Jakub on Stage (Quebo) na SBM FFestiwalu jako niezapowiedziany gość!
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Jakub on Stage, alter ego Quebonafide, pojawił się na SBM FFestiwalu na scenie Nobocoto. Odgrywanie roli początkującego rapera trwa w najlepsze.
Dopiero co na kanale SBM pojawił się filmik podpisany NOWY ARTYSTA, który zapowiadał przyjęcie Kuby do SBM Labelu, a już widzimy pierwsze rezultaty tego ruchu. Jakub on Stage wbił na najmniejszą scenę jak do siebie i jak zwykle zrobił fenomenalne oldschoolowe show. Co więcej, nie obyło się bez freestajlu i nowości wydawniczych. Jakub Grabowski na SBM FFestiwalu przyniósł ogrom swobody i beztroski, bez żadnych nadzwyczajnych efektów czy specjalnego przygotowania.
Poza znanym już wszystkim utworem Mój przykry lajw, który swoją premierę miał parę dni temu, Jakub miał do zaoferowania swojej publice kilka nowych smaczków. Można było usłyszeć przede wszystkim nowy remix singla Jakuba w bardziej dynamicznej, vixiarskiej aranżacji. Ponadto, większość koncertu wypełnił freestyle Jakuba. Pojawiło się wiele kreatywnych rymów i porównań oraz, co ciekawe, wiele follow upów do youtubera Nitrozyniaka. Jakub bynajmniej nie freestylował sam, w pewnym momencie do zabawy dołączył Solar. Do tego w pełni dorównał swojej dopiero co podpisanej w wytwórni wschodzącej gwieździe.
Szalony, imprezowy remix utworu Mój przykry lajw nie był jednak jedynym. Uczestnicy SBM FFestiwalu mieli również możliwość premierowego odsłuchu wersji tego singla z gościnnym udziałem Filipka. Oto nagranie:
@20innocenty30 #jakubgrabowski #jakubonthestage #sbm #sbmffestival #sbmfestival #foryou #concert #filipek #dlaciebie #fy #dc #viral #freestyle ♬ Mój przykry lajf (Jakub On Stage) – Jakub Grabowski
Gdyby tego było mało, po koncercie do zakupienia był maxisingiel Jakuba z obiema zaprezentowanymi wersjami utworu Mój przykry lajw. Co więcej, na płycie znajduje się jeszcze jeden remix autorstwa producenta P.A.F.F’a, który ma mieć premierę w najbliższych dniach.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.