Kwestionariusz 2020: miniony rok podsumowuje Natalia Lange
Entuzjastka tanecznej improwizacji, współtwórczyni spotkań ruchowych Powitańce. Reprezentantka największej mniejszości…
Wszyscy lubimy końcoworoczne podsumowania. A 2020 z pewnością zapisze się w historii jako rok wyjątkowy. Dlatego postanowiliśmy podpytać ludzi kultury, co przyniosło im mijające 12 miesięcy i na co czekają w 2021. Nasz kwestionariusz Going. MORE wypełniła Natalia Lange – aktorka, na co dzień związana z zespołem Teatru Powszechnego w Warszawie. Poznajmy jej odpowiedzi.
Natalia Lange jest aktywna nie tylko na teatralnej scenie, zasilając obsadę spektakli takich jak: Odyseja Kosmiczna 2021, Mein Kampf, Dobrobyt czy Diabły. Aktorkę możemy również zobaczyć w popularnych serialach np. „Królu” czy w nagradzanej „Idzie” Pawła Pawlikowskiego. Miniony rok przyniósł jej również międzynarodową współpracę. Jaką, gdzie i z kim? Szczegóły znajdziecie poniżej.
Czy odkryłaś jakąś nową pasję/hobby w 2020?
Ten rok paradoksalnie był dla mnie bardzo rozwojowy. Miałam bardzo dużo czasu w trakcie lockdownu (stety, niestety), więc głównie skupiłam się na przebywaniu wśród natury, w dziczy, z dala od miast. Wróciłam do regularnej jazdy konnej. Udało mi się nawet przemierzyć konno Bieszczady (nocami spałam w lesie pod gołym niebem). Zaczęłam się także wspinać, co było moim wielkim marzeniem, a nigdy nie mogłam znaleźć odpowiedniego momentu.
Co najprzyjemniejszego przydarzyło Ci się w 2020 roku?
Poza prywatnymi przyjemnościami związanymi z wędrówkami po górach, pieszo czy też konno, niezwykle doceniam każdą możliwość pracy w tym roku. Miałam wielką przyjemność współtworzyć dwa, szczególnie wyjątkowe dla mnie, projekty. Pierwszym była praca z węgierskim reżyserem Árpádem Schillingiem nad spektaklem Dobrobyt w Teatrze Powszechnym. Piękne doświadczenie, brutalnie przerwane przez pandemię tuż przed premierą. A potem niezwykle intensywny, pełen nowych pomysłów i przemyśleń, powrót do prób na ostatnią prostą, aby choć na chwilę teatr znów mógł się otworzyć dla widzów.
Drugą „przyjemnością” była praca przy filmie Borzaya w reżyserii Simona Schneckenburgera. Zdjęcia powstały w Niemczech, w Shwarzwaldzie oraz w Bieszczadach. Mimo że moja rola była niezwykłym wyzwaniem, zawsze okupionym litrami łez, potu, a czasem nawet krwi, kręcenie w górach z międzynarodową ekipą było czystą przyjemnością! Ale na razie więcej zdradzić nie mogę…
Czego najbardziej brakowało Ci przez mijający rok?
Bardzo mi brakowało i wciąż brakuje twarzy naszych teatralnych widzów. Początkowo graliśmy dla 50% widowni, potem 25%. Graliśmy dla anonimów ukrytych pod maseczkami, bez możliwości zobaczenia ich uśmiechu czy zdziwienia, nie widząc łez wzruszenia. Teraz gramy do pustych krzeseł, mając nadzieję, ze ktoś, gdzieś, być może na drugim końcu Polski, nas widzi i reaguje przed swoim telewizorem czy laptopem. Naprawdę bardzo tęsknię do żywej wymiany z naszą publicznością.
Najlepsze wspomnienie z koncertu/imprezy/wydarzenia kulturalnego?
Mam dużo pięknych wspomnień z wydarzeń kulturalnych i wszystkie związane są z rozmaitymi festiwalami. Muzycznymi, filmowymi, teatralnymi. Gdy grupa widzów, odbiorców, wpada w wielodniowy trans absorbowania sztuki, a potem godzinami dyskutuje się o wrażeniach. Jakbyśmy byli na innej planecie a świat się na chwilę zatrzymał. Lubię przyjmować dużo i na raz, różnorodnie i z różnych estetyk, dlatego festiwale są dla mnie najlepszą formą.
Na co masz nadzieję w 2021?
Mam wielkie nadzieje, że otworzą się kina, teatry, muzea i galerie sztuki. Że pójdę na koncert. Że wrócą cztery pory roku, a ludzie zaczną segregować śmieci i mniej kupować w sieciówkach. Że zatrzymają się zmiany klimatyczne. Że zobaczę deszcz meteorów. Że kobiety będą mogły o sobie decydować. Że ludzie będą się szanować. Że będę zdrowa. I wszyscy będą zdrowi. Że nastąpi zmiana za sterami w polskim rządzie. Że będę mogła podróżować daleko. Że przestaniemy narzekać, bo nie będzie na co. Że będziemy się do siebie więcej uśmiechać, jak już zdejmiemy maseczki.
Entuzjastka tanecznej improwizacji, współtwórczyni spotkań ruchowych Powitańce. Reprezentantka największej mniejszości świata - leworęcznych.