Pantone wybrało kolor roku. Peachy Fuzz to emanacja ciepła i empatii 🍑
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Na czerwonym dywanie dumnie paradowali w niej Hilary Duff, Uma Thurman i The Rock. Zupełnie nas to nie dziwi – zwycięska barwa łączy elegancję z subtelnością.
Pantone, amerykański instytut specjalizujący się w tworzeniu systemów identyfikacji kolorów, po raz pierwszy zorganizował plebiscyt w 2000 roku. Wybrano w nim wówczas ceruleum – blady błękit z zielonkawym i szarawym odcieniem. W następnych latach pałeczkę przejęły m.in. papryczka chili, mimoza, turkus oraz szmaragd. Ostatnim laureatem konkursu, o którym pisaliśmy zresztą na łamach Going. MORE, była zaś wyrazista Viva Magenta 18-1750. – To odcień zakorzeniony w naturze, pochodzący z rodziny czerwieni i wyrażający kolejny sygnał mocy. Jest odważny, nieustraszony, pulsujący. Jego żywiołowość sprzyja radosnemu i sprzyjającemu świętowaniu, pisząc nową narrację – wyjaśniało swoją decyzję gremium. Stanowią je anonimowi eksperci ze świata designu, biznesu i grafiki. Specjaliści spotykają się dwa razy do roku w jednej z europejskich stolic i tam debatują.
Pantone. W barwach zeitgeistu
Jurorzy Pantone nie podejmują decyzji na podstawie osobistych preferencji. Jest zupełnie inaczej: chcą, żeby werdykt jak najbardziej odzwierciedlał ducha czasu, czyli zbiorowe przekonania, obawy albo nadzieje. W 2011 roku, gdy triumfował różowawy wiciokrzew, uzasadniali to tak: W chwilach stresu potrzebujemy czegoś, co podniesie nas na duchu. Wytypowaliśmy urzekający, stymulujący kolor, który podnosi adrenalinę. Jest idealny, aby odeprzeć smutek. Powodów do zmartwień było wtedy sporo. Sfrustrowani Amerykanie wyszli na ulice w ramach protestów Occupy Wall Street, na Bliskim Wschodzie trwała arabska wiosna, a w Rosji walczono z autorytarnym reżimem Władimira Putina.
Lokacje rodem z filmów Wesa Andersona w Polsce? Koniecznie musisz sprawdzić te miejscówki skąpane w pastelach!
Jej wysokość brzoskwinia
Tyle z teorii, przejdźmy do rzeczy. Tegorocznym zwycięzcą okazał się PANTONE 13-1023 Peach Fuzz. Brzoskwiniowy meszek, bo tak najłatwiej przetłumaczyć nazwę tego koloru, kojarzy się z czymś delikatnym, komfortowym i wyważonym. Kryje w sobie jednocześnie subtelną elegancję, co na przestrzeni lat wychwyciły już liczne gwiazdy estradowe. W 2016 roku sukienkę o takiej barwie, dodatkowo inkrustowaną małymi diamencikami, założyła Beyoncé. W podobne tony na tegorocznej gali rozdania Oscarów uderzył Dwayne „The Rock” Johnson, zaś na gali Women Making History Awards – Uma Thurman. Potencjał brzoskwiniowego meszku wychwyciły też różne domy mody, przemycając go do swoich nowych kolekcji. Mowa choćby o Patou, Balmain czy Missoni.
Piękno i pielęgnacja
– Przytulny odcień, delikatnie osadzony między różem a pomarańczą, niesie za sobą przynależność, inspiruje do powrotu do przyszłości i skłania do pielęgnacji. Kreuje atmosferę spokoju, zapewniając przestrzeń do bycia, odczuwania i rozkwitu, niezależnie od tego, czy spędzamy czas z innymi, czy korzystamy z okazji, żeby cieszyć się chwilą dla siebie – przekonuje Leatrice Eiseman, dyrektorka wykonawca Pantone Color Institute. Peach Fuzz według niej stymuluje także zmysły i wnosi piękno do świata, którego cyfrowa reprezentacja bywa nader zunifikowana.
Rozstrzygnięcie plebiscytu za każdym razem odbija się szerokim echem. Firmy chcą trzymać rękę na pulsie i uszczknąć jak najwięcej z nowego trendu. Możemy spodziewać się, że za chwilę zaleje nas fala brzoskwiniowych ubrań, akcesoriów i urządzeń. Pierwsze z nich, stworzone przez partnerów Pantone – Motorolę, Shades By Shan i Ruggable – pojawiły się już zresztą na rynku.
Obok werdyktu obojętnie nie przeszli też internauci, którzy w tym roku są nim dość rozczarowani. Nie dość, że Peach Fuzz przypomina im zwycięzcę sprzed czterech lat, czyli Living Coral, to spora część z nich miała innego faworyta – ciemną zieleń. Barwa ta symbolizuje nadzieję, a do tego widnieje na fladze Palestyny.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.