IVONA, heri pota i Klocuch – najlepsze przeróbki w historii polskiego YouTube’a (+18)
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc…
Od bluzgów z IVONY do Klocucha, czyli krótka historia przeróbek na polskim YouTube.
Parodie teleturniejów na syntezatorze IVONA, a wcześniej te robione tanim mikrofonem komputerowym, za dzieciaka były dla mnie najwyższą formą internetowego humoru. A raczej jedyną, którą znałem, bo akurat to pokazywali mi koledzy i kuzyni. Przesadnie wulgarne, zwyrodniałe, seksistowskie, przekraczające wszelkie granice i na pewno nieadekwatne do mojego wieku – to tak w skrócie. Zarazem, powodujące morze beki (postaci z Klanu umawiające się na ruchanie? Nie wierzę, że znacie coś śmieszniejszego). Jak to się stało, że, przyjmując cały ten kontent tak wcześnie, nie wyrosłem na zwyrodnialca? A wraz ze mną osoby dorastające na przełomie wieku, zderzone nagle z internetem w wieku wczesnoszkolnym? No dobra, może brzmię teraz trochę jak rodzic bojący się, że jego dziecko kiedyś zacznie strzelać do ludzi z powodu grania w GTA. Na szczęście zwyrolem się nie stałem, za to mam dużo wspomnień, które wiążą się z oglądaniem wulgarnych parodii. I, o dziwo, czasem dostrzegam w nich pewną wartość. Prześledźmy więc historię tej jakże obfitej części polskiego YouTube’a i rozpocznijmy tym samym nowy, nostalgiczno-duchologiczny cykl w magazynie MORE pt. [KIEDYŚ TO BYŁO]!
Pierwsze zderzenie z ciemnymi zakamarkami internetu były dla mnie szokiem. Nie chodzi tylko o wulgarne parodie, ale i np. pornografię – o czym pisałem już na łamach MORE.
O męskiej masturbacji z perspektywy najntisowego dziecka
TOP 10 polskiego YouTube’a wg Wiesławca
Heri pota i wczesne parodie
Pierwsze przeróbki krążyły jeszcze w czasach, gdy internet w naszym kraju dopiero raczkował. Parodie, wraz z innymi śmiesznymi filmikami czy pornografią, krążyły między ludźmi na wypalanych płytkach CD. Moje pierwsze spotkanie z tym kontentem nastąpiło, gdy starszy kuzyn pożyczył właśnie taką płytkę od kolegi. Pierwsze przeróbki łaczyły koszmarna jakość (nawet jak na tamte czasy) i… jeden charakterystyczny głos anonimowego autora, który stał za większością z nich.
Powstawały również przeróbki reklam…
Znanych filmów…
…No i przede wszystkim polskich seriali i programów. Te były na ogół najbardziej hardkorowe (nie mówcie, że nie ostrzegałem)…
IVONA – głos, który mnie wychował
A potem wjechał syntezator mowy Ivona i odmienił wszystko… Ten jeden głos wyznaczył nowy rozdział w historii polskiego internetu.
Specyficzna barwa głosu o nazwie Jacek znalazła swoje zastosowanie nie tylko do pranków, ale przede wszystkim – przeróbek i parodii na YouTubie. Nie trzeba już było robić dubbingu na marnej jakości mikrofonie komputerowym i synchronizować go z obrazem. Wszystko załatwiało wpisanie tekstu do syntezatora. Tak oto powstały przeróbki na YouTube, które dla wielu stały się klasykami:
Ivona była wykorzystywana na wszelkie sposoby – nie tylko do zamawiania pizzy czy parodii teleturniejów, ale np. w wiksiarskich piosenkach:
Jedno jest pewne – twórcy IVONY, wówczas najlepszego syntezatora mowy na rynku, nie mogli mieć bladego pojęcia, jak polski internet wykorzysta ich narzędzie. Oczywiście sprawdziło się ono nie tylko do niecenzuralnych parodii – syntezator mowy IVONA słyszą na co dzień osoby mieszkające w Warszawie. A dokładniej komunikat proszę odsunąć się od krawędzi peronu w stołecznym metrze.
Czasy post Ivony. Klocuch, Dem i przeróbki w grach
W końcu syntezator mowy zaczął trącić myszką i nikt już nie mógł słuchać jutubowych przeróbek z jego użyciem. Do łask wróciły więc parodie z prawdziwym dubbingiem. Na ich króla wyrósł wówczas nie kto inny, tylko Klocuch.
Na polskim YouTubie mocno błyszczała również seria Star Trek Przerobiony od Dema3000.
Klocuch, oprócz genialnych parodii najróżniejszych filmików, jak choćby seria Tureckie Problemy, od początku kojarzony był raczej z klimatem gamingowym. To on zainspirował innych twórców do tworzenia różnorakich parodii, mash-upów i innych szacher-macher właśnie z grami w roli głównej. Najmocniej zażarło w przypadku serii GTA…
…czy Gothic.
Tu widzimy już wyższy level przeróbkowych majstersztyków – memiczne uniwersum Krysztofa Kononowicza zmieszane z Gothikiem. Mocne? To może teraz coś z polityką?
Autor przeróbki o nekromancie Terleckim, kanał TheMontaże to już ostatni, którego pragnę wyróżnić w tej nostalgicznej podróży przez przeróbkowe zakamarki polskiego jutuba. Randomowe filmiki przedstawiający współczesny polski folklor z nieoczywistą ścieżką dźwiękową to czyste złoto polskiego YouTube’a, które doceniła nawet ekipa Wixapolu. TheMontaże stoi za teledyskiem do ich remixu utworu Eurodanka, Moja Era.
TheMontaże x Aphex Twin i inne – najdziwniejsze zjawiska muzyczne na polskim YouTube w 2021 roku
Swoją drogą, zauważcie, że współczesne parodie nie są już tak wulgarne, jak te z sprzed 15 lat. Czasy się zmieniły i świadomość języka również. Miło widzieć, że przeróbki ewoluują, a byle bluzg nie wystarczy już, by stać się klasykiem jutuba. Choć kusi, by powiedzieć, że za czasów syntezatora mowy IVONA [KIEDYŚ TO BYŁO], to jednak z ulgą stwierdzam, że humor we współczesnych parodiach nie jest tak grubo ciosany (za to teraz mamy patostreamerów), jak np. w oldskulowych przeróbkach Klanu . Te z kolei są po prostu klasyczkami wczesnego YouTube’a w Polsce – i wciąż czasem potrafią bawić. Np. wtedy, gdy ich gagi bazują na kreatywności, a nie bluzgach czy homofobicznych i seksistowskich tonach…
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc piszę dla Going., robię muzyczkę jako IKARVS (@ikarvski), jestem modelem (@pomyslav) i dezynfekuję toksyczną męskość w Grupie Performatywnej Chłopaki.