To, że Snoop Dogg i marihuana są nieodłącznym popkulturowym symbolem, nie ulega żadnej wątpliwości. Parę dni temu cały świat wstrzymał jednak oddech, gdy raper oznajmił, że rzuca palenie. Cały komunikat okazał się jednak akcją marketingową.
Fejkowe zerwanie z marihuaną
Parę dni temu Snoop Dogg podzielił się ze swoimi fanami niespodziewaną informacją – marihuana miała kompletnie pójść do odstawki. Artysta podkreślił, że decyzja o zaprzestaniu spożywania marihuany została podjęta po długich przemyśleniach i rozmowach z rodziną. Okazało się jednak, że już wtedy część fanów zauważyła pewien zabawny element oświadczenia. Mowa o końcówce, w której artysta poprosił o uszanowanie jego prywatności w tym czasie. Jeśli się nad tym zastanowimy, to zauważymy, że ten zwrot może przynosić skojarzenia dotyczące mowy pożegnalnej lub pogrzebowej. W tamtym momencie można było uznać, że dla Snoop Dogga marihuana była tak ważna, że przez swoją decyzję czuje, jakby stracił kogoś bliskiego. Teraz wiadomo już, że wszystko miało być formą żartu.
Okazuje się, że cała sytuacja miała wywołać zamieszanie opinii publicznej, ponieważ Snoop Dogg rozpoczął reklamowanie bezdymnych palenisk ogrodowych firmy Solo Stove. Raper w najnowszym poście poinformował, że skończył z dymem i zaczął życie bez niego.
Ty też możesz mieć swoje palenisko
Od teraz każdy może stać się posiadaczem limitowanego paleniska o nazwie The Snoop Stove – Bonfire 2.0, które można nabyć na stronie producenta za jedynie 1299,99 zł. Chętni na pewno się znajdą, jednak warto pochylić się nad sposobem reklamy, na który zdecydował się Snoop.
W sieci rozpoczęła się dyskusja dotycząca tego, czy raper aby na pewno nie przesadził i czy żarty dotyczące rzucenia nałogu są odpowiednie. Z drugiej strony duża ilość osób nie uwierzyła w pierwszy post artysty. Wielu fanów bardziej zaangażowanych w działalność rapera od razu wiedziała, że post nie jest on prawdziwy. Nie ma co się temu dziwić, ponieważ amerykańskie media donoszą, że raper każdego dnia pali około 100 blantów dziennie. W obliczu tego niepewność co do słów Snoop Dogga była jak najbardziej uzasadniona. Jedno jest jednak pewne – kontrowersja zawsze dobrze się sprzedaje. Żart, który objął swoim zasięgiem cały świat, z pewnością okaże się udaną promocją.
