Czytasz
Powstał w niecałe sześć dni. Oto największy budynek w Europie wydrukowany w 3D

Powstał w niecałe sześć dni. Oto największy budynek w Europie wydrukowany w 3D

Nie dość, że zlokalizowany w niemieckim Heidelbergu Wave House stanął w rekordowo krótkim czasie, to sama konstrukcja wygenerowała znacznie mniej dwutlenku węgla niż przeciętny projekt tego typu.

Druk od dawna nie kojarzy się już tylko ze stosem papieru wypadającego z urządzeń biurowych. Naszą perspektywę znacznie zmieniła popularyzacja drukarki 3D, dzięki której wydrukować możemy niemal wszystko. Często wykorzystuje się ją do tworzenia firmowych gadżetów, biżuterii czy ubrań. Gdy jest obsługiwana przez wyspecjalizowanych fachowców, służy w medycynie, lotnictwie czy budownictwie. My dzisiaj skupimy się na tym ostatnim, ponieważ w Niemczech technologii druku 3D użyto do postawienia niezwykłego, pionierskiego budynku.

Znamy laureata tegorocznej Nagrody Pritzkera. Ten architekt udowadnia, że warto łączyć sferę publiczną z prywatną!

Tydzień i gotowe

Co wiemy o Wave House? Powstające w Heidelbergu nowe centrum danych może i nie jest pierwszą konstrukcją wykorzystującą druk 3D, ale wyróżnia je jedna cecha. Dzięki łącznej powierzchni 600 m2 ma być największym takim budynkiem w Europie. Czas drukowania zajął około 140 godzin i wymagał zaledwie dwóch konstruktorów na miejscu, monitorujących przebieg całego procesu. Po tym czasie jego wykończeniem zajęli się już ludzie – maszyny nie poradziłyby sobie ze wstawieniem okien, drzwi i okablowaniem. Wnętrza centrum danych pomalował za to robot Deutsche Amphibolin-Werke.

Tak powstawał Wave House / fot. SSV Architekten, PERI

Swoboda projektowania

Skąd pomysł na użycie takiego, a nie innego rozwiązania? Jak podkreślają przedstawiciele firmy PERI 3D Construction, dotychczasowe metody budowy mają sporo ograniczeń i nie pozwoliłyby na zrealizowanie niektórych planów konstrukcyjnych. – Ściany zaprojektowane w taki sposób nie mogły stanąć, gdybyśmy użyli konwencjonalnych metod, dlatego zamiast tego zastosowano technologię druku 3D. Wszystko ze względu na swobodę projektowania, jaką zapewnia ta metoda konstrukcji – deklarują. Eksperci dobrze wiedzieli, co robią. Wcześniej stawiali już takie budynki w Austrii i Stanach Zjednoczonych.

Oto timelapse z budowy Wave House / New Atlas

Bryła z wielu warstw

Konstruktorzy przypomnieli też, że układ centrów danych niesie za sobą spore wymagania i ograniczenia. – Typowy brak okien i duże otwory we wszystkich lub ich w głównych obszarach, podyktowany wymogami bezpieczeństwa, sprawia, że takie miejsca wyglądają dość nudno i mało inspirującogłosi komunikat prasowy firmy COBOD. – Gdy znajdują się daleko od miast, problem ten być może być mniej palący, ale tendencja do ich umieszczania bliżej mieszkańców stworzyła potrzebę takich konstrukcji, które są bardziej atrakcyjne wizualnie – czytamy dalej. Wave House bez wątpienia należy do projektów o bryle przykuwającej uwagę. Duże wrażenie robi choćby niejednorodna, warstwowa faktura ścian. Szczególnie dobrze widać ją w nocy, gdy fasada jest podświetlona w różnych kolorach.

W zgodzie z naturą

Obiekt ma jeszcze kilka plusów. Przede wszystkim większość jego komponentów nadaje się do recyklingu. Cała konstrukcja wydrukowana w 3D generuje o wiele mniej CO2 w porównaniu ze standardową budowlą z cementu portlandzkiego. Nie bez znaczenia okazał się także całkowity koszt procesu jego stworzenia. – Nie potrafię ocenić, ile środków pochłonęłoby konwencjonalne centrum danych. Na pewno nasz wybór uczynił cały projekt opłacalnym – przekonuje Hans-Jörg Kraus z KRAUS GRUPPE Heidelberg.

Wave House, choć gotowe już w 90 procentach, zacznie funkcjonować dopiero w lipcu 2024 roku.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone