Playlista: lato miłości 2019 według duetu Beluga Stone
Czy są tu jacyś hipisi? Beluga Stone to duet Jędrzeja Dudka i Macieja Sondija, których możecie kojarzyć z funkowego P. Unity. Miłość, dobra energia, harmonia i luz – to wszystko znajdziecie w ich muzyce.
Już 8 sierpnia zespół Beluga Stone wystąpi w SPATiFie, gdzie zaprezentuje materiał z debiutanckiej płyty zatytułowanej beluga trigga’s and master stone’s spiritual surfing. Zanim jednak udamy się w wycieczkę do piątego wymiaru, posłuchajmy plejki, którą dla nas przygotowali!
„Chociaż przez ostatnie lata otacza nas sporo ciemnej energii, niepokoju i międzyludzkiej wrogości, wierzymy w WIELKI powrót WIELKIEJ hipisiarni – Lato Miłości 2019 w rozkwicie. Oto 10 numerów, którymi możecie podlewać swoje miłosne pnącza.”
Dr. John – Carney Crow
Parafrazując klasyka: zacznij od voodoo. Najlepiej z królem nowoorleańskich aligatorów Doctorem Johnem. Miłość niejedno ma imię, czasem pada latem, a mokre i ciemne bagno ma w sobie bardzo dużo ciepła.
The Undisputed Truth – Ungena Za Ulimwengu (Unite The World) / Friendship Train
Nie walcz z prawdą. HARMONY IS THE KEY, MY SISTERS AND BROTHERS. Utwór, który był dla nas lata temu wielkim odkryciem i bez którego pewnie nie bylibyśmy w stanie umysłu, który pozwolił na powstanie projektu beluga stone. Oczywiście ogromna inspiracja dla naszego „harmony”.
The Sylvers – I Know Myself
Dla niektórych całe muzyczne życie to poszukiwanie numerów, jakkolwiek bliskich pierwszej płycie Funkadelic. Kto szukał, ten wie, że niewielu muzyków w historii rozumiało, o co dokładnie chodzi. Sylvers rozumieli i tylko dlatego nie ma na tej playliście nic z legendarnego albumu Clintona i spółki.
Muddy Waters – Ramblin’ Mind
Jeśli Muddy Waters to dla Ciebie muzyka ojców koło pięćdziesiątki, lubiących popykać na wiosełku po pracy to zestarzej się, kup gitarę i zmądrzej. Królów trzeba szanować.
Jitwam – Alone
Czasem trzeba zebrać w sobie trochę miłości w odosobnieniu, żeby dzielić się nią dalej. Jeden z naszych ulubionych przedstawicieli młodego pokolenia psychodelicznych kotów z numerem na samotne letnie dni i noce.
Andrew Ashong – Next To You
„It’s always better when you’re next to me”. Jak już się odmulicie solo to złapcie kogo tam macie, idźcie na łono natury i w pływajcie w przytulasie. Pewnie już wiecie, że zawsze lepiej z kimś. Jeśli czyta to Andrew Ashong to prosimy o znak, czemu ciągle nie ma nowego materiału.
Prince – Sticky Like Glue
Wciąż płaczemy ze smutku za Princem i wciąż płaczemy ze szczęścia odkrywając to, co po sobie zostawił. Tutaj cieplejszy niż Lato Miłości numer z płyty 20Ten, dodawanej jako bezpłatny bonus do gazet Daily Mirror i Rolling Stone. Typ miał gest.
Nick Hakim – Slowly
Kochamy Nicka od pierwszej EP-ki, mieliśmy okazję zbić z nim pionę, wyciągnąć od niego rysunek na płycie, a nawet pokłonić się przed nim na kolanach. Trochę się zawstydził i promieniował wajbem dobrego ziomka. Slowly to chyba najbardziej słoneczny, a jednocześnie jeden z najkwaśniejszych numerów na „Green Twins”. Lubimy takie combo.
Shuggie Ottis – Island Letter
Ktoś ostatnio skomentował nasz numer na YouTube słowami „shuggie vibe”. Zarumieniliśmy się.
Sly & The Family Stone – This is Love
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o miłość (albo jej brak). Nie pozwólcie, żeby komukolwiek jej zabrakło. Idźcie ze Sly’em i kochajcie się.
Pamiętajcie – Beluga Stone zagrają już 8 sierpnia w warszawskim SPATiFie. Bilety dostępne są w Going.!