Twoje zamówienie dostarczy… robot. Uber Eats wprowadza taką funkcję w Japonii
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Innowacja, która będzie testowana na ulicach Tokio, stanowi rezultat współpracy platformy ze start-upem Cartken.
Roboty dostarczające żywność, leki albo paczki niegdyś oglądaliśmy jedynie w filmach sci-fi. Dziś stają się coraz powszechniejsze, a ich rozwój przyspieszyła pandemia COVID-19. Szukano wówczas sposobów na to, jak realizować szybkie zamówienia bez konieczności spotkań międzyludzkich. – Zauważyliśmy, że zapotrzebowanie na takie maszyny znacząco wzrosło. Myślę, że popyt zawsze istniał, ale obostrzenia epidemiologiczne tylko go zwiększyły – przekonuje dyrektor generalny Starship Technologies, Alastair Westgarth. O jego firmie zrobiło się jednak głośno już wcześniej, w 2019 roku. Połączyła wówczas siły z Sodexo i opracowała nową metodę autonomicznego rozwożenia posiłków na terenie Uniwersytetu George’a Masona.
Dostawa bez kierowcy
Pomysłów na wykorzystanie podobnych maszyn nie brakuje. Amazon rozwozi paczki za pomocą sześciokołowych Amazon Scouts, które lawirują między przechodniami na chodniku. Izraelskiemu szpitalowi Sheba Medical Center służą do tego, żeby bezpiecznie i szybko przewozić leki z apteki prosto na oddział. Interes zwęszyło także Uber Eats, czyli jedna z największych platform służących do zamawiania i dostarczania posiłków. Pierwsze pojazdy utrzymane w charakterystycznych, czarno-zielonych barwach pojawiły się na ulicach Los Angeles w maju 2022 roku. Zaplecze technologiczne zapewniły wówczas firmy Motional i Serve Robotics. Kilka miesięcy później gigant jedzeniowy ogłosił współpracę z producentem Cartken. – Zmieniamy sposób, w jaki przedsiębiorstwa transportują towary. Nasze roboty dostawcze wykorzystują najnowsze modele sztucznej inteligencji, gwarantując autonomiczną jazdę zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz – przeczytamy na ich stronie internetowej.
Niewielkie wózki Cartkena przemierzały już arterie Miami czy Los Angeles. Już pod koniec marca trafią zaś do Tokio, czemu sekunduje stacjonująca tam firma Mitsubishi Electric. Japoński oddział Uber Eats postawił na wykorzystanie Modelu C, w pełni napędzanego energią elektryczną. Maksymalna prędkość, jaką może osiągnąć, wynosi 8,5 km/h. Jest wyposażony w izolowany pojemnik na bagaż o pojemności 27 litrów. Nawigację po mieście ułatwią mu wbudowane oprogramowanie oraz system kamer. Co do zasady ma samodzielnie podejmować decyzje, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, obsługa może zdalnie go wyłączyć.
Zapowiedź rozwoju…
– Mamy nadzieję, że nowo ogłoszona inicjatywa okaże się katalizatorem rozpowszechniania podobnych usług w Japonii – przekonuje Shoji Tanaka z Mitsubishi Electric. – W przyszłości chcemy też pracować z zarządcami budynków czy infrastruktury fabrycznej, dzięki czemu będziemy realizować dostawy wewnątrz różnych obiektów – dodaje. Implementacja takiego rozwiązania akurat w Kraju Kwitnącej Wiśni zdaje się być zrozumiała. Nie dość, że państwo próbuje odbudować swoją gospodarkę, która ulegała na przestrzeni lat niekorzystnym fluktuacjom, to jego społeczeństwo stopniowo się starzeje. W niektórych branżach powoli zaczyna brakować rąk do pracy.
Sora, wygeneruj mi wideo. Nowe narzędzie od OpenAI może zrewolucjonizować świat filmu
… i uzasadnione obawy
Niektórzy eksperci ds. rynku pracy ostrzegają jednak przed hurraoptymizmem. Według nich rozwijająca się w niekontrolowanym tempie robotyzacja może doprowadzić do drastycznego bezrobocia. – Zamiast wydawać pieniądze na nowe technologie, firmy powinny konsultować się z pracownikami i ich związkami zawodowymi. W ten sposób upewniłyby się, że automatyzacja nie doprowadzi do utraty miejsc pracy i nie obciąży nas dodatkowymi obowiązkami – przekonuje Ahmed Uhuru Hafezi z Oddziału Kurierów Niezależnego Związku Pracowników Wielkiej Brytanii (IWGB).
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.