Święto jednej z największych rapowych wytwórni w Polsce już jakiś czas temu zmieniło się w najważniejszy festiwal dla fanów hip hopu. Jakie kawałki mamy nadzieję usłyszeć podczas SBM FFestival Vol. 6?
Hotel Maffija – Lawenda
Najbardziej kreatywna akcja na polskiej scenie rezonowała wśród publiki w tym roku wyjątkowo mocno. Jak się okazuje, ekspansja SBM-owej załogi trwa w najlepsze. Nieszablonowy rapowy turnus, w którym wzięli udział wszyscy członkowie Maffiji zrodził wiele hitów i memów, ale największym z nich jest zdecydowanie Lawenda. Kultowy refren stał się koncertowym klasykiem już w momencie premiery. Nie możemy się doczekać, aż zebrany tłum zacznie go skandować z całych sił.
Nie masz biletów na SBM FFestival? Pobieraj, póki są!
Mata – JESTEM POJ384NY
Typ znów to zrobił. Długo wyczekiwany kawałek, który fani mieli okazję usłyszeć po raz pierwszy podczas tegorocznego koncertu na Schodkach [*], w końcu ujrzał światło dzienne. Intensywne trapy w stylu Uzi Verta i Playboi Cartiego dotarły wreszcie do PL i spotkały się z git przyjęciem. Najnowszy traczek Maty to petarda, która będzie perfekcyjnym soundtrackiem do mosh pitów i ściany śmierci.
Zdechły Osa – PATOLOVE
Kumaci wiedzą to już od jakiegoś czasu, ale niektórzy nie mieli jeszcze okazji doświadczyć tego na żywo – Zdechły to prawdziwy koncertowy zwierzak. PATOLOVE stało się klasykiem, a jego fenomen wykroczył znacząco poza rapowe środowisko. I nikogo nie powinno to dziwić. Wszechstronność i wokalne zdolności Osy w połączeniu z jego nigdy nie wyczerpującą się energią to mieszanka, która jest towarem deficytowym. Jego występy to definicja czystego szaleństwa. Zaufajcie.
Jan-Rapowanie – JANEK NIE JEST WCALE
Janek może pochwalić się naprawdę imponującą liczbą współczesnych klasyków, ale żaden z nich nie sieje takiej koncertowej ekscytacji, jak ten zakurzony joincik. Nie ma gigu, na którym fani nie domagaliby się JANEK NIE JEST WCALE. Co stoi za hypem na ten konkretny kawałek? Istotną rolę bez wątpienia odgrywa tu mocno rozpoznawalny bit od Harry’ego Frauda, ale również mocno wyluzowane flow Jana i uderzający dystans do rzeczywistości. Jak widać, największe perełki wcale nie muszą być efektem wielogodzinnych sesji w studio, czasem wystarczy spontaniczny zastrzyk inspiracji.
Kalush – Додому
Fenomen ukraińskiej grupy zintensyfikował się przy okazji głośnego występu na Eurowizji. W skład Kalush wchodzą raper Ołeha Psiuka, multiinstrumentalista Ihora Didenczuka oraz DJ MC Kilimmena. Obok Alyony są najbardziej rozpoznawalnymi postaciami na rapowej scenie naszych wschodnich sąsiadów. Występ Kalush będzie na pewno bardzo emocjonalnym doznaniem, podczas którego nie może zabraknąć tego poruszającego numeru.
White 2115 – RiRi
Tegoroczna ofensywa Łajciora trwa w najlepsze. Najnowszy album zebrał dobre recenzje, kawałki nabijają – zgodnie z oczekiwaniami – miliony wyświetleń, a nadchodząca trasa koncertowy generuje ogromny szum i poruszenie. Występ White’a na SBM FFestival będzie zapowiedzią tego, co czeka fanów na pozostałych koncertach. Choć pod pewnym względem będzie on mocno wyjątkowy – nigdzie indziej nie usłyszymy raczej tylu gości.
Bedoes – Bedoesiara
Populacja Bedoesiar zwiększa się. Bedi ma na swoim koncie bangery, które od lat rozsadzają sceny w całej Polsce, a wypuszczony w tym roku track promujący wytwórnię 2115 dołączył do tego grona już w chwili premiery. Nie jest to jednak byle numer, to prawdziwy movement. Viralowy trend wykreowany przez fanki Bedoesa zyskał ogromną popularność i nadal nie ustaje, a jego sprawca tylko go podkręca.
Kinny Zimmer – Zegarek ze Szwajcarii
Kinny leci jak szalony, a jego kariera nabiera potężnego rozpędu. Na Feście to właśnie Zegarek ze Szwajcarii zrobił największy rozgardiasz. Młody raper nie stroni od eksperymentów i odważnych ruchów. Po wypuszczeniu WCHJ, który opanował TikToka Zimmer uderzył jeszcze mocniej wchodząc w zaskakującą współpracę z ekipą Wixapolu. Czy usłyszymy te mocarną bombę na SBM FFestival? Dobre pytanie…
