W tę środę przypada ustanowiony w 1972 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Dzień Ochrony Środowiska. Obchodzony jest obecnie w ponad 100 krajach jako przypomnienie ustaleń na ówczesnej konferencji sztokholmskiej propagującej ideę harmonii rozwoju cywilizacyjnego z ekologicznym. Ok. 50 lat później przywoływanie wygłaszanych wówczas haseł wydaje się dość ironiczne – przez ostatnią dekadę ludzkość wyprodukowała bowiem więcej plastiku niż w ciągu ostatniego stulecia.
Temat zależności pomiędzy działalnością człowieka a środowiskiem podnoszony jest obecnie na wielu płaszczyznach. W Warszawie od stycznia 2019 roku wprowadzono nowy, bardziej restrykcyjny system segregacji odpadów, czemu towarzyszyła wyjątkowa, artystyczna kampania zaproponowana przez graficzkę Olę Jasionowską. W gdańskiej marinie w maju zainstalowano innowacyjne urządzenie, które dba o zachowanie czystości w środowisku wodnym. Nazywana “pływającym koszem na śmieci” maszyna może zebrać do 20 kg niebezpiecznych odpadów. Z kolei w nadwiślańskim pawilonie Centrum Nauki Kopernik od 6 czerwca będziemy mogli oglądać darmową wystawę Ośmieceni. Ekspozycja ma za zadanie uświadomić skalę problemu i pomóc wprowadzić w życie praktyczne sposoby na zminimalizowanie jego skutków.
W czasie tragicznego pożaru perełki architektury średniowiecznej, katedry Notre-Dame, krytykowano wysokie datki od milionerów i miliarderów w ramach zbiórki pieniędzy na odbudowę kościoła. Porównując świątynię z krajobrazami naturalnymi, zwracano uwagę na obojętność wobec skutków niszczenia środowiska i brak konkretnych działań w celu jego rewitalizacji. Ten konflikt dobrze obrazuje prowadzony od lat 90. projekt niemieckiego artysty HA Schulta Trash People. Wymowna instalacja składa się z tysiąca ludzkich postaci w całości zrobionych ze śmieci. Nazywane przez artystę “uchodźcami społeczeństwa konsumpcyjnego” wędrowały po świecie odwiedzając miejsca takie jak Wielki Mur Chiński, starożytny amfiteatr czy obiekt fascynacji romantyków – katedrę gotycką w Kolonii. “Pomniki cywilizacji” skonfrontowane zostają z wytworem wieloletnich “starań” ludzkości – niebezpiecznymi odpadami, które planetę powoli przekształcają w coraz większe wysypisko.
“Czy pozostawimy po sobie jedynie góry śmieci?” – pytają wiele lat po pierwszej akcji Schulta organizatorzy wystawy w Koperniku. Czy takie świadectwo wystawimy sobie i naszym czasom? Wystawa skierowana do osób w różnym wieku pokazuje zagrożenia związane z produkcją plastiku, smogiem czy opakowaniami jednorazowego użytku oraz metody ograniczenia ich wpływu na środowisko. W myśl zasady małych kroków każdy indywidualnie jest w stanie wpłynąć na kwestie o charakterze globalnym, do czego zachęcają w kampanii reklamowej m.in. dyrektorka Muzeum Śląskiego w Katowicach. O tym, jak my sami możemy przyczynić się do ratowania przyrody możecie dowiedzieć się już jutro na wernisażu w pawilonie 512.
Szczegóły poniżej.
Chodzę na wystawy, piszę o nich i je polecam. Z wykształcenia historyczka sztuki i fotografka, z zamiłowania kartomantka. Ezo tematy nie są mi obce. Lubię rozmawiać, szczególnie z kobietami i o kobietach. Jestem związana z Radiem Kapitał, gdzie współprowadzę "Tarotiadę" i mam swoje solowe pasmo "Czeczota".