Jeden z najbardziej zaognionych konfliktów ostatnich miesięcy w polskim rapie został wystudzony. Ten Typ Mes i Alkopoligamia mają porozumienie, a słuchacze zastanawiają się: co dalej?
Mes i Alkopoligamia jeszcze kilka miesięcy temu byli kojarzeni jak wręcz tożsame twory. W końcu raper był współzałożycielem wytwórni i jej największą gwiazdą. Pod koniec zeszłego roku jednak coś pękło między nim a pozostałymi dwoma osobami odpowiedzialnymi za markę.
Jak Mes wspominał w swoim mocnym singlu Ten Typ `22, został zwolniony z dnia na dzień ze swojej własnej firmy bez słowa. Ponadto niesnasek między tą trójką było więcej. Popularny raper nie został choćby zaproszony na dogranie swojej zwrotki do tributu dla Pjusa po jego śmierci, co odebrał bardzo osobiście. Jak to skwitował w swoim singlu: Korporacje robią chłopakom z mózgów mech.
Po wydaleniu Mesa z Alkopoligamii raper otrzymał wiele niespodziewanych propozycji z innych wytwórni. Między innymi Malik Montana pierwszy wyciągnął rękę do warszawskiego weterana. Co więcej, panowie spotkali się, prawdopodobnie w celu obgadania szczegółów, ale prawdopodobnie ostatecznie nic z tego nie wynikło.
Rozstanie w pokoju
W końcu po miesiącach napiętej atmosfery Ten Typ Mes i Alkopoligamia opublikowali oświadczenie, w którym oznajmili, że ten pierwszy zachowuje prawa do wszystkich swoich płyt. Reszta porozumienia zakłada poufność. Innymi słowy: panowie nie zamierzają więcej wylewać na siebie pomyj publicznie. I fajnie. Tylko co będzie zarówno z labelem, jak i karierą warszawiaka? Na odpowiedzi musimy jeszcze poczekać.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.