Tego nikt się nie spodziewał. Szpaku zamknął wytwórnię GUGU!
Po pięciu latach GUGU zakończyło działalność jako label – Szpaku zapewnił jednak fanów, że jego movement jeszcze się nie kończy.
Rozstajemy się w pokoju
To więcej niż muzyka – to społeczność zbudowana wokół wspólnych wartości i pasji. Takie zdanie znajdziemy w odniesieniu do GUGU znajdziemy na stronie internetowej labelu, za który odpowiadał Szpaku. Przez pięć lat wytwórnia zgromadziła wokół siebie wielu artystów, wśród których byli wspomniany raper, Chivas, esceh, 27.FUCKDEMONS, Vae Vistic, Rip Scotty czy Leeo. – Osobiście w żadnego z chłopaków nie straciłem wiary i Wy też nie traćcie. Każdemu kibicuję z całych sił i trzymam kciuki, że rozwiną się jeszcze bardziej – napisał raper-założyciel.
Jako powód rozwiązania wytwórni młody Simba podaje brak rezultatów w tworzeniu wspólnej muzyki i zbytnie oddalenie się od siebie twórców. Szpaku zarzeka się, że nigdy nie chciał, aby ruch GUGU był nazywany labelem ani działał jak bezduszna korporacja. Mimo wszystko od albumu Dzieci Duchy Szpaka i Kubiego Producenta aż po ostatni projekt GHUL Roleksa movement miał unikalny klimat. Artyści tworzyli w wyrazistej stylówce, która długo będzie kojarzona z logiem pająka. Nieobce były im również złote i platynowe wyróżnienia, co podkreśla poziom uznania w uszach słuchaczy.
Vae Vistic: nie odpoczywałem nawet w dniu premiery płyty [WYWIAD]
Szpaku i GUGU: do trzech razy sztuka
W ostatnich latach możemy zaobserwować trend na zakładanie niezależnych wydawnictw. Co więksi artyści korzystają z dystrybucji u majorsów, a niektórzy kompletnie zrywają stosunki z wytwórniami i korzystają z narzędzi jak e-Muzyka czy MUGO.
Jak będzie w przypadku Szpaka? Przypominamy, że jego debiut ukazał się w szeregach BOR. Było to przełomowe wydawnictwo łączące nowoczesny flow z ulicznymi treściami. Czas skupić się na sobie i swoich projektach – pomysłów jest więcej niż włosów na głowie […] zrobimy jeszcze wielkie rzeczy – czytamy w oświadczeniu.