„To tu pierwszy raz pocałowałem chłopaka”. Mapa queeru rozciąga się na cały świat
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Niezwykła internetowa inicjatywa Lucasa LaRochelle – Queering the Map – unaocznia, że społeczność LGBTQ+ żyje na wszystkich szerokościach geograficznych.
Internetowa mapa queeru została skąpana we wszystkich odcieniach tęczy. Naniesiono na nią masę czarnych punktów. Są najgęściej rozmieszczone w Europie, Ameryce Północnej i w okolicach Indii. Trudno jednak wskazać miejsce, w których ich nie ma. Kryją się także wśród oceanicznych wysp, w krajach afrykańskich i na Grenlandii.
Na tegorocznej Paradzie Równości w Warszawie zostanie otwarte pierwsze polskie muzeum poświęcone społeczności LGBTQ! Co znajdzie się na ekspozycji?
Globalna queerowość
Po kliknięciu w wybraną pineskę naszym oczom ujrzą się krótkie notatki i wspomnienia. – To tu dokonałem coming outu przed moją mamą jako trans-mężczyzna. Przytuliła mnie i powiedziała, że wszystko będzie dobrze – pisze anonimowy Polak z okolic Szamotuł. – Tu go pocałowałem. Nigdy wcześniej nie czułem się tak kochany. Dzięki Tobie w końcu mogę zaakceptować samego siebie – wyznaje mieszkaniec Radomska.
Kilka tysięcy kilometrów dalej komentarze pozostają równie emocjonalne. – W marcu 2014 roku pojechałam na wycieczkę na wyspę Gozo z moimi jedynymi queerowymi przyjaciółmi. Odpoczywaliśmy na plaży w samej bieliźnie. Nie mieliśmy nic poza jedzeniem, winem i polaroidem. Wtedy po raz pierwszy poczułam, że należę do ich społeczności – pisze kobieta, która niegdyś odwiedziła Maltę. I jeszcze krótki przystanek w południowej części Ghany. – Niedaleko tego miejsca pocałowała mnie pewna dziewczyna z Włoch. Bałam się, że ktoś nas przyłapie i coś się stanie, bo byłyśmy w gronie konserwatywnych znajomych. A ona była taka piękna… Chciałabym być w tamtej sytuacji odważniejsza i odwzajemnić ten pocałunek. Nie odkryłam jeszcze swojej orientacji nawet przed samą sobą – zwierza się inna internautka.
Mapa queeru. Przeciwko wymazywaniu
Historie społeczności LGBTQ+ w ramach Queering the Map zaczęto zbierać w 2017 roku. Pomysłodawca projektu, Lucas LaRochelle, był wtedy studentem Uniwersytetu Concordia w Montrealu. – Rejestrujemy losy queeru, które wciąż bywają unieważniane, kwestionowane i wymazywane. Od działań zbiorowych po historie indywidualnych coming outów, od doświadczeń przemocy po momenty miłości pełnej zachwytów. Funkcjonujemy jako żywe archiwum queerowych doświadczeń – opowiadał w rozmowie z Co-Creation Studio. Szybko okazało się, że użytkownicy sieci z całego świata są gotowi dzielić się własnymi refleksjami.
Udostępnienie inkluzywnej, bezpiecznej przestrzeni okazało się szczególnie ważne w krajach, gdzie homoseksualizm nadal jest traktowany jak wynaturzenie. Podlega tam nie tylko społecznemu ostracyzmowi, ale też surowej penalizacji. W Ugandzie „cielesne poznanie wbrew porządkowi natury”, czyli współżycie pomiędzy dwoma mężczyznami tej samej płci, grozi karą śmierci. – Ujawniłem się kilku moim znajomym i na szczęście mnie nie potępili. Afrykańscy przyjaciele, trzymajcie się mocno. Pewnego dnia wszystko będzie dobrze. Może nie dziś i nie jutro, może nie przez dłuższy czas, ale kiedyś na pewno – deklaruje mieszkaniec stolicy państwa, Kampali. Tylko w sieci może napisać to bez przykrych konsekwencji.
Geje nawet na kopalni
W ciągu sześciu lat mapa queeru zaliczyła wiele okrążeń po sieci. Rosnąca popularność przyniosła za sobą liczne próby zhackowania. Hordy botów generowały pineski w losowych miejscach, do których przypisywano homofobiczne komentarze. O dezaktywację całej witryny zabiegał poprzedni prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump. LaRochelle, dziś będący wziętym artystą wizualnym i projektantem, nie zamierza jednak ulec jakimkolwiek naciskom. Queering the Map, które współtworzy z grupą wolontariuszy moderujących ruch na stronie, według niego nadal kryje spory emancypacyjny wymiar.
Kanadyjczyk w cytowanej wcześniej rozmowie podkreślił, że chciałby jednocześnie nadal odczarowywać wizerunek queerowych miejsc. Myśląc o nich, najczęściej wskazujemy rozległe, wielokulturowe metropolie, gdzie nietrudno o znalezienie barów, saun czy klubów nocnych sympatyzujących ze społecznością LGBTQ+. Tymczasem jej przedstawiciele żyją też na wsiach czy w mniejszych miejscowościach. Wcale nie muszą wpisywać się w ramy normatywnych wyobrażeń zbudowanych na popkulturze czy przekazach medialnych. – Nawet na kopalni mamy gejów – głosi oznaczenie jednej z pinezek wbitych w Śląsk.
Niekomercyjną działalność Queering the Map można stale wspierać za pośrednictwem platformy Patreon. Zebrane w ten sposób środki służą m.in. do utrzymania domeny oraz uszczelnienia systemu zabezpieczeń.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.