Szaran buduje pozycję w rapie. Nagrał z powszechnie szanowanym weteranem
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Wygląda na to, że SBM Label nie zamierza oszczędzać na inwestowaniu w nowych artystów. Szaran i Sokół wydali wspólny utwór, który podbija wartość rynkową newcomera.
Szaran i Sokół to kooperacja, na którą nie wpadłoby zbyt wielu słuchaczy rapu. Młody raper stawia pierwsze kroki w swojej karierze, a już ma na koncie utwór z niekwestionowaną legendą polskiej sceny.
Wpadajcie na SBM FFestival. Szaran tam zagra!
Szaran, czyli reprezentant nowej gwardii SBM-u
Raper to stosunkowo nowy nabytek wytwórni SBM, pojawiający się już okazyjnie na trzecim Hotelu Maffija. Zebrał wówczas wiele propsów od wszystkich członków labelu. Zaczęły też krążyć pierwsze plotki o jego potencjalnym zakontraktowaniu u Solara i Białasa. Wreszcie stało się to faktem podczas finałowego koncertu na SBM FFestivalu 2023, na którym wystąpili niemal wszyscy artyści powiązani z wytwórnią. Ponadto, jak powiedział sam Solar, Szaran ma ogromny potencjał i widzi w nim świetlaną przyszłość.
Co więcej, raper Szaran nie dał długo czekać fanom na pierwsze ruchy pod wiadomym szyldem. Już na festiwalu zagrał przedpremierowo numer ze swojej EP-ki, która miała premierę dzień później. Ponad Blok EP składa się z pięciu utworów i uzbierała w niecały rok ponad trzy miliony odsłuchów. Po dość intensywnym starcie raper zabrał się za tworzenie kolejnego materiału. W ramach jego promocji otrzymaliśmy już jakiś czas temu singiel HUTA (gasną światła). Teraz przyszedł czas na drugie uderzenie. Jak widać, z bardzo mocnym gościem.
Świeżak i weteran
Kolejnym singlem Szarana jest CHANEL z gościnnym udziałem Sokoła. Za produkcję doniosłego, epickiego wręcz bitu odpowiada Maciej Kowalczyk. Numer to dosyć gorzki zbiór autorefleksji obu artystów. Na szczególne wyróżnienie zasługuje bardzo emocjonalnie wykonany refren gospodarza. Warszawski narrator natomiast doskonale wpasował się w klimat. Ze zwrotki Sokoła bije nie tylko pewność siebie. Słychać przede wszystkim ciężki bagaż doświadczeń.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.