłuchajcie sami, nie będę Wam spojlerował.
Białas – Sztuka wolności
Powiedzieć, że Białas ma dobre punchline’y, to jak nic nie powiedzieć. Swoimi błyskotliwymi wersami zaskarbił sobie oddane grono słuchaczy. Na projekcie wspierającym Bonusa i jego rodzinę również niewątpliwie nie oszczędzał mastermindowych linijek. Nie dość, że zagrał dwuznacznością słowa organy, to jeszcze znaczenie wersu zmienia się w zależności, czy chcemy usłyszeć tam tonacja czy to nacja. Halo, ekipa sprzątająca? Nie przyjeżdżajcie, Białas wymiótł wszystko jak zwykle.
Lordofon – Zoo
Lordofon zaskoczył eklektyzmem i alternatywnymi brzmieniami na swojej drugiej płycie wydanej w 2020. W oczekiwaniu na ich kolejne ruchy, warto pochylić się nad tym, czym popisali się przy okazji krótkiego numeru Zoo. To istna menażeria zwierzęcych gier słownych. Dzisiaj pod lupę wlatuje genialny w swojej prostocie wers z waranem.
Freestyle Quebo w newonce
Kultowa już promocja płyty Romantic Psycho to bardzo specyficzne akcje Quebo w niezapomnianym przebraniu informatyka. Ale największe wrażenie pod względem muzycznym zrobił na mnie jego freestyle w radiu newonce. Podczas audycji Solara, Que zupełnie z du*y zaskoczył nas masą błyskotliwych punchy, nawiązujących do takich klasyków popkultury jak Heroes III. Na szczególną uwagę zasługuje ten z Buzzem Astralem z animacji Toy Story. Pierwsze skojarzenie: skoro Buzz był astronautą, to normalna sprawa, że będąc na orbicie, mógł mieć pod sobą i Andy, i każde inne góry. Ale Andy to również imię chłopca, które Buzz miał napisane na podeszwie – i wtedy dociera do nas cała przekmina tego porównania.
Taco Hemingway – #Hot16Challenge2
W chwili, gdy Taco został nominowany przez Solara do #Hot16challenge2, większość rapowego community nie była pewna, czy ten w ogóle zdecyduje się odpowiedzieć. Jego introwertyczność i bardzo rzadkie udzielanie się gdziekolwiek w mediach nie wróżyły udziału w zabawie. Taco jednak podjął rękawicę i wjechał z taką ilością błyskotliwych linijek, że druga edycja hot16 rozkręciła się na dobre. W przeciągu 4 wersów dwukrotnie nawiązał do Jezusa, przy czym pierwsza gra słowna z nim związana definitywnie zasługuje na wyróżnienie.
Badaj cykl Rapwersiada
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.