Połączmy ze sobą Spiritualized, Kikagaku Moyo i zadziorność Squid, a otrzymamy ich brzmienie. Warszawskie Chmury rozpoczynają sezon mocnym uderzeniem z Azji. Shanghai Qiutian po raz pierwszy odwiedzi Polskę!
Math rock to dość niejednoznaczny gatunek, zwłaszcza gdy spojrzymy na jego genezę. Z jednej strony odwołuje się do dziedzictwa dwudziestowiecznych minimalistów: Steve’a Reicha czy Philipa Glassa. Czerpie od nich transową wręcz powtarzalność oraz przejrzystość harmonii. Z drugiej strony nasiąknął rockiem progresywnym i jego rozbudowanymi, złożonymi melodiami. W ruch idą tapping i zapętlanie konkretnych dźwięków, rozciągających się nawet na kilkanaście minut. A gdzie w tym wszystkim sama matematyka? Niektórzy twórcy traktują jej umieszczenie w nazwie nurtu za niewinny żart, który nieoczekiwanie bardzo dobrze się przyjął. Inni doszukują się sensu w fakcie, że math rockowcy przykładają dużą wagę do częstych zmian metrum.
Najlepsze wydarzenia muzyczne w 2022 roku? Sprawdźcie nasze podsumowanie!
Shanghai Qiutian to natarcie z Azji
Kogo należy wymienić wśród najważniejszych przedstawicieli gatunku? Ile osób, tyle odpowiedzi na to pytanie. Na czoło peletonu od lat wysuwają się m.in. Battles, American Football, Peach Pit i Shellac. Płytami Hellfire i Cavalcade zaskoczyli londyńczycy z black midi. W poszukiwaniu math rockowych perełek warto przeczesywać również azjatycką scenę undergroundową. Niegdyś wyczerpujący przewodnik po jej zakamarkach opublikowała platforma Bandcamp, podrzucając znaleziska z Singapuru, Filipin czy Tajlandii.
Połączyło ich jam session
Tym samym płynnie przechodzimy do jednego z najciekawszych styczniowych koncertów w warszawskich Chmurach. 12 stycznia dla polskiej publiczności po raz pierwszy zagra Shanghai Qiutian (po polsku: Szanghajska jesień). Artyści nazywani nadzieją chińskiego math rocka grają ze sobą od 2018 roku. Połączyło ich energetyczne jam session w Yuyintang, legendarnej miejscówce w Szanghaju. Koncertowi weterani nie bez powodu nazywają ją mekką undergroundu. Między chłopakami zaiskrzyło nie tylko na tamtej scenie. Kilka miesięcy później światło dzienne ujrzała ich pierwsza EP-ka New Era, Shared Future. Debiutanckiemu materiałowi było trochę dalej do math rocka niż teraz. Sporo tu odniesień do folku i bardziej uładzonego, balladowego songwritingu.
Ręce pełne roboty
Na długogrającym albumie Shanghai Qiutian nie traci wiele ze swojej łagodności. W Home: Revolution wplatają jednak solidną dawkę tego, co przypadnie do gustu math rockowym tygryskom. Skojarzenia z nagłówka artykułu same przychodzą do głowy. Piosenki z 2021 roku trącą Spiritualized, starszym Low i Kikagaku Moyo, które niedawno zakończyło działalność. Japończycy najwyraźniej znaleźli już swoich kontynuatorów – równie mocno lubujących się w niejednoznacznych gitarowych pasażach.
Przed Chińczykami intensywny rok. Od kilku miesięcy są w trasie koncertowej. Jej europejską odnogę rozpoczynają 6 stycznia w szwajcarskim Sissach. Zapowiedzieli też nową płytę, którą jesienią nagrywali w islandzkim Reykjaviku. Premierowe utwory wkrótce powinny ujrzeć światło dzienne. Eñaut Martí Zinkunegi, Florian Rudin i spółka być może przetestują je na żywo w Warszawie.
Bilety na pierwszy polski koncert Shanghai Quitian są jeszcze dostępne. Warto nadmienić, że tego samego wieczoru usłyszymy w Chmurach inny zespół. Publiczność przed występem Chińczyków rozgrzeje warszawski skład Triphammer. Kwartet nie miał jeszcze wiele okazji, żeby występować na żywo. Jest jednak gotowy, żeby ukazywać swoje szerokie muzyczne horyzonty, rozciągające się od psychodelii, przez stoner, aż po acid rocka. – Znaleźliśmy dźwięki, w które kołaczą nasze serca. Dostarczymy je do waszych uszu – piszą na swoim profilu na Facebooku. Brzmi enigmatycznie, ale dajemy im szansę i szykujemy się na przyszły tydzień.
Shanghai Quitian w Chmurach 12 stycznia, a bilety w Going.!
