Carpigiani poleca: najciekawsze single ostatnich dni #45
Wkraczam do gry ze świeżutkim zestawem pięciu najlepszych piosenek z ostatnich kilku dni. Wszystkie są co najmniej dobre, więc czeka was prawdziwa muzyczna uczta. I jeszcze jedno – dziewczyny, trzymajcie się!
Kolejny tydzień, kolejne topowe single od Wojtka Sawickiego aka DJ-a Carpigianiego. Sprawdźcie, co dobrego przyszykował dla nas tym razem!
MorMor – Don’t Cry
Wzruszający, dynamiczny miks interpolowego, monochromatycznego post-punku z zakochanym w r’n’b art-popem. Nie płaczcie, lepszy czasy jeszcze nadejdą!
Ariana Grande – Positions
Arianka nie zatrzymuje się nawet w koronie (królowej popu?) i raczy nas fajnym, bardzo użytkowym mainstreamwave’em, rozpostartym między najntisowym soulem i trapową dynamiką. Grande prezydentką USA? Piszę się na ten scenariusz.
Smerz – I don’t talk about that much
Pierwszy utwór z nowego wydawnictwa Smerz to absolutny killer – trance’owy, lekko footworkowy prog-house z delikatnym, synth-popowym wokalem. Kolejny raz dałem się zahipnotyzować, co nie jest specjalnie zaskakujące, gdyż muzyka tych dwóch Skandynawek ma w sobie coś ewidentnie wyjątkowego.
Erika de Casier – No Butterflies, No Nothing
Witamy naszą skandynawską ulubienicę w kultowym labelu 4AD. Co w związku z tym transferem ma nam do zaoferowania Erika? Barokowe, wieczorne alt-r’n’b podbite drum’n’bassem i cyfrowym funkiem w stylu Bok Boka. Doskonała pozycja na czas kwarantanny.
Julie Byrne & Jefre Cantu-Ledesma – Love’s Refrain
Dołożenie pięknego wokalu do ambientowego klasyka Ledesmy sprzed kilku lat zaowocowało powstaniem shoegaze’owo-dreampopowego giganta. To była świetna decyzja. Zatopcie się więc w tym hałaśliwym majstersztyku.