Po Whiplashu, obsypanym Oscarami La La Land i nieco gorszym, choć wizualnie spektakularnym Pierwszym człowieku Damien Chazelle powraca do gry. W sieci wylądował zwiastun jego długo wyczekiwanego Babylonu, który w kinach pojawi się na początku przyszłego roku. Czy reżyser pędzi po kolejne nagrody?
Film francusko-amerykańskiego twórcy widzowie nad Wisłą zobaczą 20 stycznia. To jeszcze kilka miesięcy, ale o tym, co przygotował Chazelle, zaczyna mówić się już teraz. Gościom Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto przedpremierowo zaprezentowano trailer Babylon. Zajawka teraz trafiła w ręce internautów. I co tu dużo pisać – wszystko wskazuje na to, że jest na co czekać.
Złota era kina
Akcja blockbustera naszpikowanego gwiazdami rozgrywa się w Hollywood doby lat 20. To okres, który wywrócił fabrykę snów do góry nogami. W 1927 roku Śpiewak jazzbandu Alana Croslanda otworzył erę udźwiękowienia dotychczas niemych filmów. Popularność gwiazd z dużego ekranu wzbiła się wtedy na zupełnie inny poziom. Widzowie mogli wreszcie usłyszeć, jak rozmawiają, kokietują i przerzucają się argumentami. Chazelle’a szczególnie zaciekawił przełomowy wymiar tego momentu, choć na konferencji prasowej w Toronto stwierdził, że był on niszczycielski dla samego kina.
Zwiastun Babylonu już od pierwszych sekund imponuje rozmachem. Pijany Brad Pitt stepuje tu w bieliźnie, a Margot Robbie w zjawiskowej czerwonej sukni szlocha na tle złotego blichtru. Są egzotyczne zwierzęta, przepych i charakterystyczny ruch kamery. Z jednej strony teledyskowy, z drugiej traktujący każde ujęcie jak osobny kadr. – To pierwszy raz, kiedy stworzyłem tak zespołowy, panoramiczny film – opowiada Chazelle. Idąc za ciosem, wśród swoich referencji wymienia monumentalne, wielowątkowe dzieła. W wyliczance znalazły się Słodkie życie Federico Felliniego, Nashville Roberta Altmana oraz Ojciec chrzestny Francisa Forda Coppoli. – To oldschoolowe epopeje, które historią garstki bohaterów potrafią przekazać poczucie, że całe społeczeństwo ewoluuje i zmienia się. Pod koniec filmów znajdujesz się w zupełnie innym świecie – przekonuje.
Trwa festiwal w Gdyni. Co warto na nim zobaczyć?
Aleja gwiazd
Pitt i Robbie to nie jedyne gwiazdy, które zobaczymy w Babylonie. W obsadzie produkcji znaleźli się m.in. Diego Calva, Olivia Wilde, Flea (gitarzysta Red Hot Chili Peppers), Jovan Adepo, Li Jun Li i Jean Smart, wczoraj nagrodzona Emmy za rolę w serialu Hacks. Ich wytypowanie, a następnie zebranie w jednym miejscu, było dla reżysera dużym wyzwaniem. – Proces castingowy trwał bardzo, bardzo długo – podkreśla. Wątpliwości nie miał za to przy doborze innych członków ekipy. Autorem zdjęć do blockbustera jest Linus Sandgren, operator znany z La La Land i Pierwszego człowieka. Ścieżkę dźwiękową skomponował za to jego inny współpracownik, Justin Hurwitz.
Co jeszcze powinniśmy wiedzieć o filmie? Może przyda się mały warning dla wiercących się na kinowych fotelach: produkcja ma trwać ponad trzy godziny. Będą z pewnością intensywne, ale czego się nie robi dla człowieka, który w La La Land zeswatał ze sobą Emmę Stone i Ryana Goslinga?
