Butero, czyli maślany raj w sercu miasta… godny księcia!
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
Przy ulicy Brackiej w Warszawie końca zeszłego roku działa Butero. Miejsce specjalizuje się w niesztampowych maślanych smakołykach. Pokochał je nawet książę William!
– Zjechaliśmy się do Warszawy z dwóch różnych części Polski: Podlasia i Trójmiasta. Połączyła nas chęć karmienia ludzi i namieszania w warszawskim kotle gastronomicznym. Zanim posmarowaliśmy pierwszą kromkę, przez wiele miesięcy, my, restauratorzy-gawędziarze, z wypiekami na twarzach, fantazjowaliśmy o pachnących chałkach, maśle, włoszczyźnie i kluchach. W końcu się ogarnęliśmy i tak powstało Butero – piszą o sobie.
Kochasz Warszawę? Oddaj na nią głos w konkursie European Best Destinations
I rzeczywiście, w menu znajdziecie rumiane wypieki, pastę i pasty, a także marchewki i pory. Proste składniki zostały zestawione w nieoczekiwany sposób. Pajdę z pastą grzybową zwieńczono wiśniami, a klasyczna baba ziemniaczana przyprószona została skwarkami z tofu. Jadłospis wieńczą pozycje takie jak fasolka na musie z dyni i papryki z paloną (!) cytryną i chrupiącym jarmużem czy pierogi z kaszą gryczaną, twarogiem i kapką kwaśnej śmietany.
– Niespodzianki z różnych regionów Polski miksujemy z kuchniami innych narodowości i kultur. Coś pysznego znajdą u nas wegetarianie, weganie, a nawet mięsożerni. Ponieważ większość składników pochodzi od lokalnych dostawców, kuchnia bazuje na świeżych, sezonowych produktach. Co do lokalności, czasem pewnie się wyłamiemy z tej zasady, bo jeden z nas potrafi zaskoczyć i przywieźć coś ekstra ze swojej podlaskiej wsi – czytamy na Facebooku Botero.
W przytulnej przestrzeni rozgościły się kwiatowe dekoracje i przytulne meble. Rozsiąść się możecie zarówno przy pojedynczych stoliczkach, jak i dużym wspólnym stole. Królem wnętrza jest zdecydowanie fotel, którego oparcie przypomina nagie plecy z równie gołym tyłeczkiem. Wypatrujcie też rozmaitych ozdób, wazonów czy obrazków, odwołujących się do nieheteronormatywnej seksualności. To miejsce, które swoją niezobowiązującą atmosferą zdecydowanie zachęca do spędzenia tu długich, leniwych godzin.
Jak tu trafić? Na ulicy Brackiej 3 przywita Was tęczowy neon z napisem – a jakże! – Butero. Przez bramę dostaniecie się na podwórko. Wejście do lokalu znajduje się po lewej stronie.
Czynne: wtorek-niedziela 12:00-23:00
Sprawdź też: Zapiekanki z prawdziwego zdarzenia. Warszawska Bagieta już działa!
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.