Praktykantka w Going. i studentka filologii polskiej. Zapalona kpopiara i…
Autorka płyty Guts rozdała na koncercie w Missouri środki antykoncepcyjne: tabletki dzień po i prezerwatywy. Nie wszystkim spodobała się taka forma aktywizmu.
W drugiej połowie lutego Olivia Rodrigo ruszyła na trasę koncertową promującą swój ubiegłoroczny, entuzjastycznie przyjęty album. Obecnie krąży po Ameryce Północnej, ale pod koniec kwietnia przyjedzie do Europy. Na rozpisce Guts World Tour nie ma Polski, więc fanom piosenkarki znad Wisły na otarcie łez pozostają show w Niemczech. Warto szukać wejściówek, bo wokalistka jest ponoć w świetnej formie. – Zdecydowanie ugruntowała swoją pozycję w popkulturze jako artystka definiująca pokolenie: i jako gwiazda rocka, i pełna energii idolka, która dopiero rozpoczyna swoją karierę – nie szczędził pochwał Tomás Mier.
Radość z troski
Podobnie entuzjastycznych recenzji można byłoby znaleźć jeszcze wiele, ale dziś skupiamy się na pozamuzycznym aspekcie koncertów. Olivia Rodrigo wykorzystuje je do tego, żeby wesprzeć funkcjonowanie swojej fundacji Fund 4 Good. Organizacja zajmuje się dbaniem o prawa reprodukcyjne kobiet. Inwestuje w edukację seksualną młodych dziewcząt i kampanie antyprzemocowe. Część środków ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczona na spełnienie tych celów. Poza tym przed koncertami dystrybuowane są specjalne czapki, naklejki i przypinki.
Na jednym z występów sztab Amerykanki poszedł o krok dalej. 12 marca w St. Louis rozdawano publiczności bezpłatne prezerwatywy, lubrykanty oraz tabletki dzień po, czyli formę antykoncepcji awaryjnej. Według Stephanie Kraft Sheley z Right by You wielu fanów Rodrigo było zaskoczonych i wzruszonych tą inicjatywą – Reakcja na ich twarzach, gdy dostrzegają, że ktoś się nimi troszczy i chce im pomóc, jest dla nas wszystkich niezwykle ważna – powiedziała. Wybór miejsca takiej akcji nie był przypadkowy. St. Louis mieści się w stanie Missouri, gdzie obowiązuje zakaz aborcji.
Głosy sprzeciwu
Nie wszyscy zareagowali entuzjastycznie na takie działania. Senator republikański, Bill Eigel, wyraził swoje zaniepokojenie w mediach społecznościowych. – Jako ojciec córki jestem przerażony tym, co działo się zeszłej nocy na koncercie Olivii Rodrigo […]. Wielu jej fanów to dzieci. Aborcja szkodzi kobietom. Nie tylko jest to szkoda fizyczna, ale także psychiczna. Kobiety, które przeszły aborcję, mają wyższe wskaźniki występowania lęku, problemów ze zdrowiem psychicznym, nadużywania substancji oraz samobójstw – grzmiał. Swoją wypowiedź podsumował spostrzeżeniem, że piosenkarka ma się czego wstydzić.
Taco Hemingway przenosi swój koncert na PGE Narodowy. To pierwszy występ polskiego rapera w tym miejscu!
Lokalne fundusze proaborcyjne pod wpływem nacisków z konserwatywnych środowisk stwierdziły w porozumieniu z menedżerami Rodrigo, że rezygnują z kontynuowania swoich działań. Jednym z argumentów przemawiających za taką decyzją był niski wiek publiczności. DC Abortion Fund nie daje jednak tak łatwo za wygraną. – Nie mamy problemu z rozdawaniem Planu B [nazwa tabletki dzień po – przyp. red.] za darmo na chodniku przed miejscem wydarzenia – zadeklarowała w jednym z tweetów.
Praktykantka w Going. i studentka filologii polskiej. Zapalona kpopiara i entuzjastka koreańskich seriali. Czytam i piszę, a w wolnym czasie eksploruję świat gier komputerowych.