12 fascynujących konwersacji, które odbyliśmy w 2022 roku [WYWIADY]
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
Musimy się przyznać. Lubimy rozmawiać. Na dowód wybrałam 12 wywiadów, które opublikowaliśmy na Going. MORE
Znajdziecie tu zarówno rozmowy stricte muzyczne – drżenie debiutantów, przygotowania do tras koncertowych czy metody na odstresowanie się przed premierą materiału – jak i rozmowy z osobami piszącymi, tańczącymi, fotografującymi czy tworzącymi modę. To zbiór ciekawych perspektyw, pasji i marzeń. Zapraszamy do lektury!
JIMEK pogadał z nami o historii polskiego hip-hopu, zdrowiu psychicznym i idolach młodości.
Jagoda Gawliczek: Fascynuje Cię ta kulturowa ciągłość? Że coś, co zostało zakomunikowane przez muzykę w przeszłości, może wciąż do nas przemawiać.
JIMEK: No jasne! To jest w ogóle najdziwniejsze zjawisko, bo ilu było takich wybitnych twórców, którzy zrobili coś za wcześnie i ludzkość była za głupia albo zwyczajnie to się zawieruszyło. Myślę, że jest tysiąc takich rzeczy. W ogóle zawieruszenie jest refrenem naszych czasów, bo nic się nie da już znaleźć, bo jest wszystkiego za dużo. To jest bardzo dziwna część tej działalności, którą zacząłem zupełnie przez przypadek. Historia hip-hopu została napisana jako bis po koncercie, a potem stała się bardziej znana niż ten koncert, a następnie sprowokowała mnie, żeby zrobić to dla polskiego hip-hopu. Czyli w zasadzie: co ja wyprawiam. Strzelam sobie w kolano, jeśli chodzi o moją własna twórczość, bo zajmuję się historią. Jestem muzealnikiem w muzeum hip-hopu. Może to jest zwyczajnie instynkt, który każe mi to zrobić – dokonywać selekcji czegoś, co coraz bardziej będzie w przyszłości potrzebne. Kuracja tego pierdolnika.
Przeczytaj wywiad z JIMKIEM
Maja Tyborowicz pogadała z nami o potrzebie otwartej komunikacji wokół seksualności.
Jagoda Gawliczek: Masz swoje ulubione określenia?
Maja Tyborowicz: Po prostu sex. A na miejsca intymne kobiet lubię mówić pusia. Nie lubię słowa cipka. Pusia jest delikatna, może lekko wulgarna, ale bez przesady.
Przeczytaj wywiad z Mają Tyborowicz
Vae Vistic pogadał z nami o udawaniu kurczaka, TIBII i taplaniu się w zimnej wodzie.
Krzysztof Nowak: To jak czujesz się jako późny debiutant?
Vae Vistic: Jak pewnie każdy w moim wieku czuję się przytłoczony. Czuję, że czas mi ucieka. PESEL wiele rzeczy definiuje – nastawienie do życia, zawodu, spraw związanych z zakładaniem rodziny… Jestem jednak zadowolony z tego, jak poszedł Dryf. Wreszcie dysponuję warsztatem, dzięki któremu mogę tworzyć wielkie rzeczy. 10 lat szukałem swojego stylu i go dopracowywałem – mam nadzieję, że to słychać.
Przeczytaj wywiad z Vae Vistikiem
Betty Q pogadała z nami o świecie burleski w kontekście magii, queerowości i pracy seksualnej
Przemek Madej: Definiujesz burleskę jako queerową?
BettyQ: Burleska jest feministyczna, a feminizm jest queerowy, 1+1=2. W skład tego równania wchodzi również ciałopozytywność i wolność wyboru. Są osoby, które robią burleskę i nie uważają się za feministę_kę, ale ich numer może być odebrany jako feministyczny, więc otrzymujemy z tego równania i tak 2. Burleska ma ogromny potencjał rozwojowy dla każdxx z nas, również dla Ciebie. Daje ona możliwość transformacji, zmiany podejścia do siebie, do świata. To rewolucja podmiotowości, która pozwala odzyskiwać i zyskiwać to, co systemowo utracone. Im nas jest więcej, tym będziemy głośniej.
Przeczytaj wywiad z Betty Q
Ryan Lott (Son Lux) pogadał z nami o graniu na FEST Festivalu i robieniu muzyki przyszłości.
Przemek Pstrongowski: Jako Son Lux skomponowaliście muzykę do Wszystko wszędzie naraz. Kim byłbyś, gdyby istniała inna rzeczywistość, tak jak w filmie?
Ryan Lott: Na pewno musiałoby to być coś kreatywnego. Trudno mi wyobrazić sobie życie, gdzie nie jestem w ciągłym stanie tworzenia. Hmm… W innej rzeczywistości widzę siebie jako malarza. Z tym, że musiałbym być wersją siebie, która lubi mieć ubrudzone ręce, bo w tym uniwersum szczerze tego nienawidzę (śmiech). Wiesz, zadawałem sobie już kiedyś podobne pytanie. Zastanawiałem się, co bym robił, gdybym stracił słuch. Teoretycznie wciąż mógłbym robić muzykę, ale fakt, że nigdy bym jej nie usłyszał, jest przerażający. Zostaje więc malowanie.
Przeczytaj z Ryanem Lottem
Melissa Febos pogadała z nami o byciu dziewczynką i seksualizacji dojrzewających ciał
Jagoda Gawliczek: Cudowne jest to, że coraz więcej rozmawiamy o różnych wymiarach tożsamości.
Melissa Febos: Totalnie. Nawet gdy dorastałam, rzeczy o których pisałam i sposób, w jaki to robiłam… gdybym tylko mogła wrócić do przeszłości i powiedzieć sobie: to jest to, o czym będziesz pisać! Wówczas wydawałoby mi się to wręcz niemożliwe. Zarówno w latach 80. i 90. czy nawet w 2009, gdy sprzedawałam swoją pierwszą książkę. Książka o pracy seksualnej?! To było dużo trudniejsze, niż obecnie. Mimo tego regresu, w jaki wpada obecnie amerykańska kultura, możemy jednak zanotować też pewne osiągnięcia. Pewne rzeczy obecnie są możliwe w kwestii reprezentacji i obecności w publicznej debacie.
Przeczytaj wywiad z Melissą Febos
IGO pokazał nam swoje ulubione spoty w Krakowie i pogadał o solowym albumie i byciu tatą.
Igo: Wydaje mi się, że moja córka będzie bardzo muzykalna, a przynajmniej chciałbym, żeby była. Nie po to, by była muzykiem czy coś, ale po prostu, żeby miała rozwinięty w sobie taki dryg do rytmu i dźwięku. To by było fajnie. Śpiewam jej dużo, kąpiemy się razem, więc śpiewam jej też w wannie.
Aleksander Kaźmierczak: Czyli córka ma prywatne koncerty! Materiał z nowej płyty też testujesz?
Zdecydowanie. Kiedy tylko zaczyna tańczyć, od razu wiem, że to jest dobry numer. Z nowej płyty najbardziej lubi numer z Mrozem. Za każdym razem kiedy jej go puszczam, to aż się trzęsie, żeby się bawić.
Przeczytaj (i obejrzyj!) wywiad z IGO
Julia Żugaj pogadała z nami o miłostkach, pracy nad płytą i o tym, czego słucha, gdy nikt nie patrzy.
Kaja Wawer: Zawsze chciałaś zostać piosenkarką? A może miałaś taki moment, gdzie stwierdziłaś, że muzyka to jest to, co lubię i chcę robić?
Julia Żugaj: Chyba jak większość dziewczynek czy chłopców, marzyłam o byciu piosenkarką. Chciałam występować na scenie i śpiewać, ale nie uważałam się za osobę, która ma do tego talent. Raczej sądziłam ze dosyć kiepsko śpiewam, więc to dziecięce marzenie w pewnym momencie zastąpił mi taniec. Jako nastolatka chciałam występować na scenie z piosenkarzami w roli tancerki. Już nawet powoli poczynałam kroki, żeby spełnić to marzenie, ale później wszystko potoczyło się inaczej.
Przeczytaj wywiad z Julią Żugaj
Mohamed Mbougar Sarr pogadał z nami o byciu senegalskim pisarzem we Francji i miłości do baśni.
Jagoda Gawliczek: Czym dla Ciebie jest braterstwo?
W Senegalu uczyłem się w szkole militarnej, gdzie przez 7 lat przebywałem wyłącznie z chłopcami. Spędziłem tam swoje nastoletnie życie – od 12 do 19 roku życia. Braterstwo to to, co się tam działo. To było piękne, ale momentami także bardzo trudne. Czasem potrzebowałeś doświadczyć czegoś innego, wyrazić coś innego, ale grupa była zagrożeniem dla tej ekspresji. Jeśli chciałeś nawet coś poczytać, być poza grupą, stworzyć własną przestrzeń – to było źle widziane. Co robisz, chodź z nami!
Przeczytaj wywiad z Mohamedem Mbougarem Sarrem
Liga Psich Marzeń pogadała z nami o adopcjach zwierząt ze schronisk.
Raportażysta: Jaka jest Wasza misja?
Przede wszystkim, Liga Psich Marzeń to jest projekt, który się zrodził z przyjaźni. A dokładniej z połączenia naszej przyjaźni i wrażliwości, którą mamy do zwierząt. Naszym głównym zadaniem jest ukazanie piękna psów ze schronisk. Chcemy pokazać wszystkim, że nie są to niechciane przez nikogo psy przypalane petami, tylko bardzo urocze, często również rasowe zwierzęta, które zasługują na kochający je dom. Jako Liga jesteśmy pośrednikiem pomiędzy schroniskiem, a szeroką grupą odbiorców. Influencerzy pomagają w tym pośrednictwie.
Przeczytaj wywiad z Ligą Psich Marzeń
Fotografowie i fotografki ze Sputnik Photos pogadali z nami o katastrofie na Odrze
Milena Soporowska: Dlaczego tak ważne jest dla Ciebie nadanie indywidualnej tożsamości protestującym?
Rafał Milach: Za postulatami stoją ludzie, nie bezimienna zbiorowość. Wierzę, że takie ujęcie buduje emocjonalną relację między patrzącym a sfotografowaną osobą. Wtedy problemy w sprawie których postulują protestujące_y stają się mniej abstrakcyjne. W niektórych przypadkach portret staje się banerem, na którym pojawiają się symbole i hasła protestu. W takim portrecie przestrzeń publiczna łączy się z prywatną podkreślając przemocową relację pierwszej wobec drugiej.
Przeczytaj w wywiad o katastrofie na Odrze
Dreamland Syndicate pogadali z nami o poczuciu odpowiedzialności w świecie mody i inspiracji subkulturami.
Jagoda Gawliczek: Myślicie o odpowiedzialności i ekologii, tworząc swoje kolekcje?
Paweł Eibel (Dreamland Syndicate): przede wszystkim od samego początku wdrażaliśmy różnego rodzaju patenty, które wydawały się nam oczywiste przy produkowaniu odzieży, jako jednego z najbardziej obciążających przemysłów dla planety. W dużej mierze to wszystko szło w zgodzie z przekazem, który był ukryty w grafikach i koszulkach. Nie krzyczeliśmy, że coś jest z organicznej bawełny – bo też umówmy się, ona nie jest dużo lepsza od tej nieorganicznej. Korzystamy ze stockowych super jakości tkanin, które sami wyszukujemy. Udaje się nam trzymać zaawansowany poziom, jeśli chodzi o produkcję kolekcji. Są szyte lokalnie z naszych wzorów, które projektujemy od początku do końca. Przekaz zawsze był wpleciony w nasze grafiki – odniesienia, cytaty i mash upy głównie z kontrkultury – to zawsze tutaj było. Od samego początku.
Przeczytaj wywiad z Dreamland Syndicate
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.