Czytasz teraz
Za szczery na branżę? O niezwykle istotnym manifeście Bedoesa w „1998”
Opinie

Za szczery na branżę? O niezwykle istotnym manifeście Bedoesa w „1998”

Bedoes

Jedni nazywają go głosem pokolenia, inni wytykają wulgarność i agresję. Najnowszy singiel Bedoesa „1998” budzi skrajne emocje, ale jest mega potrzebny.

Wiadomo, że czasy gdy mainstreamowi raperzy nawijali o nienawiści do policji i prawilnych mordkach raczej na dobre przeminęły. Zamiast tego, coraz cześciej otwarcie mówią oni o swojej wrażliwości i emocjach, tak jak Janek Rapowanie w numerze „Wszystko OK”, czy Koza w „Rzyganie krwią na kasie”. Obrywa się też warszawskiej rzeczywistości, na czym swoją potęgę zbudował Taco Hemingway, a w „Gorzkiej Wodzie” opowiada o niej Pezet. I mimo, że przywykliśmy już do kurczącego się worka z „tematami tabu” w rapie, to nowy kawałek Bedoesa robi spore wrażenie. Dlaczego?

„To dla tych, którzy stracili nadzieję”

Od początku swojej muzycznej aktywności Borys zdążył nas przyzwyczaić do szczerości i totalnej bezkompromisowości. W Kwiecie Polskiej Młodzieży mówił o trudnym dorastaniu i hardkorowych niebezpieczeństwach pojawiających się wraz z rozwojem kariery. Otwarcie przyznał się też do popełnianych błędów i rozwiał wszelkie ciążące nad nim wątpliwości dotyczące uzależnień oraz kontaktów z nieletnimi dziewczynami. Poza tym, jeśli jesteście na bieżąco z działalnością Bediego w social mediach, przyznacie, że to jest tylko artystyczna kreacja. Borys jest po prostu spoko ziomkiem, który sporo w życiu przeszedł, a teraz, docierając do mas, stara się im przekazać ważne wartości. Ostatnio mogliśmy go zobaczyć chociażby w kampanii Sexed.pl, za którą odpowiada Anja Rubik.

„Jestem dumny, że jestem Polakiem/Nie przeszkadza mi chłopak z chłopakiem”

„1998 (mam to we krwi)” to singiel z nadchodzącej płyty Bedoesa -„Opowieści z Doliny Smoków”, a zarazem jego wielki manifest. Raczej nieprzypadkowo pojawił się dzień przed kolejną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości, czyli świętem zagarniętym w ostatnich latach przez skrajnie prawicowe ugrupowania. Słowa, od których rozpoczyna się kawałek, to totalne przeciwieństwo popularnej w wielu kręgach narracji, jakoby prawdziwy polski patriota musiał być heteroseksualnym katolikiem. W momencie, gdy „tolerancja” staje się wyświechtanym, dla wielu nic nie znaczącym sloganem, tego rodzaju przekazy mają wielką wartość. Tym bardziej, że słuchają go głównie młodzi ludzie, często odnajdujący w jego tekstach oparcie i pomoc, o czym zresztą rapuje w „1998”.

Co prawda chłopak ma nieco ponad dwadzieścia lat (rocznik 98) i nazywa samego siebie „tylko dzieciakiem”, to wykazuje się dojrzałością i wrażliwością, która jest wynikiem jego własnych doświadczeń. Choć przez lata był gnębiony, bity czy wyśmiewany przez silniejszych i nadal istnieją „ludzie, którzy chcą go zabić”, to teraz „ma w piździe kto się znów ze niego śmieje”. Właśnie dlatego Borys kolejny raz staje po stronie słabszych i szykanowanych. No i jasne, że pojawiają się głosy oburzenia, że jest to zbyt wulgarne, zbyt agresywne czy zbyt bezpośrednie. Ale w tym przypadku nie sama forma, a przekaz i skutki są istotne? To dlatego autentyzm, jaki możemy wyczuć w kolejnych wersach numeru trafia do słuchaczy, którzy masowo dziękują młodemu raperowi za te emocje w najczystszej postaci.

Zobacz również

Premiera „Opowieści z Doliny Smoków” już 29 listopada. Wypatrujcie newsów związanych z Bedoesem na łamach Going.!

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony