Relacja z SBM FFestival 2022 – zaskoczenia, highlighty i goście

Największe wydarzenie hip-hopowe tego roku już za nami. Jak tym razem poradziła sobie wytwórnia Solara i Białasa w terenie? Oto relacja z SBM FFestival roku 2022.

2115 wjeżdża porszakami

Już po ustawieniu White’a 2115 i Bedoesa w line-upie zaraz po sobie mogło budzić pewne podejrzenia, że panowie nie zagrają po prostu oddzielnych koncertów i grzecznie się pożegnają. Po kilkunastu minutach atmosfery wielkiego oczekiwania, przed scenę zaczęły wjeżdżać porsche 911 wypełnione po brzegi ekipą 2115. Nagle okazało się, że ekipa 2115 w pełnym składzie jest już czymś w rodzaju małej armii.

Mata spada, a Kinny Zimmer leci w górę (dosłownie)

Main Stage był również świadkiem paru mniej lub bardziej zaplanowanych odpałów w trakcie trwania festiwalu. Największym viralem ewidentnie stało się nagranie, na którym Mata spada ze sceny podczas koncertu Hotelu Maffija. Już kolejnego dnia młody Matczak odniósł się do swojego faila i sprytnie wybrnął z tej sytuacji. Powiedział bowiem, że nie odniósł żadnych obrażeń dzięki Włodarowi, który, parafrazując „zrobił z niego potężnego skurwiela”. Następnie raper przytoczył numer Się Wjeżdża i podziękował członkowi Spółka Zoo, że dzięki niemu „tkanka mięśniowa jest spora i tylko dzięki temu się nie uszkodził”.

@patrykwasowski Mata spada ze sceny podczas koncertu drugiego dnia SBM FFestival 2022 #mata #matczak #gombao #sbm #sbmffestival #sbmffestival2022 ♬ dźwięk oryginalny – Patryk Wasowski

Dla kontrastu, Kinny zdecydował się na końcu swojego koncertu pofrunąć w górę. Kolejny Kanye West – wanne be wzleciał ponad swoich fanów na podczepionych linach. Co by nie mówić, ostateczny efekt wizualny robił wrażenie.

Poza koncertami było co robić

Teren tegorocznego SBM FFestiwalu obfitował w bardzo wiele dodatkowych stref i aktywności. Ewidentnie wygrywem okazała się marka Adidas, która zbudowała ogromny kompleks składający się z dwóch boisk do kosza i rampy dla skejtów. Non stop trwał tam wewnętrzny turniej i odbywała się masa aktywności sportowych.

Ponadto, Nieopodal ich strefy znajdował się też water tower z darmową wodą pitną dla wszystkich festiwalowiczów. Good job Adidas, tak się to powinno robić.

Oprócz tego przez cały czas prężnie działało przenośne studio Nobocoto. Ochotnicy mogli w nim nawijać swoje wersje utworów raperów SBM i zabrać nagranie ze sobą. W tamtejszym namiocie kipiało zajawą. Nawet jeśli nie każdy radził sobie „śpiewająco”, to trzeba przyznać Nobocoto propsy za inicjatywę.

Ponadto, oczywiście na całym evencie można było spotkać ogrom szamy i rozmaitych stoisk z ładnymi rzeczami do kupienia. Ewidentnie największą furorę robiło stoisko z merchem SBM, do którego non stop wiła się długa kolejka.

Jakub Grabowski topowym koncertem pobocznym

Jakub bezsprzecznie zaliczył spory progres przeskakując z festiwalu masła w Lubochni do największego eventu rapowego w kraju w niecałe 3 miesiące.

Tak, jak pisaliśmy w naszym newsie, poza świeżym jeszcze singlem Mój przykry lajw, który swoją premierę miał parę dni temu, Jakub zaoferował publice kilka nowości. Przede wszystkim goście FFestivalu mogli usłyszeć nowy remix singla Jakuba w bardziej dynamicznej, vixiarskiej wersji. Większość koncertu wypełnił freestyle Jakuba. Co więcej, przez chwilę w towarzystwie Solara. Dodatkowo, po koncercie do zakupienia był maxisingiel Jakuba z obiema zaprezentowanymi wersjami utworu Mój przykry lajw. Na płycie ma znajdywać się kilka remixów najnowszego utworu wraz z instrumentalami.

Paradoksalnie, nie samymi artystami SBM-u ten FFestival żył

Na scenie Jägermeistera przez cały FFestiwal przewinęło się sporo artystów z kompletnie innych rapowych (i nie tylko) podwórek. Co najmniej trójka z nich zasługuje na wyróżnienie. Przede wszystkim Young Multi spotkał się z wręcz piorunującym feedbackiem od swojej publiki. Słychać w tym było niesamowite oddanie i zaangażowanie w występ trapera. Do tego było czuć ogromne wsparcie od fanów, które przejawiało między innymi w banerach ❤️

Ponadto, na szczególne docenienie zasłużył Zdechły Osa wraz z swoją szaloną świtą oraz ukraiński zespół KALUSH ze swoją orkiestrą. Oboje wprowadzili odrobinę elektronicznego pazura i, kolokwialnie mówiąc, mocniejszego je*nięcia do nieco letniaczkowego klimatu SBM-u.

Relacja z SBM FFestiwal 2022 już za nami, ale jeżeli wciąż jest Wam mało, obczajcie koniecznie utwory, na które wszyscy fani SBM najbardziej czekali