Czytasz
„The Challenge” to pierwszy pełnometrażowy film nakręcony na ISS 🪐

„The Challenge” to pierwszy pełnometrażowy film nakręcony na ISS 🪐

Plan filmowy na Ziemi to już najwyraźniej za mało. Twórcy rosyjskiego blockbustera spędzili na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ponad 1,5 tygodnia. Produkcja imponuje rozmachem, ale – co nikogo nie powinno dziwić – najpewniej nie doczeka się międzynarodowej dystrybucji.

Kosmiczny wyścig zbrojeń nie dotyczy jedynie powrotu na Księżyc, kolonizacji Marsa czy eksploatacji rzadkich złóż. Tu i ówdzie pojawiają się pomysły dotyczące tego, jak wykorzystać rozrywkowy potencjał przestrzeni pozaziemskiej. W ubiegłym roku firma Axiom Space zapowiedziała, że zaaranżuje część komercyjnego skrzydła Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na studio filmowe. Przestrzeń mogłaby zostać wykorzystana przy produkcji seriali czy programów telewizyjnych. Wśród jej potencjalnych zastosowań wskazywano także organizację widowisk sportowych z publicznością. Jak zobaczycie na poniższym zdjęciu, moduł przypomina powiększoną piłkę do golfa. Jej średnica wynosi ok. 6 metrów.

Wizualizacje pierwszego studia filmowego w przestrzeni pozaziemskiej / fot. Space Entertainment Enterprise / materiały prasowe

Kolejny krok w kosmosie

Patrzymy na plany spółki Space Entertainment Enterprise (SEE) i czujemy, że przyszłość nie miga na horyzoncie, tylko jest tu i teraz. Później słyszymy o Tomie Cruise’ie, który zachęcony przez reżysera Douga Limana ma odbyć spacer kosmiczny jako pierwszy aktor w historii. Dotychczas praktykowali to jedynie wykwalifikowani astronauci. Jeszcze mało? To spójrzcie na nowy zwiastun filmu The Challenge (Вызов), znanego wcześniej pod nazwą Doctor’s House Call. Dystrybutor produkcji, należący do Gazpromu Central Partnership, zapowiedział jej premierę na 12 kwietnia. Nie zobaczymy jej jednak zbyt prędko, bo powstała w Rosji. Chyba nikomu nie trzeba przypominać, dlaczego należy teraz bojkotować zrealizowane tam dzieła.

zwiastun filmu The Challenge / reż. Klim Shipenko

Ze skalpelem w zerowej grawitacji

The Challenge warto jednak odnotować z czysto kronikarskiego obowiązku. Najpierw parę słów o fabule. Blockbuster na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. To kolejna historia balansująca na przecięciu filmu katastroficznego, sci-fi oraz thrillera. Jej główną bohaterką jest kardiochirurżka Żenia Belyaeva. Nawał obowiązków utrudnia kobiecie wychowywanie trzyletniej córki. Mimo tego, że chce poświęcić więcej czasu dziecku, kolejne wyzwanie zawodowe może okazać się punktem zwrotnym w jej karierze.

NASA zaprezentowało fotografię, na której słońce wygląda jak to z Teletubisiów!

Stan zdrowia kosmonauty Ivanova, którego załoga zastaje nieprzytomnego na pokładzie, nie pozwala na bezpieczne przetransportowanie go na Ziemię. Każda sekunda jest tu na wagę złota – gdy będzie za późno, mężczyzna umrze. Żenia przeprowadza zabiegi o podobnej trudności na sali operacyjnej z zamkniętymi oczami. Podobne procedury na pokładzie statku kosmicznego urastają jednak do rangi kwadratury koła. Mimo to decyzja nie jest trudna to podjęcia. Lekarka będzie za wszelką cenę ratować swojego rodaka.

Sprawdź też

plakat filmu The Challenge / reż. Klim Shipenko

Misja: przygotowanie

W The Challenge znacznie większe wrażenie robi jednak sam proces produkcji. Blisko 40 minut filmu nakręcono na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Załoga spędziła tam niewiele ponad półtora tygodnia, wyruszając z kazachskiego kosmodromu Bajkonur na początku października. Jej podróż była poprzedzona wielomiesięcznymi przygotowaniami. Odtwórczyni głównej roli, Yulia Peresild, została wybrana spośród trzech tysięcy kandydatek. Podczas treningów przygotowawczych schudła 15 kg. Dla Rosjanki i innych aktorów dużym wyzwaniem okazało się zaadaptowanie do specjalnych kombinezonów i zbilansowanej diety. Członkowie ekipy wiele mówią o tym w zakulisowym reality show The Challenge: The First in Space, wyemitowanym jesienią na antenie państwowej stacji Channel One.

kadr z filmu The Challenge / reż. Klim Shipenko

Zimna wojna

Reżyser The Challenge, Klim Shipenko, wspominał w rozmowie z branżowym portalem Deadline, że realizacja produkcji o takim rozmachu stanowi spełnienie jego najskrytszych marzeń. – Dorastałem w latach 80., gdy kosmonauci byli celebrytami. W przeciwieństwie do dzisiejszych czasów ludzie znali ich z imienia i nazwiska. Rosyjskie dzieci marzyły o kosmosie – przyznaje. Trudno jednocześnie nie oprzeć się wrażeniu, że cały projekt ma też propagandowy wymiar. Konstantin Ernst, dyrektor generalny wspomnianego Channel One, otwarcie mówił o tym, że film ma potwierdzić przywództwo Rosji w sektorze kosmicznym. Zimna wojna, ale to XXI wiek?

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone