Czytasz
Jak powstał „Stary Pezet (klasyczny)”? Opowiedział nam o tym Waco

Jak powstał „Stary Pezet (klasyczny)”? Opowiedział nam o tym Waco

Waco

Pezet wypuścił nowy singiel, który nawiązuje do dawnych czasów polskiego rapu. Waco, producent utworu, porozmawiał z nami o kulisach jego powstania.

Krzysztof Nowak, Going. MORE: Jak doszło do twojej współpracy z Pezetem przy jego nowym singlu?

Waco: Któregoś dnia odezwał się do mnie Zbyszek, menadżer Pezeta, z zapytaniem, czy byłbym zainteresowany współpracą. Mieliśmy umówić się na sesję w studiu i posłuchać tego, co mam do zaoferowania. Finalnie podesłałem link do kilku swoich produkcji, a nad kawałkiem pracowaliśmy niestety online. Szkielet powstał na przełomie 1998 i 1999 roku i był częścią mojego CD z bitami, którymi starałem się wtedy zainteresować różnych raperów. Jak to mam jednak w zwyczaju, dograłem kilka nowych rzeczy, robiąc aranżację – tak, by podkreślić lirykę i nastrój.

Długo pracowałeś nad tym bitem?

Waco: Na pewno dłużej niż pierwotnie zakładałem (śmiech) W tym miejscu chciałem podziękować menadżerowi za koordynowanie całego procesu. Nie ukrywam, że jest to jedna z niewielu produkcji, gdzie moje finalne uwagi brzmieniowe zostały uwzględnione. Tak zresztą powinno to profesjonalnie, w moim odczuciu, wyglądać.

Skąd czerpałeś inspirację do stworzenia takiej produkcji?

Waco: Myślę, że inspiracją są zawsze moje osobiste przeżycia, a tych w moim życiu raczej nie brakuje. W nagraniu wykorzystałem też fragment wokaliz jednej z wokalistek, z którą miałem okazję współpracować na swojej drodze producenta muzycznego.

Czy za sprawą tego kawałka nadrabiacie zaległości? W przeszłości nie współpracowaliście ze sobą zbyt często.

Waco: Z tym się nie zgodzę akurat. Moje początki rapowe związane są z nagraniami na 2 LP Płomienia, które powstawały jeszcze na Wilanowie u Ośki. W tamtych latach też bardzo często się przecinaliśmy – freestylowaliśmy i melanżowaliśmy. Znamy się w sumie 25 lat. Mamy też wspólne nagranie na płycie Hardkorowego Brzmienia w kawałku Czego Ci brak.

Co w ogóle sądzisz o powrocie Pezeta do szeroko rozumianego starszego brzmienia?

Waco: Myślę, że jest to naturalna kolej rzeczy, by mając taką pozycję nie gonić za młodymi, a samemu kreować trendy. Mnie osobiście Pezet w takiej wersji bardzo się podoba. Nie znaczy to, że nie jestem fanem jego nowoczesnych rzeczy, jak Nisko jest niebo czy też feat na płycie Sokoła w Na cały świat. W gruncie rzeczy w muzyce chodzi o emocje.

Czy pojawienie się w tym utworze jako producent to dla ciebie swego rodzaju powrót do dużej gry?

Waco: Mam nadzieję. Scena rapowa i funkcjonowanie w show-biznesie to jednak głównie cyfry i wyniki finansowe, tutaj nie ma sentymentów. Trochę też nie mam wyboru, bo po ponad siedmiu latach straciłem intratną pracę w korpo. Nieskromnie mogę też powiedzieć, że kompetencji do takiej pracy mi nie brakuje. Mam kilku ludzi i muzyków, którzy mi w tym pomogą, bo wiadomo, że istotna jest specjalizacja. Jak będzie – czas pokaże.

Sprawdź też
sanah

Może pojawisz się w większym wymiarze na nadchodzącej płycie Pezeta?

Waco: Będę próbował namówić Pawła, by mnie odwiedził w studio – czasami najlepsze rzeczy powstają w 15 minut.

To jakie będą twoje kolejne ruchy wydawnicze?

Waco: Ukończenie albumu WACO2. Właśnie siedzę z DJ-em Gramem, dogrywamy i planujemy skrecze. Dalej – produkcja płyty Mokrej, prywatnie mojej partnerki, ale też świetnej raperki. Chcę rozwijać współpracę z Urazem, genialnym artystą, który w moim odczuciu ma mega talent. O innych kawałkach, które mają powstać niebawem z moim udziałem, póki co nie chcę mówić, ale mam nadzieję, że słuchacze nie będą rozczarowani.

Bilety na najlepsze koncerty rapowe znajdziecie tutaj

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone