Na kolejnej edycji łódzkiej imprezy, która zakończyła się 5 listopada, prym znów wiedli producenci muzyczni. Czwórkę z nich wyróżniono podczas uroczystej gali w klubie Wytwórnia. Sprawdź, kto został Człowiekiem ze Złotym Uchem!
Ich praca często pozostaje niezauważona. Stoją w cieniu gwiazd brylujących na scenie, zbierających poklask fanów i rozdających autografy. Tymczasem to w ich studiach nagraniowych rozpoczyna się całe zamieszanie. Dzięki nim piosenki twoich ulubionych artystów brzmią tak, a nie inaczej. O producentach muzycznych mówi się zdecydowanie za mało, ale tendencję tę od lat próbuje odwrócić festiwal Soundedit. To pierwsze tego typu wydarzenie na świecie.
Muzyka jako zawód i pasja
Kolejna edycja festiwalu, który ruszył w 2009 roku, już za nami. Impreza tradycyjnie odbyła się w Łodzi i trwała od 3 do 5 listopada. Do Polski przyjechali zagraniczni artyści, w tym duet Leftfield, Interrobang?! oraz Test Department. Na scenie towarzyszyła im czołówka rodzimych twórców. Wystąpili m.in. Dezerter, Bokka, Cool Kids of Death oraz Anieli. Bogaty program koncertowy uzupełniły liczne warsztaty dla producentów i realizatorów. Ich uczestnicy spotykali się z ekspertami w hotelu DoubleTree by Hilton. Opowiadano tam o nowinkach technologicznych, aranżacji dźwięków w filmach czy grach, ale też o wyzwaniach, którym w przyszłości cała branża artystyczna będzie musiała stawić czoła.
Organizatorzy festiwalu Soundedit tradycyjnie wręczyli też nagrody Człowiek ze Złotym Uchem. – Wyróżnienie trafia do rąk osób, dla których muzyka to nie tylko zawód, ale przede wszystkim pasja – piszą na swojej stronie internetowej. W przeszłości statuetki zaprojektowane przez Macieja Werka otrzymali m.in. Andrzej Smolik, Eugeniusz Rudnik, Giorgio Moroder i Michael Nyman. Rok temu wyróżniono zaś wokalistę grupy Ultravox, Midge’a Ure’a, jazzowo-elektroniczny duet Skalpel i Tomka Lipińskiego. Kogo wskazano tym razem?
Soundedit ogarnięty? Zostajemy w temacie festiwali
i przypominamy, kto wystąpi na kolejnej edycji SnowFest!
Soundedit to najlepsi z najlepszych
Tegoroczny werdykt został ogłoszony podczas uroczystej gali w klubie Wytwórnia, która odbyła się 5 listopada. Człowiekiem ze Złotym Uchem okrzyknięto Barry’ego Adamsona, brytyjskiego producenta i kompozytora. O muzyku zaczęło być głośno pod koniec lat. 70., gdy występował z nowofalową formacją Magazine. Później współpracował m.in. z Nick Cave and the Bad Seeds, Depeche Mode oraz wirtuozami elektroniki z Pan Sonic. Jego utwory znalazły się na ścieżkach dźwiękowych filmów Zaginiona autostrada, Niebiańska plaża oraz Urodzeni mordercy. Adamson jest nadal aktywny artystycznie. Ostatnią płytową antologię, Memento Mori, wydał w 2018 roku.
Prestiżowa nagroda przypadła też w udziale perkusiście Nickowi Masonowi. To współzałożyciel kultowej grupy Pink Floyd i jej jedyny członek, który uczestniczył w nagraniach każdej z płyt. Jako muzyk pozostaje zainteresowany rockiem progresywnym i jego związkami z jazzem oraz punkiem. W 2018 roku powołał do życia tribute band Nick Mason’s Saucerful Of Secrets. Niedługo później otrzymał Order Imperium Brytyjskiego za zasługi na polu muzyki.
Nic o muzyce bez nich
Statuetki projektu Macieja Werka na półce położy też dwóch Polaków. Jednym z nich jest ceniony realizator dźwięku i wykładowca akademicki, Piotr Madziar. Na przestrzeni czterech dekad nagrywał m.in. z Rayem Wilsonem, Alexem Bandem i pianistą Kevinem Kennerem. Dzielił też studio z czołówką polskich artystów: Zdzisławą Sośnicką, Krzysztofem Krawczykiem oraz Eleni. Listę laureatów wskazanych przez Soundedit zamyka Leszek Kamiński. Producent w tym roku świętuje 35-lecie pracy w warszawskim studiu S4/6. Jest ośmiokrotnym zdobywcą Fryderyków. Jego portfolio zawiera płyty stworzone przez Edytę Bartosiewicz, Varius Manx, Hey, Grzegorza Turnaua czy Lady Pank. Przypominamy jedną z piosenek, do której dołożył trzy grosze i nieustannie nawołujemy, żeby pamiętać o pracy producentów. Parafrazując klasyka – nic o muzyce bez nich.
